Liczba osób, które odbierają sobie życie z powodów ekonomicznych, spada. W 2018 r. było ich 241. Dla porównania w 2009 r. w apogeum kryzysu gospodarczego z powodu finansów samobójczą śmierć wybrały 504 osoby.
Eksperci tłumaczą to polepszeniem się standardu życia w Polsce. Dochody rodzin z roku na rok sukcesywnie rosną. Przeciętne wynagrodzenie w I kw. 2019 r. wyniosło 4950,94 zł brutto. Tym samym rok do roku zwiększyło się o 7,1 proc. Dodatkowo portfele gospodarstw domowych od 2016 r. są wspierane przez rządowy program 500 plus. Do tego bezrobocie w Polsce jest najniższe od września 1990 r. Wówczas wynosiło 5 proc. Dziś 5,4 proc.
Halszka Witkowska z Towarzystwa Suicydologicznego podkreśla, że w Polsce nadal pokutuje stereotyp mężczyzny, który powinien być zaradny, a już na pewno nie rozmawia o problemach. – W efekcie właśnie statystyczny samobójca to 40-latek, często z terenów wiejskich, z problemem alkoholowym. W takim przypadku dochodzące problemy finansowe mogą być przyczyną śmierci. Bo oczekiwanie jest takie, że ma sobie radzić, a nie użalać się nad sobą – tłumaczy Witkowska. Dlatego jej zdaniem poprawa sytuacji finansowej również na tych terenach, choćby poprzez różne dodatki, w tym 500 plus, mogła się przełożyć na lepszą sytuację psychologiczną.
Jak wynika z analiz, najwięcej osób popełniających samobójstwa pochodzi z małych miejscowości, gdzie najtrudniej o pracę. Słynna była sprawa rolników z województwa łódzkiego, którzy wpadli w ogromną spiralę zadłużenia i popełniali samobójstwa.
Witkowska dodaje, że jest także drugi typ osób, które odbierają sobie życie z powodów ekonomicznych – to ludzie, którzy osiągnęli sukces. I nagle, po jakimś krachu, stracili wszystko, zostając z ogromnymi zobowiązaniami.
O tym, że sytuacja gospodarcza ma bezpośrednie przełożenie na samobójstwa, wynika również z amerykańskich badań, które robiono po Wielkim Kryzysie. Wówczas głośno było o pracownikach, którzy wyskakiwali z okna po otrzymaniu od pracodawcy wypowiedzenia. Badania amerykańskiego Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom opublikowane w czasopiśmie „American Journal of Public Health” potwierdzają, że odsetek samobójstw rośnie wraz z kryzysem i spada z ożywieniem na rynku.
Dzieci tracą chęć do życia, coraz więcej samobójstw. Wyłania się dramatyczny obraz >>>>>
W szczycie dekoniunktury dekadę temu kilkudziesięciu pracowników France Telecom w ciągu kilkunastu miesięcy odebrało sobie życie. Jak tłumaczył w jednej z rozmów psycholog biznesu Jacek Santorski, problem stanowi to, że kilka głośnych przykładów mogło mieć przełożenie na innych: często spirala negatywnych emocji udziela się społeczeństwu, osoby mające kłopoty finansowe błędnie uważają, że jedynym wyjściem jest odebranie sobie życia.
Polskie statystyki potwierdzają ten trend. W 2009 r., kiedy dotarł do nas kryzys ekonomiczny, dochodziło do masowych zwolnień, głośno było o historiach, w których samobójcy w jednoznaczny sposób przyznawali, że powodem targnięcia się na życie jest brak pieniędzy. Policjanci wyjaśniali, że byli to mężczyźni, bo to ich najczęściej dotyczy sytuacja. W listach pisali, że niemożność spłaty kredytu czy utrata pracy były powodem odebrania sobie życia. A liczby nie pozostawiały wątpliwości: w ciągu czterech lat między 2007 (kiedy była bardzo dobra sytuacja ekonomiczna Polsce) a 2011 r. liczba samobójstw z powodów finansowych wzrosła w Polsce o 40 proc. W 2011 r. 450 osób odebrało sobie życie z takich przyczyn, podczas gdy w 2007 r. było ich 270.
