Na pierwszy rzut oka obniżka CIT dla małych firm to z politycznego punktu widzenia idealny ruch: oznacza realizację wielokrotnych zapowiedzi PiS o chęci ulżenia podatnikom, pomaga małym firmom i dodatkowo odbywa się niewielkim kosztem dla finansów publicznych.
– Wspieramy małą i średnią polską przedsiębiorczość – deklarował podczas sobotniego wystąpienia na konwencji PiS premier Mateusz Morawiecki.
zobacz także:
Jednak gdy analizuje się głębiej zapowiedź szefa rządu, widać wyraźnie, że grupa beneficjentów takiego rozwiązania nie będzie zbyt duża. Z danych Ministerstwa Finansów wynika wprawdzie, że mikrofirmy o obrotach rocznych do 1,2 mln euro i płacące CIT to grupa licząca w 2014 r. ponad 390 tys. podmiotów. Jednak jeśli weźmiemy pod lupę cały sektor małych i średnich przedsiębiorstw, widać wyraźnie, że przeszło 90 proc. działalności gospodarczych rozlicza się z fiskusem za pośrednictwem 19-proc. liniowego PIT. Dla nich obniżki obciążeń podatkowych nie przewidziano.
Z punktu widzenia kondycji budżetu państwa resort finansów może sobie pozwolić na taki gest bez problemu. Poprzednia obniżka CIT dla małych biznesów z 19 proc. do 15 proc., która weszła w życie z początkiem 2017 r., miała uszczuplić wpływy do publicznej kasy o ok. 270 mln zł.
– Teraz koszt obniżki można z grubsza oszacować na ok. 400 mln zł – mówi osoba z resortu finansów. Ministerstwo oficjalnie nie odpowiedziało na nasze pytania o szacunkowy wpływ na finanse publiczne zapowiedzi szefa rządu ani o to, jak liczna będzie grupa beneficjentów. Licząca bowiem blisko 400 tys. firm grupa podmiotów o przychodach do 1,2 mln euro rocznie nie oznacza automatycznie, że tak samo liczna jest grupa, która rzeczywiście płaci podatek dochodowy od osób prawnych.

Przedsiębiorcy i ich podatki
Doktor Anna Leszczyłowska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przeprowadziła symulację, jak na małe firmy wpłynęła wcześniejsza obniżka CIT do 15 proc. Przed zmianą stawki podatkowej zdecydowana większość podmiotów wykazywała podatek nieprzekraczający 10 tys. euro. Aż 64 proc. podatników notowało podatek nieprzekraczający 5 tys. euro, a po wprowadzeniu stawki 15 proc. ta grupa urosła do 70 proc.
„Zmiana w tym kierunku jest korzystna dla małych podmiotów. Powoduje ona »odzyskanie« przez spółki części środków przeznaczonych na opodatkowanie, które to środki będą mogły zostać wykorzystane na inne cele. Pozytywnie należałoby ocenić sytuacje, w której obniżenie opodatkowania przełożyłoby się na rozwój działalności małych podmiotów, na przykład poprzez realizacje projektów inwestycyjnych. Środki takie mogą też trafić do właścicieli kapitału i zostać przeznaczone na konsumpcję. Zwiększenie konsumpcji w dalszej perspektywie także mogłoby oddziaływać prowzrostowo. Obniżenie obciążenia mniejszych podmiotów niesie również możliwość zredukowania ewentualnych trudności finansowych niektórych spółek poprzez pozytywny wpływ na płynność finansową” – czytamy w omówieniu badania.
Marcin Luziński, ekonomista banku BZ WBK, zwraca uwagę, że to właśnie niewielka skala profitów, jakie firmy mogą uzyskać dzięki obniżeniu stawki CIT, stawia pod dużym znakiem zapytania osiągnięcie deklarowanego celu, czyli zwiększenia inwestycji. Jego zdaniem może to wywołać inny efekt: przenoszenia się przedsiębiorców, którzy dziś są na jednoosobowej działalności gospodarczej i płacą PIT, w stronę spółek, które mogłyby rozliczać się nowym niskim CIT-em.
zobacz także:
Według danych GUS w 2016 r. mikrofirm zatrudniających do dziewięciu osób było ponad 2 mln i większość z nich funkcjonuje jako działalność gospodarcza osób fizycznych. A dla nich minimalna stawka to 18 proc. i to pod warunkiem, że przedsiębiorca rozlicza się według skali podatkowej. Duża część stosuje jednak 19-proc. stawkę liniową. Według Ministerstwa Finansów w 2016 r. takich przedsiębiorców było ponad 534 tys. To więcej niż wszyscy podatnicy CIT razem wzięci (ponad 483 tys.). W obu przypadkach stawki PIT są wyższe od najniższego CIT-u.
