Jak podała w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita", która powołuje się na źródła zbliżone do rządu, budżet państwa w 2020 roku ma być zrównoważony. "Ma to być pierwszy w historii ostatnich 30 lat plan finansowy, w którym założono, że kasa państwa będzie zrównoważona. To znaczy, że nie trzeba będzie pożyczać pieniędzy, by móc zrealizować wszystkie konieczne wydatki" - napisano. "Dotychczas wszystkie budżety opierały się na deficycie zarówno, jeśli chodzi o projekt jak i wykonanie" - przypomina "Rz".
Piękoś uważa, że budżet centralny na przyszły rok rzeczywiście może być bliski zbilansowania, co - jak powiedział - "byłoby spójne z prognozowanym już wcześniej przez rząd zrównoważonym saldem całego sektora finansów publicznych".
"Z pewnością pożądane byłyby rozwiązania prorozwojowe, w szczególności wspierające inwestycje przedsiębiorstw. Natomiast w znacznej mierze będą one miały charakter prospołeczny, co można wnioskować z dotychczas ogłoszonych działań w ramach polityki fiskalnej" - powiedział analityk.
Projektem ustawy budżetowej ma we wtorek zająć się Rada Ministrów.
Rzecznik prasowy ministra finansów Paweł Jurek powiedział w poniedziałek PAP, że budżet na 2020 rok będzie prorozwojowy i prospołeczny; jego szczegóły zostaną przedstawione po przyjęciu wstępnego projektu przez rząd. "Szczegóły zostaną przedstawione po przyjęciu wstępnego projektu ustawy budżetowej (na 2020 r. - PAP) przez rząd. Będzie to prorozwojowy i prospołeczny budżet" - poinformował PAP Paweł Jurek pytany, czy resort finansów planuje na 2020 r. budżet bez deficytu. Dodał, że projekt ustawy budżetowej do końca sierpnia musi trafić do Rady Dialogu Społecznego, a następnie do końca września zostanie przekazany do Sejmu.
Szef KPRM Michał Dworczyk, który był w poniedziałek gościem Polsat News, został zapytany, czy doniesienia "Rzeczpospolitej" są prawdziwe. Odpowiedział: "Wszystko jutro się okaże". "Te wszystkie informacje zostaną zweryfikowane podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów" - dodał.
"To rzeczywiście jest historyczna chwila, gdyby tak się stało, gdyby te informacje się potwierdziły, dlatego że (...) po raz pierwszy od transformacji budżet byłby zrównoważony, tzn. wpływy byłyby zrównoważone z wydatkami" - zaznaczył. Dodał, że opinie, oceny ekonomistów liberalnych czy ekonomistów związanych z Platformą Obywatelską były całkowicie chybione. Szef kancelarii premiera przypomniał w tym kontekście wypowiedzi eksperta ekonomicznego PO Andrzeja Rzońcy, który negatywnie wypowiadał się o programach solidarnościowych PiS i ich wpływie na budżet państwa.
Szef KPRM został zapytany, w jaki sposób rząd zamierza zasypać dziurę budżetową, odpowiedział: "Usprawnienie systemu podatkowego, systemu fiskalnego ma olbrzymi wpływ na to, że budżet państwa z każdym rokiem jest coraz lepszy; ukrócenie szeregu przestępstw związanych z VAT-em, walka z mafiami paliwowymi".