Konsumenci są mniej skorzy do wydawania pieniędzy i boją się, że będzie im trudniej oszczędzać. Nie martwią się za to o pracę.
Grudniowe badanie nastrojów konsumenckich Polaków przeprowadzone przez Główny Urząd Statystyczny wypadło najsłabiej od ponad półtora roku. GUS oblicza dwa wskaźniki ufności: bieżący i wyprzedzający. Ten pierwszy spadł do 1,1 pkt. Drugi do minus 1,8 pkt, co oznacza, że jeśli chodzi o przewidywania, to pesymistów jest pierwszy raz w tym roku więcej niż optymistów.
Grudniowe pogorszenie nastrojów ma po części charakter sezonowy. Podobnie było w poprzednich trzech latach. Na początku kolejnego roku sytuacja się poprawiała. Tym razem wyniki są jednak słabsze niż rok temu. Ponadto grudzień nie jest pierwszym miesiącem, w którym widać pogorszenie. Skąd spadek optymizmu? „Wszystkie składowe wskaźnika (bieżącego – red.) uzyskały wartości niższe niż przed miesiącem. Największe spadki odnotowano w przypadku ocen przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju i przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego” – podaje GUS. Jeśli chodzi o wskaźnik wyprzedzający, pogorszenie to również efekt wyraźnie niższych ocen perspektyw ogólnej sytuacji gospodarczej, ale także „możliwości oszczędzania pieniędzy”. Przy każdym pytaniu ankieterów odpowiedzi wypadają gorzej niż w poprzednich miesiącach.
Z miesiąca na miesiąc maleją natomiast obawy przed bezrobociem. Dobrą sytuację na rynku pracy potwierdziły wtorkowe dane z sektora przedsiębiorstw. W listopadzie przeciętna płaca była o 7,7 proc. wyższa niż rok wcześniej. Zatrudnienie wzrosło w skali roku o 3 proc.
Nastroje gospodarstw domowych są odbiciem tego, co się dzieje w gospodarce. Tam zaś widać symptomy spowolnienia. Produkcja sprzedana przemysłu była w listopadzie o 4,7 proc. wyższa niż rok wcześniej. Urosła więc najsłabiej od połowy 2017 r. Średni wynik z ostatnich trzech miesięcy wynosił 4,9 proc. Ekonomiści podkreślają jednak, że listopadowy rezultat był całkiem niezły – biorąc pod uwagę niekorzystny układ dni roboczych, w tym niespodziewany z punktu widzenia pracodawców dzień wolny 12 listopada.
Słabsze nastroje konsumentów / DGP
„Dane pokazują, że gospodarka nie jest może całkowicie obojętna na widoczne spowolnienie wzrostu za granicą, ale jak dotąd skutecznie mu się przeciwstawia” – skomentował na Twitterze Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.
„W stosunku do listopada ub. roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 31 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego – o 28,6 proc., urządzeń elektrycznych – o 16,5 proc.” – podał GUS. To branże o dużym udziale eksportu.
– Dane dotyczące przemysłu i budownictwa za pierwsze dwa miesiące czwartego kwartału sugerują całkiem niezłą sytuację zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku. Grudzień jednak prawdopodobnie statystyki te nieco pogorszy. W związku z tym oczekiwać należy wyhamowania tempa wzrostu PKB w końcu br. nieznacznie poniżej 5 proc. W całym 2018 r. dynamika PKB osiągnie jednak 5–5,1 proc. – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Według GUS listopad przyniósł w budownictwie wzrost sprzedaży w ujęciu realnym o 17,1 proc. Najmocniejszy (20,4 proc.) zanotowano w firmach zajmujących się drogami i kolejami. Najsłabszy (11 proc.) – we wznoszeniu budynków.