Okazję do rozmowy na temat szczegółów transformacji stworzyła dyskusja „Energia jutra: jak połączyć zieloną transformację z konkurencyjnością Europy”.
– Transformacja energetyczna, dekarbonizacja to pojęcia, które już zostały odmienione przez wszystkie możliwe przypadki we wszystkich językach Unii Europejskiej. My natomiast jesteśmy zwolennikami hasła „robimy, nie gadamy”. Z jednej strony, strategia PGE ogłoszona 12 czerwca 2025 r. jest ambitna, ale z drugiej strony bardzo realna, osadzona w potrzebach polskiej energetyki i polskiej gospodarki – relacjonował wiceprezes PGE.
Największy polski producent energii elektrycznej przez lata bazował na węglu, brunatnym i kamiennym. Jak wynika z ogłoszonej strategii, proces odchodzenia od węgla będzie realizowany odpowiedzialnie i rozłożony w czasie na najbliższe lata.
– Dbając oczywiście o klimat, kwestie zdrowotne czy redukcję emisji, musimy podejmować działania na rzecz produkcji energii zielonej, nie zapominając jednak o gwarancji bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dlatego głównym motywem naszej strategii jest elastyczność. Elastyczność polegająca na stopniowym zastępowaniu źródeł konwencjonalnych opartych o węgiel brunatny czy kamienny, gazowymi – mówił Marcin Laskowski.
Miliardy złotych na gaz i OZE
Jak podkreślał Wiceprezes PGE, energii pochodzącej z fotowoltaiki czy wiatru jest już w polskim systemie bardzo dużo, co wpływa na ograniczenie cen prądu. Jednak w chwilach dużego zapotrzebowania na energię elektryczną, szczególnie rano czy wieczorem, kiedy np. nie świeci słońce, trzeba zapewnić odpowiednią moc w systemie.
– Źródła gazowe tę moc zapewniają, czujemy się wtedy bezpieczniej. Dlatego z 235 mld zł, które planujemy wydać w perspektywie kolejnych 10 lat, 37 mld zł jest przewidzianych na elastyczne moce gazowe. Ale to nie wszystko. Podstawą naszej strategii jest faktycznie energetyka odnawialna, chcemy na nią przeznaczyć 85 mld zł – wyliczał Marcin Laskowski.
Najwięcej pieniędzy zostanie przeznaczonych na rozwój morskich farm wiatrowych. Realizowany obecnie przez PGE projekt Baltica 2 powinien zostać oddany do użytku w perspektywie dwóch lat. Jego moc pozwoli zasilić ok. 2,5 miliona gospodarstw domowych.
– Oprócz tego, inwestujemy w rozwój sieci dystrybucyjnej, tak abyśmy mogli w sposób elastyczny, ale też i inteligentny zarządzać produkcją energii, przede wszystkim odnawialnej. Dziś odbiorcy są również prosumentami, produkują prąd. Do odpowiedniego wykorzystania tej energii potrzebna jest sprawna, inteligentna sieć, stąd nie tylko inwestujemy w sam rozwój i modernizację istniejącej sieci, ale przede wszystkim bardzo mocno w systemy cyfrowe, które umożliwią zarządzanie całym procesem – mówił Marcin Laskowski.
Ciepłownictwo też wymaga zmian
Ważnym elementem strategii rozwoju PGE jest transformacja ciepłownictwa. Obecnie ponad połowa Polaków korzysta z centralnych systemów ciepłowniczych. W zeszłym roku powstał raport opracowany przez Polskie Towarzystwo Energetyki Cieplnej, który wskazuje, że do roku 2050 transformacja ciepłownictwa może kosztować nawet 500 mld złotych. Kwota ta wynika m.in. z tego, że ciepłownictwo oparte było przede wszystkim na węglu kamiennym. Dlatego PGE inwestuje w pompy ciepła czy kotły elektrodowe. W tle również jest energetyka gazowa i wysokosprawna kogeneracja, żeby móc dostarczać i prąd, i ciepło.
Ważnym elementem transformacyjnej układanki są magazyny energii. PGE jest właścicielem czterech największych elektrowni szczytowo-pompowych w Polsce, które, jak zaznaczył Marcin Laskowski, są de facto naturalnymi źródłami grawitacyjnymi. W perspektywie kolejnych lat firma chce również sporo zainwestować w bateryjne magazyny energii.
– Taki obiekt – jeden z największych w Europie – budujemy w Żarnowcu. Będzie w stanie kumulować energię na poziomie około 1 GW. Nasza ambicja jest taka, aby do roku 2035 osiągnąć możliwość magazynowania energii na poziomie 18 GWh, co będzie asumptem do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju – podsumowywał Marcin Laskowski.
Opisane przez Wiceprezesa PGE działania wpisywały się we wnioski z całej dyskusji, podczas której podkreślano potrzebę utrzymania niskich cen energii oraz jej stałych dostaw podczas procesu transformacji. Jest to istotne i dla konkurencyjności, i dla bezpieczeństwa Polski oraz Europy.