Czy podróżując, widzieli państwo kiedyś stojące w polu wiatraki? Na pewno. A czy zastanawiali się państwo, ile kosztuje postawienie tych wiatraków i czy w Polsce można na to dostać dotację?
Zainstalowanie jednej turbiny o mocy 2 MW to koszt ok. 1,5 mln euro. Nic dziwnego, że firmy planujące budowę farm o mocy kilkudziesięciu czy kilkuset MW są zainteresowane pozyskaniem dodatkowego wsparcia finansowego w postaci grantu. Jednak choć o potrzebie produkowania energii z odnawialnych źródeł energii (OZE) i konieczności wspierania firm mówi się często, możliwość ubiegania się o dotację istnieje wciąż tylko na papierze.
Promowanie i wspieranie rozwoju odnawialnej energii powinno być naszym priorytetem. Nie ulega wątpliwości, że należy dywersyfikować źródła energii. Powinniśmy też dążyć do realizacji celu wskaźnikowego, do czego zobowiązuje nas członkostwo w UE. Jak dotąd jednak praktyka ciągle odbiega od teorii. Widać to zwłaszcza w obszarze grantów z funduszy strukturalnych. Pomimo iż programy wsparcia przeznaczone są na okres od 2007 do 2013 roku, dotychczas nie udało się otworzyć żadnego naboru wniosków dla inwestycji w OZE. Sytuacja może się jednak szybko zmienić na lepsze: pierwsza runda powinna zostać otwarta już w marcu 2009 r.
Najpierw jednak o teorii. Jeśli jeszcze dwa lata temu przedsiębiorca chciał się starać o dotację na budowę biogazowni czy farmy wiatrowej, podstawowym źródłem pomocy było Poddziałanie 2.2.1 SPO WKP wspierające realizację nowych, innowacyjnych inwestycji. Z małymi wyjątkami, w ramach tego poddziałania o wsparcie mógł się ubiegać każdy - od producenta części samochodowych po producenta filmów. Inwestycje w OZE, jeśli już się trafiły, były oceniane według tych samych kryteriów co inwestycje przedsiębiorców z innych branż (czy projekt wdraża innowacyjną technologię, tworzy nowe miejsca pracy, wytworzy produkcję na eksport itd.). Pozyskanie grantu było praktycznie niemożliwe. Wszyscy odetchnęli więc z ulgą, kiedy w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko, 2007-2013 (PO IŚ) zapisano specjalne Działanie 9.4 przeznaczone wyłącznie dla inwestycji w produkcję energii z OZE.



W ramach Działania 9.4 Wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych o dotację można się ubiegać np. na budowę farmy wiatrowej, elektrowni na biomasę/biogaz czy ciepłowni geotermalnej. Z unijnego budżetu wydzielono na ten cel ponad 350 mln euro (możliwe, że będą też dostępne dodatkowe środki krajowe). To stosunkowo niewiele, biorąc pod uwagę, jak duże są potrzeby oraz to, jak rozległe są plany inwestorów. Jednak jest to budżet przeznaczony wyłącznie dla OZE. Z tej puli przedsiębiorcy będą mogli otrzymać aż do 40 mln zł na każdy projekt.
Jednak najważniejsze jest to, że diametralnie zmieniły się warunki, na których można z tych pieniędzy skorzystać. Nowe kryteria wyboru projektów są dopasowane do specyfiki inwestycji w OZE. Punkty będą przyznawane w zależności od tego, jak dobrze dany projekt jest przygotowany do realizacji (jakie niezbędne dokumenty posiada) oraz jak bardzo jest efektywny (ile energii uzyskamy z każdej zainwestowanej złotówki, ile energii będziemy pozyskiwać w stosunku do zainstalowanych mocy itp.). Wydajność naszego projektu zostanie porównana z wydajnością innych zgłoszonych inwestycji. Dotacje dostaną (relatywnie) najlepsi.
To prawdziwy przełom. W praktyce jednak ciągle czekamy na wdrożenie odpowiednich przepisów wykonawczych, które umożliwią ogłoszenie pierwszego naboru wniosków.
Kiedy w 2006 roku odbywały się ostatnie nabory w ramach starych programów wsparcia, wszyscy mieli nadzieję na szybkie uruchomienie nowej puli unijnych pieniędzy z budżetu 2007-2013. Niestety, PO IŚ został przyjęty przez Komisję Europejską bardzo późno. Dodatkowo bardzo długo czekaliśmy na przyjęcie rozporządzenia ministra gospodarki, za pomocą którego Działanie 9.4 może być w ogóle uruchomione (w międzyczasie kilkakrotnie zmieniały się albo wchodziły w życie nowe przepisy, w związku z czym projekt rozporządzenia trzeba było odpowiednio dostosowywać). Od 2006 roku minęły więc pełne dwa lata, w których przedsiębiorcy nie mieli możliwości złożenia wniosku o dofinansowanie. Na szczęście rozporządzenie zostało wreszcie podpisane i powinno wejść w życie na początku lutego 2009 r. Możliwe wtedy będzie ogłoszenie rundy aplikacyjnej i jej otwarcie - najprawdopodobniej w marcu.
Terminy są tu kluczową kwestią. Jeżeli projekt zostanie rozpoczęty zbyt wcześnie, nie będzie się w całości kwalifikował do wsparcia. To dlatego przedsiębiorcy od dwóch lat wstrzymują start inwestycji, oczekując na otwarcie pierwszego naboru.
Mimo dwóch lat oczekiwań ciągle nie wszystko udało się dopracować. Pierwszy nabór wniosków będzie zatem trudnym testem - zarówno dla przedsiębiorców, których cierpliwość powoli się wyczerpuje, jak i urzędników. Mamy nadzieję, że nabór ten będzie wspólnym sukcesem obu stron.
Kamila Grabowska-Klimczak