"Ważny jest nie tylko wzrost gospodarczy, ale jakość tego wzrostu gospodarczego. Wzrost powinien być oparty o generowanie krajowych oszczędności, o innowacyjne inwestycje, a w mniejszym stopniu o kredyty z zagranicy" - powiedział we wtorek Morawiecki.
"Nasi poprzednicy w 2008 roku odziedziczyli dług publiczny w wysokości 500 mld zł, a licząc razem z OFE oddali nam państwo zadłużone na ponad dwa razy więcej i to zadłużone właśnie za granicą. My teraz z mozołem musimy odwracać te błędy, które zostały wówczas popełnione" - dodał.
Przypomniał, że prognoza wzrostu PKB na ten rok opracowana przez resort finansów to 3,6 proc.
"My tę prognozę cały czas na razie utrzymujemy, z mocnym sygnałem, że jest szansa na jego przekroczenie" - powiedział Morawiecki.
Wicepremier powiedział też, że jest zadowolony z tempa wzrostu inwestycji publicznych i prywatnych.
"Jestem dość zadowolony z tego, choć życzyłbym sobie oczywiście, żeby były one jeszcze silniejsze. Są sygnały, takie jak ostatnie dane GUS-u dla firm polskich, zatrudniających powyżej 50-ciu pracowników, które w pierwszym kwartale rok do roku podniosły inwestycje o 40 proc." - stwierdził.
"To jest jaskółka, która nie wiadomo jeszcze, czy w tym roku już uczyni tę wiosnę inwestycyjną, ale patrząc na trendy jestem spokojny, że druga połowa tego roku i 2018 rok będzie należał do inwestycji" - dodał.