Związkowcy z Solidarności są przeciwko wyzbywaniu się przez energetyczne spółki dystrybucyjne zależnych od nich spółek zajmujących się sprzedażą lub produkcją energii i grożą strajkiem generalnym.
Związkowcy z gdańskiej Energi Operator weszli w spór zbiorowy z zarządem, bo nie godzą się na wydzielenie biur obsługi klienta, co ma być jednym z ruchów mających na celu oczyszczenie firmy z innej działalności niż dystrybucyjna. W efekcie wydzielenia tych biur około 1 tys. pracowników Energi Operator musiałoby przejść do innej spółki.
Komitet Strajkowy Sekcji Krajowej Energetyki NSZZ Solidarność zagroził, że jeśli oflagowanie zakładów czy manifestacja pod siedzibą Energi Operator nie pomogą, to przystąpi do organizacji strajku generalnego, bo podobne problemy jak w Gdańsku występują w innych grupach energetycznych.
- Chodzi o to, że w porozumieniach społecznych mówiło się, że wszystkie wydzielenia mogą się odbyć, ale w uzgodnieniu ze związkami. Nie mówimy, że nie należy wydzielać, ale chcemy negocjować zasady, chcemy wiedzieć, czy pracownicy stracą czy nie, a prezes URE usiłuje wymusić zmiany stawiając się ponad porozumieniami - mówi Kazimierz Grajcarek, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność.
- Zgodnie z prawem energetycznym żaden operator systemu dystrybucyjnego nie może się zajmować działalnością inną niż dystrybucyjna. Zadaniem zarządów przedsiębiorstw energetycznych jest realizacja tak rozumianego obowiązku. Nie ma tu mowy o żadnym wymuszaniu - mówi Mariusz Swora, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.
Problem był do przewidzenia. Dawne zakłady energetyczne Energa, Enion, Energia Pro i ZE Łódź Teren, które weszły w skład grup energetycznych, rozdzielając działalność dystrybucyjną i sprzedaż, zrobiły to tak, że dystrybutorzy stali się właścicielami sprzedawców i tak na przykład Energa Operator jest właścicielem Energi Obrót. Doszło więc do prawnego rozdzielenia dystrybucji i obrotu, ale nie została zachowana niezależność dystrybucji od innych rodzajów działalności.
W efekcie Energa, Enion, Energia Pro i ZE Łódź Teren zostały wyznaczone operatorami systemów dystrybucyjnych (OSD) tylko do końca czerwca 2008 r. i zobowiązały się, że do tego czasu m.in. pozbędą się innej działalności niż dystrybucyjna.
SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK
Jeżeli przedstawiciele związków zawodowych nie są w stanie zawrzeć z pracodawcą porozumienia, pracownicy zakładu mogą wejść z pracodawcą w tzw. spór zbiorowy. Zaistnieje on od dnia wystąpienia przez związki do pracodawcy z żądaniami (mogą dotyczyć na przykład wynagrodzeń), jeśli firma ich nie uwzględni. Związkowcy nie mogą jednak domagać się od firmy, aby uwzględniła je w terminie krótszym niż trzy dni. W takiej sytuacji pracodawca ma podjąć niezwłocznie rokowania w celu rozwiązania sporu w drodze porozumienia, zawiadamiając też o jego powstaniu właściwego okręgowego inspektora pracy. Sprawę tę reguluje ustawa z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pracy (Dz.U. nr 55, poz. 236 z późn. zm.).