Rok 2008 przyniósł spore zmiany na rynku mieszkaniowym. Restrykcje ze strony banków dotknęły również deweloperów, którzy wstrzymują się z kolejnymi inwestycjami i czekają na poprawę koniunktury.
To może oznaczać, że za 2-3 lata, kiedy już uda się potencjalnym nabywcom zgromadzić wymagany wkład własny, na rynku będzie zbyt mało mieszkań. Nastanie wówczas dobry czas dla inwestorów, którzy szybko zrealizują swój zysk.
W 2009 roku rynek mieszkaniowy nadal będzie atrakcyjną formą inwestowania w nieruchomości z przeznaczeniem ich na wynajem, zwłaszcza w dużych aglomeracjach. Deweloperzy są coraz bardziej skłonni do obniżek cen lokali, a segment wynajmu mieszkań zyskuje na popularności, co ma związek z sytuacją na rynku finansowym. Ograniczona dostępność mieszkaniowych kredytów hipotecznych wywołała sporo zamieszania na rynku. Dodatkowo na wzrost zainteresowania wynajmem mieszkań wpływać będzie spowolnienie gospodarcze, którego przejawem jest także pogarszająca się sytuacja na rynku pracy. Perspektywy inwestycyjne na rynku wynajmu są więc bardzo obiecujące, tym bardziej że grono najemców coraz częściej powiększa się o młode osoby, które dopiero rozpoczynają karierę zawodową, i młode małżeństwa oraz rodziny. Wysokość dochodów z inwestycji będzie uzależniona przede wszystkim od lokalizacji i standardu wyposażenia lokalu.
Ciekawą propozycją może być inwestycja w mieszkania w miejscowościach turystycznych. Już teraz część deweloperów zdecydowała się na budowę wakacyjnych apartamentów. Mieszkanie w kurorcie można przez część roku wykorzystać dla siebie, a później udostępnić turystom i czerpać z tego tytułu dochody. Atrakcyjniejszą inwestycją będą mieszkania w górach - ze względu na dłuższy sezon turystyczny niż nad morzem. Jednak nieruchomości są dobrą inwestycją długoterminową, a osoby, które liczą na szybki zysk, mogą w okresie zawirowań na rynku dużo na nich stracić, o czym najlepiej można było przekonać się w minionym roku.