W 2018 r. wzrosło zainteresowanie polskich firm Azją Południowo-Wschodnią czy Afryką. Przedsiębiorcy chętniej też rozmawiali z naszymi przedstawicielami o działalności na terenie Europy” - powiedział PAP prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Tomasz Pisula.

"Rok 2018 był pierwszym rokiem działalności Agencji w nowych realiach budżetowych. Skupiliśmy się na jak najszybszym otwarciu zagranicznych biur handlowych. W tym roku kończymy ten proces. W sumie Agencja uruchomiła 70 zagranicznych placówek" - wskazał szef PAIH.

Jak wyliczył zagraniczne biura Agencji obsłużyły w 2018 roku ponad 10 tys. zapytań od polskich firm - ponad 3 tys. w Europie, ok. 2 tys. w Ameryce i przeszło 1 tys. w Azji.

"Nowy rok będzie okresem bacznej obserwacji aktualnej sieci i zastanawiania się, czy podjęliśmy słuszne decyzje kadrowe; czy biura, które mamy są w optymalnych lokalizacjach zarówno w obrębie danego kraju, jak i regionu" – mówił Pisula.

Zanaczył, że działalnoś PAIH jest wynikiem ogólnych zjawisk gospodarczych w Polsce. "Polskie firmy coraz śmielej wychodzą na zagraniczne rynki, a my staramy się ten proces przyspieszać czy ułatwiać”. Jak powiedział, w ciągu każdego kwartału zagraniczne placówki Agencji na całym świecie otrzymują ok. 3 tys. nowych zapytań od firm.

"Cieszą nas pierwsze duże projekty w Afryce" – powiedział Pisula. Dodał, że mimo "pewnej bariery niepewności, lęku ze strony polskich firm" przedsiębiorcy, którzy już zdecydują się na działalność w tym rejonie, dobrze sobie radzą.

Wspomniał, że w 2018 r. oddział PAIH w Nairobi pomógł w wejściu na rynek ośmiu polskim firmom z branży budowlanej, meblowej. "Zwiększa się też kenijskie porfolio naszych klientów z sektora medycznego i tele-medycyny. Dzięki współpracy z lokalnymi dystrybutorami, wsparliśmy także sprzedaż takich marek spożywczych, jak Sante. Z kolei do Senegalu trafiają regularnie dostawy polskich jabłek" - powiedział.

Według niego w tym regionie w specyficzny sposób robi się interesy. Głównie ze względu na bariery związane z miejscową biurokracją, ich przełamywanie jest czasochłonne - wyjaśnił.

Mówiąc o wsparciu PAIH na rynkach rozwiniętych, Pisula wskazał m.in. Stany Zjednoczone, Koreę Południową, Japonię, Singapur. "Tam są bardzo dobrze działające biura, które obsługują najcenniejszych inwestorów, jakich mamy w portfolio" - powiedział Pisula. Amerykańskie oddziały PAIH właśnie finalizują prace przy zakładaniu filii dwóch polskich spółek z segmentu nowych technologii.

Zdaniem Pisuli polscy przedsiębiorcy coraz bardziej interesują się też rynkiem Azji Południowo-Wschodniej. Chodzi zarówno o sektor zaawansowanych usług, jak i produkcyjny. "Pracujemy z dużą grupą polskich firm z segmentu fin-tech w Singapurze, który uchodzi za chłonny rynek dla technologii związanych z bankowością" - powiedział.

Pisula dodał, że sporym zainteresowaniem polskich firm cieszył się w tym roku Wietnam. "Do niedawna biuro w Wietnamie obsługiwało kilkanaście, kilkadziesiąt zapytań miesięcznie, teraz obsługuje ich kilkaset" - wskazał. Szef PAIH przypomniał, że Polska jest największym dostawcą wieprzowiny na rynek wietnamski, który od września 2018 r. pozostawał zamknięty z powodu całkowitego zakazu importu. Wskazał, że w efekcie niedawnego zniesienia zakazu wznowiono m.in. współpracę pomiędzy polskim kontrahentem a siecią lokalnych hoteli i restauracji w Wietnamie.

"Uczestniczymy w negocjacjach ws. importu polskich kabanosów na ten rynek. Dostrzegamy też rosnący popyt na import drewna do Wietnamu” - dodał.

O dużym zainteresowaniu polskiego biznesu może mówić również biuro PAIH na Węgrzech. "Zajmuje się głównie projektami związanymi z towarami rolno-spożywczymi. Węgierscy dostawcy chętnie kupują polskie towary spożywcze, ale też np. kosmetyki. Właśnie trwają Polskie Dni w sieci węgierskich drogerii" - powiedział.

Przedsiębiorcy "chętnie rozmawiają z naszymi przedstawicielami o działalności na terenie Europy, nie tylko w państwach członkowskich UE" - zaznaczył i wskazał m.in. na Rosję, Białoruś czy Ukrainę.

Przełamywaniem obaw polskich przedsiębiorców przed działalnością na rynkach pozaunijnych służyło, jak zaznaczył Pisula, zorganizowane w październiku jednodniowe forum inwestycyjno-handlowe PAIH Expo, w którym uczestniczyło 6,5 tys. osób, w tym 4 tys. podmiotów gospodarczych. "To była największa dotąd impreza związana z eksportem dla polskich firm, w której wzięli udział przedstawiciele wszystkich naszych biur. Dzielili się z przedsiębiorcami +twardą wiedzą+, m.in podczas warsztatów i sesji networkingowej" - powiedział.

Szef agencji zaznaczył, że widząc zainteresowanie firm taką inicjatywą, chciałby, aby PAIH Expo stało się imprezą cykliczną - rozważa, by w przyszłym roku wydarzenie odbywało się w formule dwudniowej.

Odnosząc się do wspierania ekspansji polskich firm z sektora MŚP na rynkach pozaunijnych, Pisula przypomniał o programie Polskie Mosty Technologiczne. „Z programu MPiT mogą skorzystać nasi przedsiębiorcy dysponujący innowacyjnymi rozwiązaniami. Łączna wartość pomocy to ponad 176,5 mln zł, a maksymalna wartość grantu na firmę wynosi 200 tys. zł”- podkreślił.

Wskazał, że w 2019 roku PAIH planuje zorganizować przynajmniej 4 nabory w ramach programu. "Pomożemy zbudować strategię wejścia polskich innowatorów na rynki: Australii, Indii, Izraela, Norwegii, Rosji, Ukrainy, Algierii, Egiptu, RPA, Indonezji, Korei Południowej oraz Singapuru. Rozważamy ponowienie naboru do USA, Kanady oraz Meksyku" - powiedział.