Na problemy z płatnościami od kontrahentów skarży się obecnie 50 proc. firm. Od czerwca ten odsetek minimalnie zmalał – wynika z danych BIG InfoMonitor. Nadal jednak przeterminowane płatności są zmorą polskiej gospodarki. Z badań wynika bowiem jednocześnie, że dla 54 proc. przedsiębiorców skutkiem są niższe obroty.
– To ogromny odsetek, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, że nie rośnie skala inwestycji w kraju, a gospodarka jest napędzana konsumpcją – komentuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
– Opóźnione rozliczenia pochłaniają czas, energię i pieniądze. Brak płatności przekłada się na problemy z płynnością finansową, a wtedy trzeba oddać pokaźną część zysków albo na dodatkowe finansowanie, albo np. na usługi faktoringowe. Jeśli skala opóźnień jest duża, to trudno w takich warunkach o nowe inwestycje – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Niemal co piąta firma deklaruje, że gdyby nie opóźnione płatności, miałaby obroty większe o co najmniej 30 proc. Ponad jedna czwarta deklaruje utratę przychodów na poziomie 10 proc. Wśród skarżących się dominują firmy usługowe.
Problemy z płatnościami od kontrahentów dotyczą w dużym stopniu mikro i małych firm, czyli tych, których płynność jest najniższa.
– Ogranicza to ich zdolność do korzystania z zewnętrznego finansowania, które pomogłoby prowadzić bieżącą działalność. Do tego takie firmy są mało atrakcyjnym klientem dla banków. To wpływa na warunki udzielanych im kredytów – podkreśla Starczewska-Krzysztoszek. I dodaje, że to skutkuje odwlekaniem w czasie decyzji o zakupie nowych maszyn, linii produkcyjnych czy zatrudnianiu dodatkowych pracowników.
– Z naszych badań wynika, że opóźnione płatności w co trzecim przypadku przekładają się negatywnie na zyski, inwestycje i rozwój – tłumaczy Sławomir Grzelczak.
– Rezultatem są kłopoty z utrzymaniem wiarygodności finansowej. W sytuacji ogromnej konkurencji to powód, dla którego trudniej o nowego kontrahenta. W efekcie rozwój przedsiębiorstwa jest utrudniony – komentuje Jan Wieczorek, właściciel firmy budowlano-remontowej na Mazowszu. Jego zdaniem poprawę mogłoby przynieść wejście w życie ustawy w sprawie zatorów płatniczych. Zgodnie z nią podmioty publiczne będą miały obowiązek wystawienia zapłaty w terminie 30 dni. Skróceniu ulegną też ustawowe terminy płatności.