Stąd sceptycyzm ekspertów co do intencji, jakie przyświecają rządowi przy obniżaniu CIT-u. Na powiększającą się nierówność podatkową między firmami ze względu na formę działalności już dwa lata temu zwracała uwagę Fundacja Małych i Średnich Przedsiębiorstw w swojej opinii do pierwszej obniżki CIT dla małych firm.
– Jeśli chcemy wspierać małą przedsiębiorczość, ludzi, którzy w biznesie stawiają pierwsze kroki, to chyba powinniśmy zacząć od PIT, a nie CIT – mówi Michał Borowski, ekspert podatkowy Business Centre Club. Zwraca uwagę, że mało kto z mikroprzedsiębiorców zaczyna od formuły spółki prawa handlowego, która może płacić CIT. Większość to jednak jednoosobowa działalność gospodarcza. – I ich podatkami w pierwszej kolejności powinien zająć się rząd. Tymczasem mam wrażenie, że rząd robi zasłonę dymną. Najpierw rozdzielił działalność operacyjną i finansową w CIT, czym zwiększył obciążenia dla wszystkich, a teraz proponuje zmniejszenie stawki podatku dla wybranej grupy – dodaje. Zdaniem Borowskiego obniżanie podatku jednej grupie małych przedsiębiorców z pominięciem innej dużej grupy firm o podobnym profilu nie służą spójności systemu podatkowego.
ROZMOWA
Absolutna większość małych firm nie skorzysta na obniżce CIT

Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek ekonomistka, Wydział Nauk Ekonomicznych UW
Od wielu lat bada pani sektor małych i średnich firm w Polsce, jakie są największe problemy przedsiębiorców z tej grupy?
Z punktu widzenia mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw niewątpliwie uciążliwością, a co za tym idzie ograniczeniem działalności, są koszty administracyjne, biurokratyczne i nowe obowiązki z nimi związane nakładane przez państwo. Jeśli chodzi o koszty pracy, to od lat są na pierwszym bądź drugim miejscu wśród barier rozwojowych. To nie tylko kwestia płaconych w części przez firmy składek na ubezpieczenia społeczne, ale także obciążenia związane z opłatami na rzecz Funduszu Pracy czy Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
To może obniżka CIT będzie jakimś wsparciem dla małych podmiotów.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że mówimy o obniżce podatku dochodowego od osób prawnych. W Polsce zaś ponad 90 proc. przedsiębiorstw rozlicza się według PIT. To oznacza, że obniżka CIT z 19 proc. do 15 proc. od 2017 r., jak i obecnie zapowiadana obniżka do 9 proc., dotyczy niewielkiej części podmiotów. Do tego nie obejmuje wszystkich płatników CIT, ale jedynie tych o relatywnie niedużych obrotach do 1,2 mln euro rocznie. To jest rozdawanie czegoś, z czego absolutna większość przedsiębiorców nie skorzysta, bo płaci PIT. Oczywiście obniżka stawki do 9 proc. może być motywacją do przekształcenia z formy prawnej osoby fizycznej w spółkę prawa handlowego. Jednak gdy rozmawiałam z przedsiębiorcami po obniżce CIT z ubiegłego roku, to słyszałam, że w żaden sposób im się to nie opłaca.
Dlaczego, skoro obciążenie stawką podatku dochodowego będzie zdecydowanie niższe niż 19 proc. PIT dla działalności gospodarczej?
Ponieważ będą podwójnie opodatkowani. Z jednej strony opodatkowane są zyski firmy, a z drugiej wypłata dywidendy z zysku dla właścicieli. To nie jest zachęcające, a do tego spółki prawa handlowego objęte są znacznie szerszym zakresem obciążeń administracyjnych i sprawozdawczych niż osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. W propozycjach, które padły z ust premiera, nie było też mowy o nowej formie działalności, nad którą od dwóch lat toczą się prace, a obecnie gospodarzem pomysłu jest Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Chodzi o tzw. prostą spółkę akcyjną. Koncepcja ta ma opierać się na niskim kapitale założycielskim oraz mniejszej liczbie obowiązków biurokratycznych. Gdy firma powstaje i chce pozyskać inwestorów, to opłacałoby się jej wówczas zarejestrować taką prostą spółkę akcyjną. Na początku pewnie będzie miała małe obroty, więc w połączeniu z niską stawką CIT miałoby to sens. Na dłuższą metę więc powinniśmy szukać rozwiązań, które tym ponad 90 proc. firm w Polsce pozwolą się przekształcać w spółki prawa handlowego. Sama obniżka CIT to za mało.
