Coraz trudniej jest uzyskać kredyt w banku, więc firmy, które nie mogą sprzedać mieszkań, ale mają środki finansowe, chcą kredytować swoich klientów i oferują im pożyczki na korzystnych warunkach.
Najczęściej inwestorami zastępczymi są deweloperzy, którzy wybudowali budynki, a potem sprzedają konsumentom lokale. Teraz zajmują się jeszcze dodatkowo kredytowaniem klientów, proponując im często lepsze warunki niż banki.
Inwestor zastępczy nie rozwiąże wszystkich problemów finansowych tych, którzy nie mają żadnych środków finansowych, skoro i tak będą musieli za wybudowany dom zapłacić. Jednak zaletą takiego inwestora zastępczego jest przede wszystkim to, że gwarantuje klientowi cenę, jaką sam chce otrzymać za budowaną nieruchomość.
Teraz trudno jest uzyskać kredyt hipoteczny w wysokości 100 proc. wartości inwestycji, bo banki niechętnie kredytują całą inwestycję. Natomiast wiele osób tylko dzięki temu mogłoby zakupić mieszkanie albo wybudować dom.
- Osoba, która kupuje mieszkanie na rynku pierwotnym od dewelopera, nie podpisuje umowy na kupno mieszkania czy domu, ale najczęściej tylko na wybudowanie lokalu - tłumaczy Krzysztof Iwan z firmy Goldenegg, Doradcy Finansowi. Klient jest tym inwestorem, który daje pieniądze - własne lub pożyczone - a deweloper jest wówczas inwestorem zastępczym, który w jego zastępstwie wykonuje budowę. Z taką sytuacją mamy do czynienia wówczas, gdy kupujemy mieszkanie bądź dom, który istnieje jedynie na planach architektonicznych - dodaje Krzysztof Iwan.
Najrzadziej inwestor zastępczy działa na rynku domów jednorodzinnych. Wyjątkiem są firmy budujące całe osiedla takich domów. Teraz jednak deweloperzy i firmy budowlane coraz częściej wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i proponują budowę pojedynczych domów.
Klient zgłasza się do firmy, określa, jakiego domu potrzebuje, a inwestor załatwia wszystkie formalności i buduje dom. Dopiero po zakończeniu inwestycji klient odkupuje dom od inwestora zastępczego i wówczas staje się jego właścicielem. Inwestor zastępczy może również wykonać za inwestora właściwego całą pracę: od zakupu działki aż do wybudowania na niej domu. Dopiero po zakończeniu inwestycji klient oficjalnie nabywa nieruchomość wraz z działką. Niektórzy deweloperzy proponują również załatwienie kredytu hipotecznego na budowę domu albo na późniejsze kupienie już gotowego.
Łatwiej jest załatwić kredyt hipoteczny pod kupno gotowego domu aniżeli pod jego budowę. Dzięki temu kredyt jest o wiele tańszy, bo w trakcie budowy klient nie musi płacić odsetek za wykorzystane środki finansowe. Co więcej, bank nie może wstrzymać budowy, bo po prostu pieniądze wykłada inwestor.
Zdaniem analityka finansowego ES Polska, czeskiej firmy zajmującej się finansowaniem inwestycji, Jany Novakovej, do poszukiwania takich rozwiązań zarówno klientów, jak i deweloperów zmusił panujący kryzys na światowych rynkach.
- Na rynku polskim najpopularniejsze są mieszkania dwupokojowe, których wielkość wynosi średnio 50 mkw. By kupić takie mieszkanie, konieczny jest wkład własny w wysokości ponad 100 tys. zł. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że za niewiele większą kwotę są w stanie wybudować dom, tym bardziej że pomocy finansowej udzielić może zamiast banku inwestor zastępczy - przekonuje Jana Novaková.