Ostatnie lata przynoszą odwrócenie trendu. W 2018 r. liczba prób samobójczych z powodów finansowych była rekordowo niska. W ubiegłym roku na 11 167 zamachów na własne życie 383 miało miejsce z powodu złych warunków ekonomicznych, a 93 z powodu straty pracy. Dla porównania w 2017 r. przy podobnej liczbie prób samobójczych – 11 139 – bieda w domu zmusiła do odebrania sobie życia 439 osób, a utrata źródła utrzymania – 124 – wynika z danych policji. Jak zauważają eksperci, ubiegły rok jest pierwszym od dwóch lat, w którym pieniądze nie stanowią problemu.
Co ciekawe, zadłużenie Polaków rośnie. Jak wynika z danych Grupy KRUK, na koniec I kw. 2019 r. 4,9 mln osób zalegało z płatnościami na kwotę ponad 36 mld zł. To o 7 mld zł większa kwota niż przed rokiem. Zdaniem ekspertów działa jednak optymizm. Polacy nie boją się już tak bardzo, że nie poradzą sobie ze spłatą, bo nawet jak stracą pracę u jednego pracodawcy, to szybko znajdą ją u innego.
Powodem samobójstw są dziś głównie choroby psychiczne. Nie dość bowiem, że są przyczyną coraz większej liczby zamachów samobójczych, to w tej grupie rośnie liczba tych, które kończą się zgonem. Zatem tu nie ma mowy o chęci zwrócenia na siebie uwagi, jak ma to miejsce u osób, które chcą odebrać sobie życie, bo zabrakło im pieniędzy.
Zdaniem Halszki Witkowskiej pozytywne jest to, że przez ostatnie lata sukcesywnie spada liczba samobójstw w całej populacji. W ciągu pięciu lat odnotowano tysiąc samobójstw mniej. Jej zdaniem to nie tylko poprawa sytuacji ekonomicznej. Ale także tego, że coraz częściej mówi się o problemach psychicznych, a szukanie pomocy przestaje być tabu.
– Najważniejsza jest rozmowa. Dzięki temu ludzie szukają innych rozwiązań niż odebranie sobie życia – mówi Witkowska. Jednak dodaje, że choć sytuacja się poprawia, to nie w grupie dzieci – rośnie liczba nastolatków, które podejmują próby samobójcze.
Zamiast własności wszystko jako usługa. Nadchodzi ekonomia subskrypcji >>>>>
Statystyczny samobójca to 40-latek, często z terenów wiejskich
rozmowa
Cisza przed burzą
Lucyna Kicińska, koordynatorka programu pomocy telefonicznej z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
Odbiera pani telefony od zdesperowanych osób. Jakie są główne powody, dla których ludzie chcą odebrać sobie życie?
Faktycznie na telefon zaufania dla dzieci dzwonią również osoby dorosłe myślące o odebraniu sobie życia. Warunki ekonomiczne wymieniają na dalszym miejscu. Z reguły skarżą się na problemy z partnerem, trudności związane z wychowaniem dzieci. Sytuacja zawodowa pojawia się właśnie nie pod kątem finansowym, lecz presji czy mobbingu w pracy. Jeśli już jest mowa o braku pieniędzy, to w kontekście na przykład tego, że żona została opuszczona przez męża, który był jedynym żywicielem, zaciągnęła chwilówki i nie ma ich z czego spłacić.
Czyli można powiedzieć, że dobrobyt wpłynął na lepsze samopoczucie?
Na razie nie mam badań, które mogłyby to potwierdzić, na pewno możemy się cieszyć, że mniej dorosłych podejmuje próby samobójcze oraz że sytuacja finansowa coraz rzadziej przyczynia się do tak dramatycznych decyzji. Ale byłabym, szczególnie teraz, bardzo ostrożna, bo to może być cisza przed burzą. Chodzi o to, że życia z powodu pogorszenia się sytuacji ekonomicznej z reguły nie odbierają sobie ludzie już będący w biedzie lub osoby o średniej sytuacji ekonomicznej, bo do niej się w większości przyzwyczaili i nauczyli sobie z nią radzić. Problem samobójstw o podłożu ekonomicznym dotyczy częściej osób dobrze sytuowanych, które z powodu złych inwestycji lub krachu na giełdzie spadają z ekonomicznej drabiny na sam dół. Przyzwyczajone do dobrobytu nie potrafią się odnaleźć w nowej rzeczywistości. A Polska jest nadal krajem na dorobku. I trudno mówić o stabilnej sytuacji finansowej.
Uważa pani, że to może być trend, który się zmieni?