Reforma podatku dochodowego już za dwa lata
Od 2020 r. trzy ustawy mają regulować zasady opodatkowania podatkiem dochodowym – poinformowali przedstawiciele Ministerstwa Finansów podczas wczorajszej konferencji „Perspektywa Zmian w Systemie o Prawie Podatkowym” zorganizowanej przez Konfederację Lewiatan.
Maciej Żukowski, dyrektor departamentu podatków dochodowych w Ministerstwie Finansów, uściślił sobotnie zapowiedzi premiera Morawieckiego w zakresie obniżenia stawki CIT do 9 proc. dla małych firm (dziś mogą oni stosować stawkę 15 proc., natomiast podstawowa stawka CIT to 19 proc.). Po reformie stawka 9 proc. ma się znaleźć w nowej ustawie regulującej podatek od dochodów z działalności gospodarczej. Skorzystają więc z niej także – podlegające dziś PIT – jednoosobowe firmy oraz wspólnicy spółek cywilnych i osobowych.
Kwestią otwartą jest natomiast to, czy nowa stawka zostanie czasowo (do momentu wejścia w życie reformy) wprowadzona do obecnej ustawy o CIT. – Nie zostało to jeszcze przesądzone – powiedział Maciej Żukowski.
Docelowo pierwsza, stosunkowo prosta ustawa ma regulować dochody z pracy (z różnych form zatrudnienia), druga – z działalności gospodarczej, niezależnie od formy jej wykonywania (dziś regulacje w tym zakresie są w ustawach o PIT i CIT). Natomiast trzecia obejmie podatek od zysków kapitałowych (pasywnych). Ma to poprawić czytelność dzisiejszych regulacji. – Przedsiębiorca powinien być opodatkowany tak samo i nie należy go sztucznie dzielić na tego, który prowadzi działalność gospodarczą indywidualnie czy przy wykorzystaniu służących do tego narzędzi w postaci całej gamy spółek – mówił podczas wczorajszej konferencji Żukowski.
Zdradził również, że zredukowane mogą być zryczałtowane sposoby rozliczania działalności gospodarczej (dziś jest to karta podatkowa i ryczałt ewidencjonowany). MF nie zamierza natomiast wprowadzać nowych form pośredniego opodatkowania dochodu. Obowiązujący od 2018 r. podatek minimalny od nieruchomości komercyjnych ma być w tym zakresie jedyny.
W zakresie opodatkowania zysków kapitałowych mają być wprowadzone zasady czasowego zwolnienia zysków reinwestowanych (zasada participation exempion) oraz jednokrotności opodatkowania, czyli tzw. kredytu podatkowego przy dywidendzie. Zmiany mają spowodować, że system podatkowy stanie się atrakcyjny dla inwestorów. Reforma miałaby wejść w życie już za dwa lata, choć dotrzymanie tego terminu może być trudne – przyznał przedstawiciel MF.
Reguły opodatkowania dochodów z pracy nie będą modyfikowane. Zmniejszyć się mają natomiast obciążenia podatkowe małych i średnich przedsiębiorców.
prawnik(2018-04-17 08:28) Zgłoś naruszenie 239
Ogromnym problemem jest deficyt wiarygodności rządu. Zawsze, gdy ów coś mówi, należy zakładać, że znaczenie słó jest inne. I tak się stało i w tym przypadku. Obniżka dla prawie nikogo. A w tle "czai się" ozusowanie jednoosobowych działalności tak, na zasdach "pracowniczych" i likwidacja bardzo wygodnych ryczałtów. Drożej i gorzej...
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedznk(2018-04-17 08:34) Zgłoś naruszenie 715
Przy rozbieżności między słowami a czynami rządu PO drobne niekonsekwencje tego rządu bledną.
