Inflacja w czerwcu tego roku była najwyższa od listopada 2012 r., a wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych najwyższy od listopada 2017 r. - informuje w komentarzu do danych GUS o inflacji ekonomista banku Credit Agricole Jakub Olipra.

Olipra zwrócił uwagę, że zgodnie z danymi GUS inflacja CPI zwiększyła się w czerwcu do 2,6 proc. wobec 2,4 proc. w maju, tym samym przekroczyła cel inflacyjny NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt. proc.) i osiągnęła najwyższy poziom od listopada 2012 r.

Ekonomista podkreślił, że dynamikę cen żywności podbiły drożejące warzywa. "Do wzrostu inflacji ogółem przyczyniła się wyższa dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych, która zwiększyła się w czerwcu do 5,7 proc. wobec 5,0 proc. w maju. Tym samym ukształtowała się ona na najwyższym poziomie od listopada 2017 r. Głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku wzrostu cen żywności była wyższa dynamika cen warzyw" - wskazał Olipra.

Zauważył, że ceny warzyw wzrosły o 27,3 proc. rdr w czerwcu br. wobec 22,6 proc. w maju, co - jego zdaniem - jest efektem ubiegłorocznej i tegorocznej suszy. Spadek odnotowała natomiast dynamika cen mięsa (wzrost o 6,0 proc. mdm w czerwcu wobec 6,2 proc. w maju), w tym mięsa wieprzowego (10,6 proc. rdr w czerwcu wobec 12,1 proc. w maju).

"W naszej ocenie obniżenie tempa wzrostu cen w tej kategorii jest przejściowe i w znacznym stopniu wynika z nieznacznej korekty cen na unijnym rynku wieprzowiny po ich silnym wzroście odnotowanym w kwietniu. W kolejnych miesiącach oczekujemy wzrostu rocznej dynamiki cen wieprzowiny ze względu na pogłębiający się spadek produkcji wieprzowiny w Chinach ze względu na ASF" - napisał.

Według Olipry w kierunku wzrostu inflacji ogółem oddziaływała również wyższa inflacja bazowa, która zgodnie z jego szacunkami wyniosła 1,9 proc. rdr w czerwcu wobec 1,7 proc. w maju. Zdaniem ekonomisty jej wzrost wynikał z wyższej dynamiki cen w kategoriach: „łączność” (m.in. efekt wzrostu cen usług telekomunikacyjnych), „rekreacja i kultura” (m.in. efekt wzrostu cen turystyki zorganizowanej), „użytkowanie mieszkania (bez nośników energii)” (m.in. efekt rosnących opłat za wywóz śmieci), „odzież i obuwie”, „napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe”, „inne wydatki na towary i usługi”.

"Inflacja bazowa utrzymuje się w ostatnich miesiącach w trendzie wzrostowym, co w połączeniu z szerokim zakresem produktowym jej wzrostu, wskazuje na stopniowo narastającą presję kosztową w polskiej gospodarce. W warunkach utrzymującej się dobrej koniunktury konsumenckiej firmy mają większe możliwości przerzucenia wyższych kosztów na konsumentów. W kolejnych miesiącach oczekujemy dalszego wzrostu inflacji bazowej w związku z zapowiedzianymi zmianami cenników przez liczne, wiodące firmy usługowe" - uważa przedstawiciel Credit Agricole.

Dodał, że inflację obniżały niższe dynamiki cen paliw (3,0 proc. rdr w czerwcu wobec 4,1 proc. w maju) oraz nośników energii (minus 0,9 proc. rdr w czerwcu wobec minus 0,8 proc. w maju).

"Zgodnie z naszą zrewidowaną prognozą, w kolejnych kwartałach obserwowany będzie dalszy stopniowy wzrost inflacji wspierany przez wyższą dynamikę cen żywności oraz zwiększenie inflacji bazowej. Uważamy, że w I kw. 2020 r. inflacja osiągnie swoje maksimum lokalne na poziomie 3,0 proc rdr. W konsekwencji oczekujemy, że w całym 2019 r. dynamika cen wzrośnie do 2,2 proc. rdr wobec 1,6 proc. w 2018 r., a w 2020 r. obniży się nieznacznie do 2,0 proc." - prognozuje Olipra. Jak zaznaczył, to spójne ze scenariuszem ekonomistów Credit Agricole zakładającym stabilizację stóp procentowych w Polsce przynajmniej do końca 2020 r.