Niepokoją mnie analizy ekonomistów i socjologów, ale też słowa dzieci, które mówią, że ich rodzice 500+ wydają na bieżąco, często na artykuły pierwszej potrzeby, nie odkładają lub nie inwestują gromadzonych funduszy. Jeśli przyjdzie kryzys i gospodarstwa domowe utracą otrzymywane z rządowego programu wsparcie, może to znacząco pogorszyć sytuację ekonomiczną rodzin i mieć też wpływ na wzrost prób samobójczych. Potrzebujemy działań systemowych, wsparcie finansowe rodzin nie sprawia, że dzieci stają się odporniejsze na stres, że potrafią radzić sobie z problemami. Dlatego tak bardzo ważna jest reforma psychiatrii i dostępu do pomocy psychologicznej, a w kontekście ekonomicznym doradztwa dla osób, które aktualnie wsparcie otrzymują, tak by przygotowywały się na to, że ono może się kiedyś skończyć, nawet wraz z osiągnięciem przez dziecko pełnoletności.
To dzieci, które za 10 lat wejdą na rynek pracy….
Za kilka lat wejdą w dorosłość. Tymczasem sytuacja jest taka, że rośnie liczba dzieci, które podejmują próby samobójcze. A nie ma dla nich odpowiedniej opieki. Brakuje choćby dostępu do psychiatrów. Szacuje się, że dziś jest ich już 380, a jeszcze rok temu było ponad 400 na 6,5 mln dzieci.
To wydłuża czas oczekiwania na wizytę do blisko roku. Prywatnie natomiast trzeba za nią zapłacić nawet 250 zł i też trzeba czekać, nawet trzy miesiące. I to między innymi brak psychiatrów powoduje, że zaburzenia u dzieci nie są diagnozowane. Tymczasem jak wynika z europejskiego badania HBSC na temat zachowania zdrowotnego młodzieży, w Polsce 30 proc. dzieci odczuwa symptom obniżonego nastroju, co jest współczynnikiem jednym z wyższych w Europie. Gorzej jest tylko w Bułgarii, we Włoszech i na Malcie. Pytanie, jak sobie będą radzić z życiem w przyszłości.
anna(2019-06-11 09:43) Zgłoś naruszenie 274
te statystyki są przekłamane. "zdarza się" że policja kwalifikuje samobójstwa jako nieszczęśliwe wypadki. tak było m.in. z moją sąsiadką, która " przypadkowo" wyleciała z balkonu
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzja(2019-06-11 13:56) Zgłoś naruszenie 101
z drugiej strony milicja często traktuje zabójstwa jako samobójstwa jak było np. z Lepperem.
Legart(2019-06-11 11:08) Zgłoś naruszenie 274
G*prawda, kłamstwo, statystyka...Po prostu kilka lat temu "na łatwiznę" wpisywano jako przyczynę samobójstwa "bieda", zamiast "niezdiagnozowana depresja". A tymczasem liczba prób samobójczych wzrosła o 14% (2016-2017). Przy czym najmocniej w grupie do 18 roku życia. Więc skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
Odpowiedzlola(2019-06-11 10:02) Zgłoś naruszenie 242
Co mnie obchodzi średnie wynagrodzenie ? Zakłamane dane. najwyższa emerytura 20 tyś najniższa 1 tyś . średnio to oni mają po 10 tyś . Super. Od głodowych emerytur czy rent czy niskich zarobków pobierają podatek. Wolne od podatku to kwota 666 zł. Czy to jest minimum na przetrwanie dla 1 osoby? Media, żywność, leki chemia? Wolne od podatku powinno być prawdziwe minimum, ok 1700 zł. /osobę
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzDziad Polski(2019-06-11 10:38) Zgłoś naruszenie 91
Oj Lola, Lola ... wtedy by nie stykło dla księży czy patologi, także na rozrośniętą administrację. My, staruszkowie już jesteśmy zbędni, nie dokładamy do budżetu a wręcz odwrotnie ?! Czas więc nam odrzucić zloty róg i zakupić prosty sznur ... ??!!
biedota emerytalna(2019-06-11 08:50) Zgłoś naruszenie 209
no właśnie zwłaszcza dobrobyt emerytom rośnie dostając za 40 letnia pracę ok. 1500-1800 zł, ale luksus, tylko sobie sznurek założyć na szyję
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzrozumiesz baranie(2019-06-11 13:03) Zgłoś naruszenie 42
do o - nie wypowiadaj się idioto w imieniu wszystkich emerytów, bo np. mnie nie stać na leczenie po 40 latach pracy
o(2019-06-11 08:58) Zgłoś naruszenie 83
o dziwo i jeszcze z tego potrafią dać wnukowi, a inni mają dużo więcej i ciągle biadolą
kiki(2019-06-11 12:03) Zgłoś naruszenie 162
Znów byli tylko u bankierów ten sondaż możecie wsadzić do luftu.
