P4, operator sieci Play, wprowadził wczoraj najniższe podstawowe ceny rozmów i SMS w usługach przedpłaconych. To nowa runda wojny cenowej, w której P4 chce przechwycić od konkurencji najmniej lojalnych klientów.
Nowych klientów już się nie zdobywa. Ich się wyrywa konkurencji - powtarzają od wielu miesięcy menedżerowie sieci komórkowych. Powód jest prosty: penetracja telefonii komórkowej od połowy 2007 roku przekracza 100 proc. Z badań ankietowych wynika, że przynajmniej jedną komórkę ma 3/4 Polaków, czyli wszyscy między 15 a 65 rokiem życia.
Z racji podpisanych umów - najczęściej 24-miesięcznych - bardziej lojalnymi klientami są abonenci i osoby korzystające z taryf typu mix. W końcu 2008 roku sieci komórkowe miały blisko 19,7 mln takich klientów. W ubiegłym roku z usług dotychczasowego operatora zrezygnowało ok. 1,6 mln takich użytkowników, czyli 8,7 proc. średniej liczby abonentów i klientów usług mix w 2008 roku. Największy wskaźnik odłączeń (tzw. churn) - 11,4 proc. - odnotowała sieć Orange.
W tym samym czasie operatorzy - według szacunków GP - odłączyli ok. 14,9 mln kart SIM klientów usług przedpłaconych, czyli 61 proc. średniej liczby ubiegłorocznych użytkowników tych usług. I tu liderem była sieć Orange (churn wyniósł 63,4 proc. w skali roku).
Mimo odłączeń łączna liczba aktywnych kart SIM wzrosła o 6,1 proc., do ponad 44 mln sztuk w grudniu 2008 r. Liczba abonentów i użytkowników usług mix zwiększyła się o 15,7 proc., a liczba kart SIM w systemie przedpłaconym spadła o 0,6 proc.
W 2008 roku P4, najmniejszy operator z własną siecią (MNO), starał się zdobyć jak najwięcej abonentów, oferując stosunkowo dobre na tle konkurencji ceny usług i tanie telefony. Z przedstawionych w tym roku taryf wynika, że interesują go przede wszystkim klienci, którzy nie liczą na tani telefon, lecz chcą tanich usług.
To dla nich jest zaprezentowana wczoraj taryfa przedpłacona Fresh, w której minuta rozmowy kosztuje 29 gr. Play chce na koniec roku mieć 3 mln aktywnych kart SIM, czyli o 50 proc. więcej niż w grudniu 2008 r.
Tegoroczną wojnę cenowąna rynku przedpłaconym rozpoczęła w połowie stycznia - tuBiedronka, wirtualny operator (MVNO) firmy handlowej Jeronimo Martins. W trwającej do końca czerwca promocji minuta rozmowy kosztuje - do wszystkich sieci poza Play - 33 gr. Jest jednak haczyk: opłata naliczana jest co 15 sekund, a nie jak w innych sieciach co sekundę.
Wkrótce potem swą ofertę uatrakcyjnił inny MVNO związany z siecią handlową, Carrefour Mova. Tuż przed wprowadzeniem ofert Play taryfy abonenckie radykalnie poprawił MVNO telewizji kablowej Aster, a najstarszy MVNO na rynku - mBank Mobile - wrócił do zasilania konta minutami uzyskiwanymi za transakcje kartami mBanku.
Spośród MNO na razie tylko PTK Centertel wykonał jakiś ruch obrony. Nie zmieniając podstawowej oferty, wprowadził pakiety obniżające ceny niektórych usług w taryfie Orange POP. Z informacji GP wynika, że Polkomtel pracuje nad nową wersją przedpłaconej taryfy Simplus, zaś Polska Telefonia Cyfrowa jeszcze w tym miesiącu zaoferuje klientom sieci Heyah usługę typu mix, czyli tani telefon w zamian za wielomiesięczne zobowiązanie do zasilania konta.