Voxveritas(2018-04-17 13:16) Zgłoś naruszenie 191
Wciąż miewam taki sen, że w końcu Polska ma uczciwych rządzących i przyzwoitą klasę polityczną, która w Polsce zrealizowałaby taki oto plan: - radykalne uproszczenie prawa podatkowego, tworzenie pro obywatelskiego systemu podatkowego, Gdzie płacenie niskich i niezakamuflowanych podatków stanowiłoby obywatelski honor a nie absurdalnie penalizowanym systemem dla hołoty - reforma ZUS likwidacja wszystkich przywilejów emerytalnych, likwidacja Krus bo kosztują nas od 50- 60 miliardów rocznie, wprowadzenie jednej równej składki (np. 1000 zł – 500 emeryt + 500 zdrowotna) dla wszystkich płaconą przez 40 lat, wszyscy płacący nabyliby prawo do Podstawowej Emerytury Państwowej w wysokości 2,5 tys zł m-sc. - rzeczywistą reformę zdrowia, po przez wyeliminowanie pośredników i podział środków wpływających ze składek zdrowotnych przez samorządy zakładów leczniczych na szczeblu województwa - obniżenie pracodawcom kosztów płacowych i pozapłacowych w postaci jednej składki zus co otworzy rynek pracy, płacy zatrzyma pracowników napływowych w polsce - wprowadzenie kwoty wolnej od podatków w wysokości np. 24 tysięcy w roku, co np. uwolni nisko uposażonych pracujących oraz emerytów i rencistów od płacenia podatków, bo pobieranie od nich takich danin to patologia - likwidację wojewódzkich urzędów; pracy , wojewódzkich zusów, wszelkich absurdalnych urzędów itd., czyli ograniczenie ilości urzędników, likwidację Urzędów dublujących kompetencje samorządów oraz wojewodów - likwidację większości oraz ograniczenie wydatków Organów Administracji Rządowej - Obniżenie zrównanie podatków typu PIT, CIT, i od prywatnych najmów nieruch. Do 15 % - powrót do rzeczywistego trójpodziału władzy; likwidacja senatu, wszelkiej maści trybunałów i w końcu wprowadzenie władzy prezydenckiej z likwidacją stanowiska premiera Ale to niestety tylko sen!!!!
Odpowiedzobserwator(2018-04-17 09:18) Zgłoś naruszenie 1821
ale jednak obniżenie, a nie podwyższanie jak za PO
OdpowiedzOcalały z watahy(2018-04-17 09:55) Zgłoś naruszenie 1419
Wielkie halo w niemieckiej gazecie, że na obniżce podatku skorzysta tylko 1% Polaków. Przypominam niemieckiejngazecie, że po podwyżce VAT za PO straciło 100% Polaków.
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedz55(2018-04-17 12:22) Zgłoś naruszenie 42
Dzięki tej 100 % stracie jest teraż na te tz. "+" - jest czym dzielić. Była premier W. Brytanii mówiła - rząd zabiera wszystkim bo nie ma własnej kasy a później dzieli - ale nie dla wszystkich. Jeżeli ten podatek VAT jest za wysoki (a jest moim zdaniem) to rząd już dawno piwiniem go zmniejszyć (jedno posiedzenie sejmu przy projekcie poselskim jak przy innych ustawach). Więc w czym problem ??????????
wjw(2018-04-17 11:40) Zgłoś naruszenie 73
I dalej społeczeństwo traci bo podwyżka VAT miała być tymczasowa ale PiS jej nie zlikwidował...
prawnik(2018-04-17 10:02) Zgłoś naruszenie 75
Nie rób sobie z nas żartów. Na łamach tegoż portalu niemal codziennie opisywane jest podnoszenie realnego poziomu opodatkowania. Albo wprost: podatek od opakowań, wody polskie, podatek od nieruchomości komercyjnych, albo przez opłaty - dwukrotny obowiązek wymiany kasy fiskalnej, albo przez działania faktyczne - wymaganie płatynych konwojów celnych, a to przez tzw. uszczelniania, albo przez opóźnienia w zwrocie VAT.
007KAL(2018-04-17 09:30) Zgłoś naruszenie 132
Można popatrzeć na to z kilku stron: 1. (Żartując) Większość Polaków nie ma pojęcia co to jest CIT, ale jak rząd obniża podatki, to dobrze - dla słupków. 2. (Mówiąc bardziej poważniej) Dla mnie gospodatka bazująca na PIT-owych kapitalistach jest mało poważna, więc może to jest zachęta, aby zakładać spółki prawa handlowego..
