Sektor odpadowy siedzi nie tylko na bombie ekologicznej, ale również biznesowej. Blisko 60 procent przedsiębiorców z tej branży skarży się na „raczej słabą” bądź „złą sytuację” finansową. Gorzej z niesolidnymi firmami jest tylko w górnictwie – wynika z danych BIG InfoMonitor.

Przedsiębiorstwa działające w sektorze odpadowym mają powody do zmartwień: brak rąk do pracy spowodowany niskim bezrobociem (według GUS stopa bezrobocia rejestrowanego sięga 6,4 procenta), problem z niesolidnymi kontrahentami (wyższy odsetek niż w innych branżach), spadek importu ze strony Chin (dotychczas były głównym importerem surowców wtórnych). Wyzwaniem pozostaje także dostosowanie się do wymogów unijnych (recykling odpadów ma sięgać 50 procent do 2020 roku). Sektor skarży się również na ustawę śmieciową z 2013 roku, która nie zapobiegła dotychczasowym patologiom w branży. Dowodem na to były ostatnie pożary wysypisk.

"Z dymem poszły w tym roku opony, chemikalia, plastiki, farby i masa innych materiałów. Zatruły powietrze, ale trafiły też do gleby, powodując nieodwracalne szkody dla środowiska i zdrowia ludzi. Pożary budzą podejrzenie, że nie jest to przypadek, lecz tani sposób na pozbycie się hałd śmieci" – podkreślono w raporcie Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor i Bisnode.

Te podejrzenia potwierdzają dane: jedynie cztery na dziesięć firm może pochwalić się silną i dobrą kondycją finansową (odpowiednio 13 i 28 procent). Jednocześnie, co dziewiąte przedsiębiorstwo ma problemy z terminowym opłaceniem faktur. Poza tym, aż 18 procent jest w „złej sytuacji”, a 41 procent w „raczej słabej”- jak wynika z wniosków opartych na analizie ponad 4,4 tysiąca firm z tego sektora.

Gorzej tylko w górnictwie

Jak wskazuje raport, łączny przeterminowany dług sięga 174,6 mln złotych, a przeciętnie na niesolidnego płatnika wypada ponad 143 tysięcy złotych. To dużo. Dla porównania średni dług polskiej firmy jest ponad trzykrotnie niższy i przekracza 41,5 tysiąca złotych. Według BIG, najwięcej przeterminowanych zobowiązań w sektorze mają branże zajmujące się zbieraniem odpadów - 62,2 mln złotych, obróbką i usuwaniem odpadów - 44 mln złotych oraz odzyskujące surowce - 11 mln złotych.

Problemy z płatnością faktur mogą być spowodowane niesolidnymi kontrahentami. Zawarte z nimi kontrakty nie raz prowadzą do poważnych kłopotów, od zachwiania płynności finansowej po bankructwo. Nic dziwnego, odsetek tychże jest ponad dwukrotnie wyższy niż wynosi średnia krajowa. W tej branży, niemal 13 procent podwykonawców ma różnego rodzaju zaległości zgłoszone do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor czy do Biura Informacji Kredytowej.

"To jest dużo, bo przeciętnie w gospodarce odsetek niesolidnych przedsiębiorstw wynosi 5,7 proc., wynika z naszych baz" – podkreśla prezes BIG InfoMonitor i wiceprezes BIK Sławomir Grzelczak

Według raportu, gorzej jest jedynie w działach zajmujących się przetwarzaniem ropy i koksu, w górnictwie rud metali i węgla oraz wśród producentów wyrobów tytoniowych i napojów.

Reforma poszła z dymem

Wpływ na sytuację sektora miała reforma systemu gospodarki odpadami z 2013 roku. W założeniu, tak zwana ustawa śmieciowa przyznała gminom pełną kontrolę nad wywozem nieczystości. Wcześniej, każdy, zarówno wspólnota mieszkaniowa, spółdzielnia czy właściciel domku jednorodzinnego sam mógł decydować o wyborze kontrahenta. Powodowało to jednak poważne nadużycia: niektórzy wywozili śmieci do lasu, palili w piecach albo składowali na tak zwanych dzikich wysypiskach. Natomiast, reforma systemu gospodarki odpadami w praktyce oznaczała jedno: zakończenie funkcjonowania wolnego rynku w tym sektorze. Obecnie, określone obszary obsługiwane są wyłącznie przez wybraną przez samorząd firmę.
Sama ustawa nie zapobiegła jednak największej patologii jaką były wywózka śmieci na tak zwane dzikie wysypiska oraz pożary składowisk. Według raportu NIK, tylko w latach 2015-2017 odkryto ponad 6 tysięcy nielegalnych wysypisk śmieci. A BIG InfoMonitor dodaje: „Już dwa lata po zmianie prawa media zaczęły pisać o pladze pożarów składowisk i sortowni".

Co ciekawe, ustawa nie przyczyniła się do spadku firm działających w tym sektorze, wręcz odwrotnie. Według Bisnode Polska w latach 2012-2014 przybywało ich 7-9 proc. rocznie. Dziś na rynku aktywnie działa 8,3 tys. firm zbierających odpady. Większość z nich to mikro i małe przedsiębiorstwa. Ponad 63 procent firm przeanalizowanych w raporcie to podmioty z rocznym przychodem nieprzekraczającym 5 mln zł. W przypadku kolejnych 31 procent przychody te nie przekraczają 50 mln zł. Firmy średnie i duże stanowią jedynie ok. 5 procent. Te z roczną sprzedażą powyżej 250 mln zł, to nie więcej niż 1 procent.