"Staramy się działać tam, gdzie polskie firmy mają jakąś przewagę konkurencyjną i są to głównie rynki krajów rozwijających się" - mówi. Szef PAIH przypomina, że obecnie 70 proc. polskiego eksportu trafia do Niemiec. Jednak, w jego ocenie, przedsiębiorcy z Polski być może już wysycili możliwości na rynku Unii Europejskiej.
"I po drugie firmy polskie na terenie Unii Europejskiej mogą sobie radzić same. Tutaj jest relatywnie łatwo dojechać, można się posługiwać językiem angielskim, nie potrzeba wiz – daje się to wszystko zrobić bez olbrzymich nakładów" - wyjaśnia Pisula. "Natomiast w krajach Afryki, Azji czy Ameryce Południowej czasami potrzebna jest pomoc przedstawiciela polskiej administracji i tam właśnie otwieramy nasze biura" - podkreślił prezes PAIH.
Zagraniczne biura handlowe Agencji działają w Szanghaju, Singapurze, Nairobi, Ho Szi Min, Teheranie i San Francisco. Niedawno prezydent RP Andrzej Duda otworzył biuro PAIH w stolicy Meksyku.
W pierwszym półroczu 2017 roku Polska Agencja Inwestycji i Handlu planuje otwarcie swych placówek w Toronto, Londynie, Mediolanie, Frankfurcie i Budapeszcie.
Zagraniczne biura handlowe PAIH zastępują likwidowane Wydziały Promocji Handlu i Inwestycji (WPHI). Docelowo ma być ich 69 w krajach o największym potencjale rozwojowym dla polskiej gospodarki.