Elżbieta Suchocka-Roguska przejmie kompetencje Stanisława Gomułki. Ekonomiści bez emocji podchodzą do tej zmiany.
Wczoraj po południu, zaledwie dzień po rezygnacji prof. Gomułki, minister finansów Jacek Rostowski poinformował o powierzeniu jego dotychczasowych komptencji obecnej wiceminister finansów, która w resorcie odpowiada za prace nad budżetem.
- Minister Suchocka-Roguska przejmie także nadzór nad departamentem ds. organizacji sektora finansów publicznych. W opinii ministra Rostowskiego daje to pełne gwarancje utrzymania tempa i zakresu planowanej reformy finansów publicznych, w tym prac nad wdrożeniem budżetu zadaniowego - napisał resort w komunikacie.
Przejęcie przez Elżbietę Suchocką-Roguską zadań należących wcześniej do Stanisława Gomułki powinno być ciepło przyjęte przez rynek, choć oczywiście żadnej reakcji, np. na kursie złotego, nie będzie - mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.
Elżbieta Suchocka-Roguska od wielu lat pracuje w Ministerstwie Finansów i zna się doskonale na zagadnieniach budżetowych. Być może polepszy się komunikacja medialna, bo za czasów ministra Gomułki były tu pewne niespójności - dodaje ekonomista Raiffeisen Banku.
Ekonomiści nie spodziewają się jednak zmian w realizacji reformy finansów publicznych. Tym bardziej, że założenia tejże reformy do tej pory pozostawały dość mgliste.
- Tak naprawdę znaczące zmiany w finansach publicznych nie zależą od wiceministra finansów, a od uzgodnienia pewnych spraw na szczeblu koalicji rządowej. Najpierw potrzebna jest wola polityczna, potem wola na forum rządu, a potem dopiero do akcji może wkroczyć odpowiedzialny wiceminister - mówi Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku.
- Faktycznie więc ta informacja nie wróży ani przyspieszenia, ani spowolnienia prowadzonych prac na zmianami w finansach publicznych - dodaje.
Dlatego też i odejście Gomułki nie wzbudziło dużych emocji.
- Dotychczasowe plany resortu finansów nie były bardzo skonkretyzowane, więc i tak cała praca jest ciągle przed Ministerstwem. Wiadomo, że to nie będą reformy polegające na silnym cięciu wydatków socjalnych, bo w obecnym układzie politycznym nic by z tego nie wyszło - mówi Andrzej Bratkowski, główny ekonomista Banku Pekao.
W styczniowej rozmowie z GP Gomułka nakreślił główne zadania, jakie sobie postawił przychodząc do MF. Mimo jego rezygnacji rządząca PO nie chce od nich odstąpić.
- Zadania, które nakreślił prof. Gomułka, nie były tylko jego postulatami, ale przede wszystkimi postulatami rządowymi. Tu się nic nie zmienia, uważam, że w perspektywie tej kadencji uda nam się uchwalić niezbędne ustawy, by te postulaty spełnić - mówi Zbigniew Chlebowski z PO.
Zdaniem naszych rozmówców Gomułce mogło nie odpowiadać jednak zbyt wolne tempo wprowadzania reform.
- Profesor Gomułka najwyraźniej postanowił zrezygnować z firmowania swoim nazwiskiem zbyt wolnej sanacji finansów publicznych - uważa Jan Winiecki z WestLB.
ZADANIA DLA MINISTER SUCHOCKIEJ-ROGUSKIEJ
Kiedy Stanisław Gomułka obejmował stanowisko w MF, w rozmowie z GP nakreślił pięć głównych zadań:
• obniżenie stawki CIT z obecnych 19 proc. do minimum 15 proc.
• zmniejszenie zatrudnienia w administracji o 10 proc.
• zmniejszenie poziomu tzw. sztywnych wydatków w budżecie z obecnych około 70 do 50 proc.
• zmniejszenie deficytu sektora finansów publicznych
• wzrost aktywności ludzi w wieku ponad 50 lat średnio o 1 mln osób
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama