„Dubaj jest tylko jednym z siedmiu emiratów, więc spora część rzeczy, nad którymi pracujemy lokalnie, później trafia na poziom krajowy. Zjednoczone Emiraty Arabskie bardzo chcą dywersyfikować gospodarkę i jednym z elementów tego procesu są inwestycje w naukę i technologie. Kilka lat temu władca Dubaju powiedział, że wyczekuje dnia, kiedy kraj sprzeda ostatnią baryłkę ropy - czy to będzie za 20 czy 50 lat, w zależności od globalnego zapotrzebowania na ropę. Mamy więc pewien zapas czasu, aby wykorzystać szanse i możliwości związane z dobrym zarządzaniem, progresywnym przywództwem i globalnym zasięgiem Dubaju” – mówi Raford.
Raford podkreśla, że jego fundacja jest wyjątkową organizacją. „Jest podmiotem państwowym - działamy pod premierem i następcą dubajskiego tronu. Nasz mandat polega na pracy z wszystkimi sektorami gospodarki i społeczeństwem, tak aby powstawała nowa wartość, w którą sektor prywatny jeszcze nie jest gotów inwestować. Mówimy o rzeczach, które dojrzeją dopiero za 10 lub 15 lat, ale już teraz trzeba działać, budować prototypy, testować i tworzyć dla nich rozwiązania prawne” – tłumaczy dyrektor operacyjny Dubai Future Foundation.
„W ramach mojej pracy rozmawiam z rządem i mówię im: to będzie bardzo ważne. Zapamiętajcie tą rozmowę, bo jak za półtora roku przeczytacie o tym w “The Economist”, ja już będę miał dla was coś gotowego” - dodaje.
W tej chwili aż jedna trzecia gospodarki Dubaju to sektor budowlany i nieruchomości. To tutaj stanął jedyny na świecie, w pełni funkcjonalny budynek wykonany w całości w technologii druku 3D. A to dopiero początek. „Zaczęliśmy współpracę z władzami Dubaju, aby zmienić kodeks budowlany. Więc od 2019 r. nie będzie możliwe stawianie pewnych typów budynków, o ile nie będą przynajmniej w 2 proc. składały się z elementów wydrukowanych w 3D albo zbudowanych przez roboty. Chcemy też, żeby ten odsetek zwiększał się co roku, aż w 2030 r. osiągnie wartość 25 proc. dla wszystkich nowych budynków” – mówi Noah Raford.
Zobacz całą rozmowę:
wierny(2018-06-14 18:51) Zgłoś naruszenie 00
Ludzie Dubaju dostosowują się do zmian. Ludzie Rzymu uniemożliwiają dostosowanie się społeczeństwa, na których zarabiają, do zmian. Polskę czeka powrót do średniowiecza. Wąska grupa nie będzie wiedziała co z kasą robić a reszta dostanie tzw min. biologiczne i brak możliwości samodzielnego myślenia i życia. Od kolebki po zgon, będą pilnowani, przez opiekunów/ki w habitach. Niech żyje czarna komuna.
Odpowiedz