OdpowiedzPolak głupi i po szkodzie(2019-06-11 10:11) Zgłoś naruszenie 155
Oczywiście że 500+ czy różne wyprawki szkolne, także 13-ste emerytury i co tam jeszcze poprawiło sytuację finansową tej najbiedniejszej połowy populacji nad Wisłą. Tylko czy to jest złoty środek ? Czy nie lepiej byłoby, aby dla pracujących zmniejszyć podatki, tym zarejestrowanym w ZUS-ach tak zwane rodzinne płacić jak drzewiej ?! O tym niech wypowiedzą się eksperci, lecz zamilkną politycy. Bo rozdawać, i wszem, miła rzecz, ale rozdawać własne pieniądze już ani Kaczyński, Morawiecki czy nijaka Kempka nie potrafią. Taka ich ... dobroć. A przecież ten system motywacji do pracy, poprzez niższe podatki i ten nieco inaczej zwany darmowy 500+ [rodzinne] przyniósłby większe wpływy do budżetu, przez co i emerytury byłyby wyższe. Ale może się mylę ...
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzobserwator(2019-06-12 09:40) Zgłoś naruszenie 00
jakby nie stanął zawsze **** z tyłu, takie przysłowie i jeszcze jedno - jeszcze taki się nie urodził co by wszystkim dogodził
Jolka(2019-06-12 07:34) Zgłoś naruszenie 11
Obecny rząd jeśli wpiera ubogich, to dobrze. Poprzedni wspierali tylko swoje interesiki i to Polska cała wie...Bieda dookoła była, aż piszczało! Popytajcie w organizacjach pozarządowych, znam takie. W mieście 50 tys. 8 lat temu ubogich obsługiwali ponad 3 tys. dzisiaj 160 osób. To jest dla mnie wymierne..Żadne statystyki nie są potrzebne..Dobrze, że ubogim się poprawia. Krew zalewa tych, którym "złoty interes" ukrócono..Wprawdzie jeszcze daleko nam do " dobrobytu", ale prawdą, że ubogich coraz mniej! Gdyby rząd zdecydował się na likwidację podatku od emerytur, to Polska prawie cała by zagłosowała! I tak trzymać!
smutek(2019-06-11 12:54) Zgłoś naruszenie 131
Kłamstwo.....b, często to "państwo " zmusza obywateli do popełnienia samobójstwa...siedzę w tym "temacie "...najgorsze jest to , że byle urzędas może człowieka zgnoić , doprowadzić do rozpaczy zupełnie bezkarnie....Cały czas opinia j jest wprowadzana w błąd , że niby mamy demokrację , że jest cacy...
Odpowiedzczytelnik(2019-06-11 08:59) Zgłoś naruszenie 103
ciągle mało, bożek pieniądz i co dalej, a tytuł to powala
Odpowiedzt.runo(2019-06-11 10:35) Zgłoś naruszenie 102
Statystyczny czterdziestolatek z terenów wiejskich mający problemy alkoholowe, nie popełnia samobójstwa z powodów ekonomicznych. On nigdy nie ma za co wypić, niezależnie od PKB i średnich zarobkow, to nie jest powód
Odpowiedzselfrighteus suicide(2019-06-11 22:12) Zgłoś naruszenie 101
Schodzimy Ziemię Panie i Panowie! Liczba prób samobójczych ogółem skokowo wzrosła z 8,5tys do 11,2 tys. Bez wzrostu śmiertelności (udanych prób) - oprócz prób nieletnich. Oznacza to duży wzrost prób stanowiących "wołanie o pomoc" (osoby, które godzą się na to, że nie zostaną odratowane i umrą, ale liczą/dopuszczają, że zostaną odratowane i uzyskają pomoc). Oznacza to spadek poziomu szczęścia populacji. Jest taki branżowy żart: Udane próby samobójcze wskazują na niedofinansowanie onkologii, a nieudane próby samobójcze na niedofinansowanie psychiatrii. ps. Ludzie rzadko zabijają się z biedy. Prawie nigdy. Zwłaszcza jeśli cały czas są biedni. To, co policjant wpisuje "z biedy" oznacza "z zaostrzenia depresji wywołanego nagłym spadkiem dochodu", "z niezdiagnozowanej depresji", z nieleczonych zaburzeń psychicznych lub wręcz "wpisałem z biedy, bo to łatwe wyjaśnienie".
