Mariusz Boguszewski, pierwszy sekretarz Ambasady RP w Tokio, przypomniał, że Polska dołączyła do grona 20 największych gospodarek świata. Mimo to w Japonii wiedza o tempie polskiego rozwoju jest nadal ograniczona. Również uczestnicy wydarzenia – reprezentanci japońskiej logistyki, transportu morskiego, produkcji i energetyki – podkreślali, że postrzeganie Polski nie nadąża za rzeczywistością. To właśnie Business Mixer pokazał im skalę zmian. Hayakawa Tetsua z japońskiego Ministerstwa Infrastruktury, Ziemi i Transportu podkreślał, że Polska stała się jednym z najbardziej perspektywicznych partnerów w Europie, a liczba japońskich firm inwestujących nad Wisłą rośnie. Port Gdańsk, dzięki swojemu położeniu i nowoczesnej infrastrukturze, zaczął odgrywać kluczową rolę jako brama na rynek europejski.

Synergia nie tylko w teorii

Podczas otwarcia wydarzenia Dorota Pyć, prezes Portu Gdańsk, podkreśliła wpływ Umowy o partnerstwie gospodarczym między Unią Europejską a Japonią na rozwój wymiany handlowej. To właśnie dzięki niej port umocnił pozycję strategicznego hubu dla japońskich eksporterów. Współpraca jest nie tylko teoretyczna. Przykładem są konkretne projekty, m.in. budowa FSRU – pływającego terminalu regazyfikacyjnego, który będzie czarterowany od japońskiej spółki Mitsui O.S.K Lines. Ponadto linie ONE, będące joint-venture trzech japońskich firm: Kawasaki Kisen Kaisha, Mitsui O.S.K. Lines i Nippon Yusen Kabushiki Kaisha uruchomiły serwis feederowy do terminalu kontenerowego Baltic Hub w Gdańsku.

– Nasze partnerstwo może wykraczać daleko poza handel. Możemy projektować rozwiązania, które sprawią, że światowa logistyka będzie nie tylko bardziej efektywna, lecz także bardziej samowystarczalna i odporna – mówiła prezes Pyć.

Jej zdaniem oba kraje idealnie się uzupełniają: Japonia oferuje innowacje, Polska – stabilne łańcuchy logistyczne i rosnący rynek.

– Business Mixer to esencja współpracy, platforma prawdziwego partnerstwa – dodała.

Podczas paneli eksperci z Nippon Express, Baltic Hub, DSV i Panattoni zwracali uwagę, że mimo dynamicznego rozwoju wciąż zbyt mało mówi się o polskich atutach. Japonia od dekad korzysta z portów w Hamburgu czy Rotterdamie, a o Gdańsku wie stosunkowo niewiele. Kazuo Uehara z Nippon Express przyznał, że Business Mixer był dla japońskich firm okazją do „odkrycia” Polski na nowo.

Ważnym elementem rozmów była także rola Polski jako partnera logistycznego dla Japonii w kontekście Ukrainy. Japońskie firmy – mimo trwającej wojny – są aktywne w handlu z Kijowem, a Polska stanowi dla nich kluczową bazę operacyjną.

Kultura biznesowa: podobieństwa i bariery

Podczas jednego z paneli przedstawiciele firm Takenaka i Sohbi Kohgei, obecnych w Polsce od wielu lat, wskazywali na profesjonalizm i kreatywność polskich pracowników oraz stabilność operacji dzięki Portowi Gdańsk, który – nawet w czasie zaburzeń łańcuchów dostaw – działał bez zakłóceń.

Marta Szczygieł z Zagranicznego Biura Handlowego PAIH w Tokio przypomniała, że relacje z japońskimi przedsiębiorcami wymagają cierpliwości oraz działania przez sieć sprawdzonych pośredników.

– Polacy przywykli do robienia interesów szybciej, są niecierpliwi, bo „time is money”, tymczasem Japończycy się nie spieszą, proces decyzyjny jest dłuższy. Ale jeśli już uda się ustanowić dobre relacje z Japończykami, są one zazwyczaj trwałe. Mamy podobne podejście do pracy i wartości. Japończykom i Polakom łatwo jest pracować razem, trzeba tylko pokonać te wstępne bariery – mówiła Marta Szczygieł.

Wskazano także najbardziej obiecujące obszary przyszłej współpracy: OZE, półprzewodniki oraz projekty związane z odbudową Ukrainy. Aż siedem z dziewięciu japońskich projektów pomocowych dla tego kraju ulokowano w Polsce.

Podczas ostatniego panelu skoncentrowano się na zrównoważonym rozwoju. Alan Aleksandrowicz, wiceprezes Portu Gdańsk, mówił o konieczności pogodzenia celów środowiskowych z misją zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Japońska agencja NEDO przedstawiła zaawansowane projekty z zakresu energetyki wodorowej oraz pływających turbin wiatrowych, które mogą się stać obszarem przyszłej współpracy z polskimi portami i firmami energetycznymi.

Jedną z ciekawszych inwestycji powstałych w Gdańsku jest fabryka wież wiatrowych spółki Baltic Towers. Choć produkcja już działa, to wciąż wyzwaniem pozostaje znalezienie kadr. Prezes Jakub Wnuczyński w odpowiedzi na wyzwania demograficzne wskazał potrzebę automatyzacji i robotyzacji, co naturalnie otwiera pole dla japońskich technologii. Mikołaj Trunin z Invest in Pomerania przypomniał o rosnącej roli Pomorza jako centrum technologicznego, w tym zaplecza dla branży IT i półprzewodników.

Business Mixer był nie tylko promocją polskiej gospodarki, lecz także realnym fundamentem dla nowych partnerstw. Z Tokio wyszedł sygnał, że Polska jest gotowa, by odważniej zaistnieć na rynku japońskim.

– Wiedza o Polsce w Japonii nadal jest zbyt mała. Naszą rolą jest to zmienić – podsumowała prezes Dorota Pyć.

Z wydarzenia płynie jeszcze jeden ważny wniosek: infrastruktura to nie wszystko. Kluczem jest komunikacja i konsekwentna budowa marki Polski w Japonii.

Materiał powstał we współpracy z Portem Gdańsk