Borowski nie jest zaskoczony środowymi danymi o deficycie za zeszły rok. "Wielkiej niespodzianki nie ma, bowiem już wcześniej były informacje, że rząd bardzo zmniejszył poduszkę płynnościową w grudniu zeszłego roku - o ponad 30 mld zł - co oznacza, że w grudzień był miesiącem bardzo radykalnego przyspieszenia wydatków. Stąd mieliśmy znaczące pogorszenie salda budżetu w grudniu 2017 r. Pokonaliśmy drogę od nadwyżki (w październiku budżet miał ponad 2,6 mld zł nadwyżki - PAP) do wyraźnego deficytu" - powiedział ekonomista.
Zaznaczył, że wynik budżetu jest znacząco lepszy od tego, co zapisano w ustawie budżetowej na zeszły rok. "W pewnym stopniu trzeba to przypisać uszczelnieniu systemu podatkowego, a w pewnym stopniu bardzo dobrej koniunkturze. Wydatki były trochę niższe od planu, co jest pewną normą" - ocenił.
Według niego samą wysokość deficytu budżetowego - 25,4 mld zł - można interpretować pozytywnie, ale należy też patrzeć szerzej, na cały sektor finansów publicznych. Ekonomista spodziewa się, że deficyt sektora samorządowego na koniec zeszłego roku będzie niewielki, jeśli w ogóle się pojawi. Nie wpłynie więc znacząco na deficyt całego sektora. Borowski uważa więc, że deficyt całego sektora finansów publicznych będzie na koniec zeszłego roku zbliżony do 2 proc. PKB lub nieco poniżej tej wartości.
"Pamiętajmy, że mamy bardzo dobrą koniunkturę i nie możemy się koncentrować wyłącznie na deficycie sektora finansów publicznych, tym obserwowanym, ale musimy patrzeć na to, co dzieje się z tzw. deficytem strukturalnym (oczyszczonym w wpływów zmian koniunktury - PAP). Innymi słowy; patrzmy, czy obniżamy deficyt strukturalny przygotowując się jednocześnie na gorsze czasy" - radzi ekonomista.
"Niestety, z naszych analiz wynika, że w latach 2015-2018 - bowiem trzeba patrzeć w horyzoncie trzyletnim, który obejmował różne zmiany - (...) nie ma zacieśnienia strukturalnego. Stan finansów publicznych mierzony strukturalnym deficytem nie ulega poprawie. Deficyt strukturalny nie maleje" - zwrócił uwagę Borowski.
"O tym trzeba pamiętać, jeżeli chcemy oceniać finanse publiczne szeroko, nie tylko poprzez pryzmat bieżącego wykonania budżetu państwa" - dodał.
Zgodnie z opublikowanymi w środę danymi resortu finansów w sprawie szacunkowego wykonania budżetu państwa w 2017 r., zeszły rok zakończył się deficytem w wysokości 25,4 mld zł, wobec dopuszczonego w ustawie budżetowej w wysokości ponad 59,3 mld zł (42,7 proc. dopuszczonej wysokości). Tym samym deficyt w 2017 r. był niższy o 20,8 mld zł w stosunku do deficytu zrealizowanego w 2016 r., kiedy sięgnął 46,2 mld zł.
Wiceminister finansów Teresa Czerwińska zwróciła uwagę, że zeszłoroczny deficyt okazał się jednym z najniższych w ostatnich latach. "Tak niski deficyt nie jest zaskoczeniem i ukształtował się na oczekiwanym poziomie. Jest on efektem, co należy podkreślić, m.in. bardzo dobrej ściągalności dochodów budżetowych, w szczególności podatku VAT" - zaznaczyła Czerwińska.
Według danych MF dochody budżetu państwa w 2017 r. wyniosły 350,5 mld zł i były wyższe, niż prognozowano w ustawie budżetowej o 25,1 mld zł. W stosunku do 2016 r. dochody w 2017 r. były wyższe o 11,4 proc. Natomiast wydatki, według szacunkowych danych, wyniosły 375,9 mld zł, tj. 97,7 proc. planu. W 2016 r. przekazano na wydatki 360,8 mld zł, czyli 97,9 proc.