Jeśli chcemy być centrum innowacji nie tylko w regionie, to czas stworzyć dla nich przyjazne środowisko. Piłeczka jest dzisiaj po stronie państwa.
Od lat nie mamy się czego wstydzić, jeśli chodzi o innowacyjność naszego sektora bankowego. Nowoczesność wymuszają na nim nie tylko globalne trendy, ale i sami klienci, dla których stacjonarna bankowość i stanie w kolejce do okienka są już od dawna passe. To, że jesteśmy w wielu obszarach forpocztą zmian, jakie zachodzą w świecie, widać także po dynamicznym rozwoju branży FinTech, czyli innowacji finansowych.
Firma doradcza Deloitte sprawdziła w ubiegłym roku, jak się mają FinTechy w Europie Środkowo-Wschodniej. Wartość ich całego rynku przekracza 2,2 mld euro, a niemal 40 proc. przypada na Polskę. To znaczy, że z branżą wartą ponad 850 mln euro jesteśmy niekwestionowanym liderem regionu i wyprzedzamy nawet rozwiniętą gospodarkę Austrii.
Potencjał w rozwoju innowacji finansowych dostrzega też obecna ekipa rządząca. Wzrost udziału nakładów na innowacje, badania i rozwój czy wsparcie start-upów to oczko w głowie wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Poprawa środowiska rozwoju dla FinTechów jest zaś jednym z priorytetów dla Komisji Nadzoru Finansowego. Pod skrzydłami jej przewodniczącego Marka Chrzanowskiego pracował specjalny zespół, w którym nad losem innowacji finansowych pochylali się nie tylko przedstawiciele administracji państwowej, ale także eksperci i sami zainteresowani. Celem było zidentyfikowanie barier natury prawnej, regulacyjnej i nadzorczej dla innowacji finansowych w naszym kraju oraz przygotowanie propozycji rozwiązań i działań, które mogłyby je wyeliminować lub ograniczyć. Owoce prac mają zostać przedstawione 17 listopada podczas Kongresu 590 w Rzeszowie.
– Wspieranie rozwoju sektora FinTech jest procesem ciągłym, dlatego wyrażam przekonanie, że podjęta inicjatywa będzie istotnym bodźcem do budowy w Polsce przyjaznego środowiska regulacyjno-prawnego dla rozwoju innowacji finansowych. Polska jako kraj jest właściwie sprofilowana, aby stać się jednym z kluczowych centrów innowacji finansowych w Europie. Zespół rekomenduje m.in. przygotowanie spójnej strategii działań na rzecz wspierania w Polsce rozwoju sektora FinTech – mówi DGP szef nadzoru finansowego Marek Chrzanowski.
W ramach prac zespołu przeanalizowano ponad setkę barier dla funkcjonowania FinTechów. Problemy, na jakie natyka się sektor, wskazali sami uczestnicy rynku. KNF uchyla tylko rąbka tajemnicy i wskazuje, że najwięcej kłód, na jakie natykają się finansowi innowatorzy w Polsce, dotyczy braku pewności prawnej – podmioty rynkowe chcą precyzyjnie wiedzieć, jakie przepisy mają zastosowanie w zakresie innowacyjnych rozwiązań.
Szybki rozwój sektora FinTech stanowi istotne wyzwanie dla nadzoru nad rynkiem finansowym, ale również regulatorów odpowiedzialnych za tworzenie odpowiednich przepisów dostosowanych do coraz bardziej cyfrowej gospodarki. Eksperci zwracają uwagę, że powstaje wiele rozwiązań rynkowych, które często wychodzą poza tradycyjnie rozumiane kategorie usług czy produktów finansowych. Jeśli zaś chcemy mieć w Polsce przyjazne środowisko dla fintechowych innowatorów, to lekcję musi odrobić przede wszystkim państwo.
Banki, które mogłyby widzieć w FinTechach rywala, są do rozwoju tego rynku pozytywnie nastawione. W ubiegłym roku na zlecenie Związku Banków Polskich przeprowadzono specjalną sondę w tej sprawie. Dla trzech czwartych bankowców FinTechy są inspiracją z punktu widzenia budowy przyszłego modelu biznesowego, a tylko co piąty ankietowany widzi w nich zagrożenie.
Banki inwestują zresztą we własne fintechowe wehikuły. Jeśli jednak chcemy, aby Polska utrzymała co najmniej pozycję regionalnego lidera i była magnesem dla finansowych innowacji, to w naszych otoczeniu prawno-regulacyjno-nadzorczym jest wciąż wiele do zrobienia. Tym bardziej że tradycyjne centra finansowe Europy jak Londyn czy Frankfurt też biorą udział w tym wyścigu. Dzisiaj zaś Warszawa w rankingu Global Financial Centre Index, który bada konkurencyjność głównych centrów finansowych, zajmuje 45. miejsce na świecie i 12. w Europie. Miejsce jest wysokie, ale pole do poprawy wciąż duże. Inni zaś nie zamierzają ustępować nam pola.