Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker nazwał to "historyczną chwilą", wspaniałą wiadomością dla przedsiębiorstw, pracowników i gospodarek po obu stronach Atlantyku.
Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro podkreślił na Twitterze, że będzie to "jedno z najważniejszych porozumień o wolnym handlu wszech czasów".
Rokowania między UE i państwami tworzącymi Mercosur - Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem - rozpoczęły się w 2000 r. Porozumienie o wolnym handlu ma sprawić, że dzięki zniesieniu ceł i innych barier handlowych wzrośnie wymiana towarowa, a przedsiębiorstwa zanotują miliardowe oszczędności.
Mercosur, liczący ponad 260 milionów mieszkańców, jest jednym z największych na świecie obszarów gospodarczych. Liczba ludności Unii Europejskiej to ponad 512 milionów.
W 2018 r. wartość unijnego eksportu do państw Mercosur wyniosła ok. 45 miliardów euro, a wartość unijnego importu z tych państw - 42,6 mld. Dla tego południowoamerykańskiego ugrupowania UE jest już najważniejszym partnerem handlowym i inwestycyjnym.
Państwa Mercosur eksportują do UE przede wszystkim żywność, napoje i tytoń, a importują z Unii głównie maszyny, sprzęt transportowy, chemikalia i produkty farmaceutyczne.
Agencja dpa zwraca uwagę, że porozumienie o wolnym handlu UE-Mercosur ma też jednak krytyków. Wielu europejskich rolników obawia się konkurencji południowoamerykańskiej. Krytycznie oceniane jest też stosowanie w państwach Mercosur środków ochrony roślin i inżynierii genetycznej. Obrońcy praw konsumentów obawiają się, że porozumienie doprowadzi do obniżenie wysokich w Europie standardów, aby ułatwić krajom Mercosur dostęp do unijnego rynku. Ekolodzy ostrzegają, że nowe rynki zbytu na mięso i soję z Brazylii mogą tam doprowadzić do zwiększania areału pastwisk i pól uprawnych, kosztem lasu deszczowego Amazonii.
Odłożenia podpisania umowy UE-Mercosur chce m.in. Polska. Wnioskował o to 18 czerwca minister Jan Krzysztof Ardanowski w Luksemburgu na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa. "Ta umowa musi być podpisana w sposób transparentny, a kraje członkowskie nie mają do tej pory skonsolidowanego tekstu umowy. Nie wiadomo również, jakie są ustępstwa taryfowe ze strony UE" - powiedział wtedy polskim dziennikarzom.
"Ta umowa była tak długo negocjowana, że kilka miesięcy tego nie zmieni. Powinniśmy zaczekać z rozpoczęciem prac przez nowy Parlament Europejski i nową Komisję Europejską i dopiero wtedy z nowym mandatem te negocjacje powinny być prowadzone" - oświadczył szef resortu rolnictwa.
Ardanowski przekonywał, że rozszerzanie koncesji dla producentów południowoamerykańskich będzie miało bardzo poważny skutek dla rynku unijnego. Jego zdaniem do porozumienia powinien być wprowadzony też mechanizm pozwalający na szybkie reagowanie w przypadku zachwiania sytuacji na poszczególnych rynkach.
Wcześniej premierzy Polski, Irlandii i Belgii oraz prezydent Francji skierowali do przewodniczącego Komisji Europejskiej list, zwracając się o wstrzymanie podpisania porozumienia. Polska obawia się, że porozumienie może zaszkodzić interesom rolników. Chodzi m.in. o możliwość zwiększonego importu do Europy cukru trzcinowego z Brazylii, wołowiny z Argentyny, a także drobiu czy spirytusu z trzciny cukrowej, który może posłużyć do produkcji bioetanolu.
Agencja dpa podkreśla, że porozumienie UE-Mercosur ma nie tylko wymiar gospodarczy, lecz także polityczny. W obliczu obecnej polityki USA Unia Europejska chce pokazać, że opowiada się za wolnym i uczciwym handlem - zwłaszcza po odejściu przez prezydenta Donalda Trumpa od planów transatlantyckiej umowy TTIP (Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji) i wypowiedzeniu przez USA udziału w TPP (Partnerstwo Transpacyficzne).
"Pośród międzynarodowych napięć handlowych wysyłamy mocny sygnał, że opowiadamy się za handlem opartym na regułach" - napisał Juncker.