Pokaż odpowiedzi (3)OdpowiedzNa jakiej uczelni kupiłeś dyplom?(2018-04-17 14:52) Zgłoś naruszenie 20
A kto mówi o wypłacie zysku w postaci dywidend???
007KAL(2018-04-17 11:44) Zgłoś naruszenie 10
Szanowny Panie Prawnik ! Jak myśli się w konwencji PIT-owego kapitalisty_konsumenta to owszem - TAK... Jak się myśli w kategoriach kapitalisty_przedsiębiorcy_kupca, to NIE, bo można tworzyć tańsze fundusze - np. rezerwowy i kreować poważniejszą firmę..
prawnik(2018-04-17 09:52) Zgłoś naruszenie 23
Dzięki czemu Twój dochód zostanie podwójnie opodatkowany;)
asdf(2018-04-17 09:39) Zgłoś naruszenie 1210
Pozorowane działania z jednej strony i podnoszenie podatków gdzie się da, teraz znowu za galerie handlowe chcą się wziąć, co przełoży się na wyższe ceny tamtejszych produktów. Piso-bolszewia ma szczęście że jej rządy trafiły na tą fazę cyklu gospodarczego kiedy idzie do góry - na całym świecie zresztą i sobie przypisuje zasługi, a tymczasem gospodarka rośnie mimo działań pisu a nie dzięki nim, jak przyjdzie kryzys to wtedy się okaże że król jest nagi.
Odpowiedzusa(2018-04-17 09:48) Zgłoś naruszenie 912
Stale wam coś nie pasuje!!! CIT zostanie obniżony dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Oczywiście, że każdy prowadzący działalność może zdecydować się na prowadzenie działalności gospodarczej w formie spółki z o.o. Kapitał 5 tys zł to akurat nie bariera, a i nie odpowiada wtedy całym swoim majątkiem. Księgowość pełna i bilanse uproszczone są również w zasięgu podatnika.
OdpowiedzO to chodzi(2018-04-17 14:54) Zgłoś naruszenie 95
To taka ściema jak z kwotą wolną od podatku. Ciemny lud zgromadzony w amafi toruńskiej to kupi.
OdpowiedzAlex(2018-04-17 12:59) Zgłoś naruszenie 65
Dodajmy też, że rząd jakiś czas temu wprowadził kary za "działania mające na celu tylko i wyłącznie zmniejszenie podatku" a takim działaniem jest niewątpliwie zmiana formy prowadzenia działalności tylko po to, żeby załapać się na niższy podatek. Czyli reasumując: praktycznie nikt z tego nie skorzysta, ale rząd będzie mógł opowiadać, że jest wspaniały, a ciżba bez pojęcia będzie się cieszyć. A jak ktoś zmieni formę działalności, to rząd powie, że to oszust i przywali karę, ale jednocześnie ogłosi sukces, bo więcej firm skorzystało z obniżki podaku. Ech.
Odpowiedzjam polak (2018-04-17 08:17) Zgłoś naruszenie 59
jakie pola nie wypelnilem scierwa jedne
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzprawnik(2018-04-17 08:30) Zgłoś naruszenie 73
Widać, że jesteś Polakiem... Po bluzgach. A wystarczyło zrestartować przeglądarkę...
ulicaizagranica(2018-04-17 17:06) Zgłoś naruszenie 54
PO Ci wzięła niech PO Ci odda
Odpowiedzajajaj(2018-04-17 17:05) Zgłoś naruszenie 45
Skowyt totalniaków oPOzycjoniaków
Odpowiedzdosyc(2018-04-17 16:06) Zgłoś naruszenie 43
a co z pieniędzmi z OFE, my pracujący chcemy godnych emerytur za pracę, precz z rozmnażającą sie patologia , nie dajmy sie dalej wykorzystać, do walki o godne życie zap racę
OdpowiedzW...(2018-04-17 10:45) Zgłoś naruszenie 20
W mini programach jestesmy spolecznie solidarni, a w maxi programach/systemach neoliberalni.
Odpowiedzsiema(2018-04-21 10:25) Zgłoś naruszenie 00
Obniżają podatki. Super! Nie ma co szukać dziury w całym. Oprócz tych "podmiotów" możliwe, że skorzystają też ich pracownicy.
Odpowiedz