Wdrażając zmiany w prospektach, należałoby w jeszcze większym stopniu zwiększyć kontrolę nad oferującymi, ale także wprowadzić kontrole nad doradcami finansowymi
Komisja Nadzoru Finansowego chce uprościć procedury zatwierdzania prospektów. Do tej pory Komisja sygnalizowała, że prospekty do niej trafiające zawierają błędy zarówno formalne, jak i merytoryczne. To powodowało, że procedura zatwierdzenia prospektu nierzadko trwała po kilka miesięcy. Wydawać się jednak może, że długi proces zatwierdzania prospektów nie wynikał tylko z winy emitentów. Pytania, którymi zasypywani byli przyszli debiutanci, w wielu przypadkach były niezrozumiałe dla spółek, a nierzadko odbiegały od tematu i merytoryki zagadnień zawartych w prospekcie.
Zmiany mają obowiązywać od maja, kiedy rozpocznie się okres przejściowy dla emitentów (do końca września).
Z punktu widzenia inwestorów indywidualnych plusem jest przyśpieszenie procedury akceptacji prospektów, dzięki czemu teoretycznie może wzrosnąć liczba ofert pierwotnych. Minusem jest jednak to, że merytoryczna jakość prospektów może spaść. Kontrola, jaką sprawowała tu Komisja, z pewnością z punktu widzenia drobnego inwestora była korzystna. Dlatego, wdrażając te zmiany, należałoby jeszcze zwiększyć kontrolę nad oferującymi, ale także wprowadzić kontrolę nad doradcami finansowymi, którzy nierzadko odgrywają rolę strony przygotowującej prospekt.
Warto też zwrócić uwagę na problem małych spółek, które nie mają dużego wyboru renomowanych oferujących. Wynika to stąd, że duże instytucje często wolą wprowadzać na giełdę duże firmy, gdyż ten sam czas spędzony nad ofertą, ten sam wysiłek pozwala uzyskać dużo większe dochody. Mniejsze spółki często sięgają do usług doradców o mniejszej renomie, oferujących usługi o niższej jakości. Czy więc dla małych spółek pozostanie NewConnect? Czy tylko nieliczne będą miały szczęście skorzystać z usług dużych profesjonalnych firm? Jedno jest w tym przypadku pewne, choćby i miały na tym ucierpieć spółki: rynek zweryfikuje sporą część nieprofesjonalnych doradców i oferujących. Pozostaną ci, którzy poprawią jakość usług. To może być dla rynku korzystne.
Ponadto należałoby oczekiwać, że Komisja weryfikując prospekt pod kątem formalnym, także nie zrezygnuje z weryfikacji merytorycznej zawartości chociażby danych finansowych, prognoz czy też czynników ryzyka, czyli jednych z ważniejszych składowych prospektów. Być może należałoby też dać oferującym, doradcom i samym spółkom nieco więcej czasu, w postaci dłuższego okresu przejściowego, do przystosowania się do planowanych zmian.