Nowelizacja prawa farmaceutycznego pod hasłem „apteka dla aptekarza” przyspieszyła proces konsolidacji i rejestracji nowych firm
Wielcy gracze nie czekali biernie na wejście w życie przepisów mocno ograniczających od 25 czerwca możliwość otwarcia nowej apteki. Chętnie przejmowali. Dużą ekspansję sieci potwierdzają dane QuintilesIMS, według których pod koniec I kw. aptek sieciowych było o 584 więcej niż przed rokiem. Liczba aptek niezależnych spadła o 306.
Poza przejęciami w oczekiwaniu na nowe przepisy bardzo przyspieszyły też starania o zgody na otwarcia nowych placówek. – Od stycznia do 24 czerwca zostały złożone 1144 wnioski, z czego ponad 700 wpłynęło w drugim kwartale roku. Te wnioski będą rozpatrywane na starych zasadach. Jest ich kilka razy więcej niż w całym ubiegłym roku – informuje Paweł Trzciński z Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.
/>
Radca prawny Adam Szurpicki mówi, że wielu jego klientów postanowiło złożyć dokumenty, aby nie wejść w reżim nowych przepisów. – Wielu z nich zainwestowało w stworzenie nowych placówek duże pieniądze i nie chcieli ryzykować, że otwarcie nie dojdzie do skutku. Jeśli dokumenty są kompletne, są rozpatrywane na bazie przepisów sprzed tego dnia i nie dotyczą ich wymogi wobec nowych placówek wprowadzone ostatnią nowelizacją – tłumaczy.
Ruch na rynku mocno odczuły hurtownie, które na handlu z sieciami uzyskują niższe marże niż na sprzedaży do placówek niezależnych. Neuca, jeden z największych hurtowników w kraju, musiała m.in. z tego powodu obniżyć tegoroczną prognozę zysku. Firma tłumaczy, że intensyfikacja przejęć przez sieci pociągnęła za sobą skokowy wzrost sprzedaży w tym segmencie i większe niż planowane przesunięcie obrotu do tego kanału. Efekt jest taki, że na 2017 r. grupa planuje zysk na poziomie 100 mln, nie 115 mln zł.
– Przy rewolucyjnych zmianach, jakie wprowadziły nowe przepisy, można było się spodziewać przyspieszenia realizacji strategii przez podmioty obecne na rynku, czy to w zakresie przyjęć, czy nowych otwarć – mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET, który zrzesza sieci apteczne.
Po nowelizacji prawa farmaceutycznego, której celem jest m.in. zastopowanie ekspansji dużych sieci, teraz o otwarcie nowej apteki mogą występować tylko farmaceuta lub farmaceuci działający w ramach spółek osobowych. To blokuje rozwój sieci. Ograniczone będą też możliwości przejęć. Prawnicy wskazują, że aptekę prowadzoną w ramach jednoosobowej działalności kupić może podmiot, który będzie prowadził placówkę pod tym samym adresem, przyjmie wszystkie warunki zawarte w zezwoleniu, a na dodatek spełni wymogi ustawy. Podzielone są zdania co do przejęć udziałów w spółkach, które są właścicielami aptek. Według części rozmówców DGP nie powinno raczej być przeszkód w przejęciu udziałów w tych podmiotach przez inne spółki lub osoby fizyczne. Z kolei środowisko niezależnych aptekarzy stoi na stanowisku, że ta opcja jest niedostępna dla podmiotów, które w wyniku skupu udziałów będą kontrolowały więcej niż cztery apteki. – Pod tym względem ustawa nie przynosi jasnego rozstrzygnięcia – wskazuje radca prawny Adam Szurpicki.
Według rozmówców DGP przyspieszona konsolidacja i duży przyrost wniosków o zgodę na otwarcie apteki na starych zasadach powodują, że mimo radykalnego ograniczenia dostępu do rynku konkurencja w branży w wielu miejscach wciąż będzie bardzo duża. Według Jarosława Frąckowiaka, wiceprezesa firmy PEX PharmaSequence monitorującej rynek aptek, w branży wciąż będą możliwe działania zmierzające do obniżenia cen, po jakich apteki zaopatrują się w leki pełnopłatne, bez recepty czy suplementy i kosmetyki. – Sieci przy ograniczeniach w budowie nowych placówek i przejęciach mogą mocniej rozwijać franczyzę, a indywidualne apteki zrzeszać się w grupy zakupowe. Wszystko po to, aby kupować po niższych cenach – wskazuje.
Zaznacza jednak, że trudno wskazać jeden scenariusz dla całego rynku. – W mniejszych miastach, gdzie nasycenie aptekami nie jest tak duże i rynek od dawna jest podzielony między pewne swojej pozycji placówki, jest większe pole do ewentualnych podwyżek. Takie miejsca na aptecznej mapie Polski jeszcze są – dodaje.