Projekt, który miał być spełnieniem prezydenckiej obietnicy, rozsierdził zarówno banki, jak i frankowiczów. Zagraniczni dyplomaci ostrzegają rząd przed pozwami inwestorów.
Dla części kredytobiorców walutowych rozwiązania proponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę to kapitulacja przed bankami. Stowarzyszenia frankowiczów chcą anulowania umów lub ich przeliczenia po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania.
– Nie zgadzamy się na konwersję. To byłaby akceptacja obecnego salda w banku, które jest dwa–trzy razy wyższe niż w momencie wzięcia kredytu. To nie było, nie jest i nie będzie spełnienie obietnicy prezydenta – mówiła podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych Barbara Kusiak, wice prezes stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Ustawa przewiduje powołanie Funduszu Konwersji. Mają się na niego składać banki – proporcjonalnie do wielkości portfela kredytów frankowych. Pieniądze te mają trafiać na pokrycie strat, jakie kredytodawcy poniosą na przewalutowaniu po kursie odbiegającym od rynkowego.
Projekt jest ostro krytykowany także przez banki, bo oznacza dla nich dodatkowe obciążenie. Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz prosił wczoraj o odłożenie prac o dwa tygodnie, by w tym czasie oszacować koszty proponowanych rozwiązań.
Pojawiła się także presja międzynarodowa. Jak informowaliśmy już we wtorek, ambasady Niemiec, Austrii, Hiszpanii i Portugalii (banki z tych krajów mają w Polsce spółki córki z dużymi portfelami kredytów walutowych) wysłały list do szefa komisji Andrzeja Szlachty. Wskazują, że projekt może naruszać zasady unijne. I ostrzegają, że wejście w życie ustawy może skończyć się pozwami przeciwko Polsce składanymi przez zagranicznych właścicieli banków.
Zdaniem Pawła Muchy, wice szefa Kancelarii Prezydenta, nie ma podstaw do takich obaw. – Wsparcie kredytobiorców w trudnej sytuacji finansowej oraz motywowanie do przeprowadzenia konwersji w przypadku kredytów odnoszonych do walut obcych to dobre rozwiązania prawne. Powinny jak najszybciej wejść w życie – mówi w wywiadzie dla DGP przedstawiciel prezydenta.
Banki utyskują, że wejście w życie ustawy frankowej to dla nich dodatkowy koszt rzędu nawet 3 mld zł rocznie. W 2018 r. zysk sektora wyniósł 14,7 mld zł, o 7,5 proc. więcej niż rok wcześniej.