- Takie wydarzenia tworzą energię, która udziela się wszystkim, od zarządu po załogę. Retków to pierwszy z trzech nowych szybów, które wyznaczą przyszłość naszego górnictwa. To także impuls do działania i źródło wiary w długofalowy rozwój spółki - podkreślił Andrzej Szydło, prezes zarządu KGHM, podczas uroczystości z udziałem premiera Donalda Tuska i ministra aktywów państwowych Wojciech Balczun oraz kierownictwa KGHM i władz lokalnych.

- To dla mnie wielka satysfakcja, że mogę być w miejscu, które daje nadzieję na bardzo poważne przedsięwzięcie i przyszłe zyski, nie tylko finansowe. Miedź nabiera dziś znaczenia geopolitycznego. To nasze bezpieczeństwo gospodarcze i energetyczne – stwierdził Donald Tusk akcentując znaczenie przedsięwzięcia dla całej gospodarki Polski i Europy.

W Retkowie wykonano otwór badawczy o głębokości 1363 metrów, który potwierdził, że warunki górotworu pozwalają na bezpieczne rozpoczęcie głębienia szybu. Przed Polską Miedzią właściwa budowa - przedsięwzięcie rozpisane na wiele lat i zakładające użycie najbardziej zaawansowanych technik górniczych w historii KGHM.

Zbigniew Bryja: Ta inwestycja to konieczność

Zbigniew Bryja, wiceprezes KGHM ds. rozwoju, wyraźnie podkreślił, że program budowy szybów w Retkowie, Gaworzycach i GG-2 „Odra” wynika z twardej logiki geologii i technologii. - Budowa nowych szybów to nie jest kaprys zarządu, to konieczność. Złoża miedzi znajdują się coraz głębiej, a żeby do nich dotrzeć, musimy zejść tam, gdzie nigdy wcześniej nie sięgaliśmy. Tam człowiek sam nie przetrwa – potrzebuje powietrza, odpowiedniej temperatury, wentylacji i infrastruktury. Każdy szyb to część systemu, który umożliwia życie i pracę pod ziemią - wyjaśniał.

Przypomniał, że Retków to już trzeci szyb w gminie Grębocice i że region ten odgrywa od dziesięcioleci kluczową rolę w rozwoju Polskiej Miedzi. – Gdy budowaliśmy pierwszy szyb w Grębocicach, towarzyszyły temu obawy mieszkańców. Dziś jest inaczej - udowodniliśmy, że górnictwo potrafi rozwijać się w zgodzie z otoczeniem i lokalną społecznością - mówił Zbigniew Bryja.

Zwrócił uwagę na rosnące wyzwania technologiczne. Temperatura skał na głębokości 1300 metrów przekracza 45 st. C, a woda napływająca z górotworu jest gorąca. Dlatego każdy szyb musi być wyposażony w system centralnej klimatyzacji i nowoczesną infrastrukturę wentylacyjną.

Wiceprezes ds. rozwoju podkreślił, że spółka stosuje kompleksowy model inwestycyjny, w którym badania, projektowanie i głębienie są prowadzone równolegle w ramach jednej umowy. - Nie chcemy tracić czasu na powtarzanie procedur. Wszystkie trzy szyby realizujemy w jednym cyklu projektowym, co pozwala szybciej przechodzić między etapami i lepiej wykorzystać zasoby - tłumaczył.

Akcentował także rolę wykonawcy, czyli Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń PeBeKa (spółka zależna KGHM), z 65-letnim doświadczeniem w budowie kopalń. - PBK wybudowało już 31 szybów, z czego 28 nadal działa. To partner, który zna każdy aspekt tej pracy i rozumie, co znaczy odpowiedzialność za ludzi i za ziemię – zaznaczył Zbigniew Bryja.

Jacek Kulicki: Najgłębsze mrożenie w historii polskiego górnictwa

Jacek Kulicki, prezes PeBeKa, przyznał, że inwestycja w Retkowie jest technologicznie najtrudniejszym przedsięwzięciem w dziejach spółki. Największym wyzwaniem będzie zamrożenie górotworu do głębokości 764 metrów. - To operacja bez precedensu: nikt w Polsce nie zamrażał skał na taką skalę. Wymaga to precyzji, doświadczenia i odwagi inżynierskiej - opisywał.

Tłumaczył, że przy takiej głębokości odchylenie otworu mrożeniowego nie może przekroczyć pół metra, a przy montażu obudowy tubingowej dopuszczalne różnice to zaledwie 10-20 milimetrów. - To precyzja, jaką spotykamy w przemyśle lotniczym, tyle że w ekstremalnych warunkach pod ziemią - zaznaczył.