Odpowiedzprecz z wyzyskiem(2019-06-11 16:02) Zgłoś naruszenie 84
dobrobyt widać u tych co leżą do góry cipą i korzystają z 500+ i emerytury+, bo uczciwi pracujący klepią biedę, cholerny rząd
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzKierwa(2019-06-11 20:58) Zgłoś naruszenie 01
Dobrze piszesz Grzegorzu.
Nataan(2019-06-11 11:53) Zgłoś naruszenie 83
No tytuł jak bym czytał Wybiórczą !!! Samobójstwa są były i będą zawsze a zwiększają się bo po prostu jest coraz więcej ludzi i dodatkowo alkoholizm , narkomania i ogólny wyścig szczurów no i społeczeństwo coraz mniej odporne na stres !!!
OdpowiedzKpiny jakieś(2019-06-11 15:12) Zgłoś naruszenie 80
sobie któś urządza cy cóś ?
Odpowiedzas(2019-06-11 19:39) Zgłoś naruszenie 74
Na osiedlu 25.letnim widać po śmieciach wyrzucanych jak stopa życiowa właścicieli się podniosła.Ilość wyrzucanych kartonów po meblach i zakupionych sprzętach jest olbrzymia. Wywóz starych mebli wielkogabarytowych odbywa się co miesiąc, a kubatura ich przekracza wielkością altany śmietnikowe. Za komuny nie było co wyrzucać. Prawie nikt mieszkań nie remontował i nie zmieniał mebli kuchennych, ani pokojowych.
Odpowiedzj.(2019-06-11 16:21) Zgłoś naruszenie 61
Ale są także inne, nie ekonomiczne, ale bardzo poważne przyczyny popełnienia samobójstwa i chyba wzrost, albo spadek liczby samobójstw nie koniecznie musi korelować z sytuacją ekonomiczną samobójców...
Odpowiedzzza krat(2019-06-11 10:33) Zgłoś naruszenie 55
Święte słowa szanowna Aniu !! W moim przypadku było podobnie. Nadobna, i dość bogata sąsiadka mieszkająca obok, pewnego razu obierała banana, i pech chciał że na tej skórce od banana orla wywinęła ... znaczy się poślizgnęła !! No i tak nieszczęśliwie, że siedem razy nożem się ugodziła w ... plecy !! A policja mnie się czepnęła że to niby ja tam bylem. Owszem, byłem, ale w celach reanimacji. Teraz piszę apelację ... pozwół więc Pani że podam Cię na świadka !?
Odpowiedzplastik(2019-06-14 10:08) Zgłoś naruszenie 30
Z tabelki można wywnioskować znaczny spadek poziomu edukacji w Polsce. Liczba skutecznych prób samobójczych drastycznie spada. Wynika to z braku wiedzy z dziedziny fizyki, biologi, chemii. Jeśli coś robisz rób to z głową.
OdpowiedzkRAK(2019-06-11 20:38) Zgłoś naruszenie 32
JAK WIADOMO , MOŻNA POZNAĆ ŻE KTOŚ SIĘ POWIESIŁ BO MIAŁ DŁUGI A INNY BO GO ŻONA RZUCIŁA!
Odpowiedzktury(2019-06-13 10:14) Zgłoś naruszenie 30
Co za brednie nie znam nikogo kto by te przeciętne wynagrodzenie zarabiał. Pensje jakie były w okropnych fabrykach i montowniach oraz magazynach, sklepach na budowach takie są - 2000 na rękę mniej więcej. Za to znam jednego programistę który zarabia 12 000 i z tąd bierze się przeciętna pensja.
Odpowiedzwlasciciel Egona(2019-06-12 06:46) Zgłoś naruszenie 21
Gdyby rzadzilo PO to kryzys by trwal nadal a liczba samobojstw poszybowalaby do 5000 rocznie.
Odpowiedz