To odpowiedź na wieloletnie oczekiwania polskich przedsiębiorców, z którymi współpracowaliśmy, projektując nowe przepisy - tak minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz skomentowała dla PAP przyjęcie we wtorek przez rząd projektu ustawy dot. sukcesji firm.

"Ustawa przysłuży się zarówno przedsiębiorcom, jak i ich pracownikom. Chodzi o to, by firma nie przestawała istnieć wraz ze śmiercią właściciela, tylko mogła dalej rozwijać się w rękach spadkobierców. Obecnie śmierć przedsiębiorcy prowadzącego działalność na podstawie wpisu do CEIDG (ponad 2 mln przedsiębiorców) oznacza przerwanie stosunków pracy z pracownikami takiej firmy. Ustawa wpłynie zatem korzystnie na polski krajobraz i społeczny, i gospodarczy" - podkreślił z kolei wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj, który odpowiadał za przygotowanie projektu.

Jak zaznaczyła minister Emilewicz: "Firmy rodzinne dla rządu stanowią wartość samą w sobie. Dzięki nim polska gospodarka rozwija się dynamicznie. Dlatego tak ważne jest dla nas zapewnienie przedsiębiorcom rodzinnym optymalnych warunków do rozwoju swoich firm w perspektywie wielopokoleniowej".

Rząd przyjął we wtorek projekt MPiT o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Dzięki nowej ustawie, w przypadku śmierci właściciela firmy w mocy pozostaną kontrakty, umowy o pracę, zezwolenia czy koncesje zawarte przez dane przedsiębiorstwo i jego dotyczące. Dodatkowo ustawa ułatwi rozliczanie podatków i zwolni z podatku od spadków osobę przejmującą przedsiębiorstwo.

Według MPiT projekt powstał z inspiracji firm rodzinnych jako odpowiedź na problem złożoności sukcesji po zmarłym przedsiębiorcy. Obecnie po śmierci właściciela firmy, prowadzącego działalność na podstawie wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), jego spadkobiercy nie mogą płynnie kontynuować prowadzenia biznesu. Niejednokrotnie oznacza to koniec funkcjonowania takiej firmy. Dzieje się tak dlatego, że przejąć można tylko majątek zmarłego, bez możliwości korzystania z niezbędnych dla funkcjonowania działalności gospodarczej elementów, takich jak jego firma, NIP czy też decyzji administracyjnych, zwłaszcza zezwoleń oraz koncesji. Śmierć przedsiębiorcy wpisanego do CEIDG powoduje też wygaśnięcie wielu kontraktów handlowych i oznacza utratę pracy dla osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie. Skala problemu sięga obecnie około 100 przypadków miesięcznie.

Nowa regulacja zakłada, że przedsiębiorca wpisany do CEIDG będzie mógł za życia ustanowić zarządcę sukcesyjnego. Będzie on prowadził przedsiębiorstwo po śmierci właściciela; do czasu zakończenia formalności spadkowych. Ustawa pozwoli również na to, by udzielona za życia przez przedsiębiorcę prokura przekształciła się w uprawnienia zarządcy sukcesyjnego. Powołanie zarządcy sukcesyjnego wymaga jego zgody – ma on bowiem nie tylko uprawnienia, ale także obowiązki.

Projekt ustawy wprowadza ponadto zwolnienie z podatku od spadków nabycia przedsiębiorstwa przez osoby, które będą je prowadziły, niezależnie od pokrewieństwa ze zmarłym przedsiębiorcą. To odpowiedź na problem braku sukcesora w kręgu najbliższej rodziny.