Po tekście DGP o FutureNet UOKiK stawia zarzuty firmom i ostrzega klientów przed inwestycjami w piramidę.
– Nie może być przyzwolenia na funkcjonowanie w Polsce piramid finansowych – usłyszeliśmy w piątek od kilku czołowych urzędników państwowych. Zaledwie kilka godzin po publikacji naszego materiału o tym, jak naprawdę działa FutureNet, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marek Niechciał poinformował, że postawił zarzuty dwóm spółkom stojącym za projektem oraz wydał ostrzeżenie konsumenckie, w którym przestrzega przed inwestycjami.
Przypomnijmy: w piątkowym wydaniu DGP napisaliśmy, że FutureNet – polski biznes, który miał stać się nowym Facebookiem (tyle że płacącym użytkownikom za wyświetlanie reklam), w który uwierzyło 3,5 mln osób na całym świecie, w tym 100 tys. w Polsce – do złudzenia przypomina piramidę finansową. I to prowadzoną na ogromną skalę, gdyż twórcy schematu sponsorują kilka klubów sportowych, są sponsorem zespołu Formuły 1, a w centrach największych polskich miast można znaleźć restauracje sygnowane logo FutureNet.
– To metoda działania wielu piramid finansowych: stwarzanie pozorów legalności. Twórcy oszukańczych biznesów przyjmują założenie, niestety słusznie, że ludzie, widząc reklamę w ogólnopolskiej prasie lub w nazwie albo na koszulkach ulubionego klubu sportowego, wierzą, że mają do czynienia z dobrze funkcjonującym, legalnym biznesem – mówił nam Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej i członek komisji śledczej ds. Amber Gold.
– To niestety schemat doskonale znany z afery Amber Gold. Wiele osób mówiło, że do samego końca nie wierzyli, że to piramida, bo były reklamy w prasie i na billboardach – dodawał zaś Janusz Szewczak, poseł PiS i wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych.
Okazuje się, że nasze spostrzeżenia podziela UOKiK. A jego prezes Marek Niechciał wskazuje już wprost, że możemy mieć do czynienia ze schematami inwestycyjnymi typu piramida. „Możemy”, gdyż urzędnicy dopiero postawili zarzuty dwóm spółkom zaangażowanym w proceder. Przedsiębiorcy mają prawo się bronić. Nieoficjalnie słyszymy jednak, że sprawa jest przesądzona, bo i dowody na nielegalną działalność FutureNet są mocne. Tak jak bowiem pisaliśmy, cały biznes opiera się na tym, że nowi użytkownicy, aby zarobić, muszą ściągać do schematu kolejnych. Wskazuje na to również w postanowieniu o przedstawieniu zarzutów prezes UOKiK. Podkreśla, że choć formalnie z FutureNet można korzystać bezpłatnie i zarabiać na oglądaniu reklam, to w praktyce, aby była szansa na jakikolwiek zysk, trzeba najpierw wykupić płatny dostęp oraz polecać jego wykupienie kolejnym osobom. Zdaniem prezesa UOKiK portal społecznościowy FutureNet jest więc wyłącznie przykrywką dla piramidy finansowej. I rzeczywiście, w czasie naszego śledztwa prowadzonego na potrzeby tekstu zarejestrowaliśmy się w FutureNet. Nie mieliśmy żadnego znajomego, nasz wirtualny doradca nie był nam w stanie nikogo zaproponować, „tablica” portalu była więc praktycznie pusta.
Postępowania urzędu w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów mogą zakończyć się decyzją, w której zostanie nałożona kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu firmy. Urząd może też nakazać firmie zaniechanie niekorzystnych praktyk oraz usunięcie ich skutków.
Prezes UOKiK nie wspomniał jednak nic o kryptowalucie firmy, czyli FuturoCoin – notowanej m.in. na największej polskiej giełdzie kryptowalut BitBay. Eksperci od dawna wskazują, że cyfrowy pieniądz również może być elementem większego oszustwa i zalecają rozwagę przy inwestowaniu w niego.
Ostatnie trzy lata w działalności FutureNet to był okres prosperity. Powoli jednak zaczyna brakować nowych chętnych, zatem pojawiają się już kłopoty z wypłatami.
Działalnością FutureNet zajmuje się również Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu oraz – jak ustaliliśmy – służby specjalne. Z naszych informacji wynika, że już w najbliższych tygodniach dojdzie do „zdecydowanych działań”. Najprawdopodobniej śledczy będą chcieli zabezpieczyć pieniądze na kontach spółki, co jednak – przyznaje jeden z funkcjonariuszy – może być trudne w obliczu skomplikowanej struktury całego biznesu oraz posługiwania się dużą liczbą rachunków bankowych.