Organizacje ekologiczne skrytykowały w środę europarlament za ratyfikację umowy o wolnym handlu UE-Kanada. Przedstawiciele środowisk biznesowych wyrazili zadowolenie ze zgody europosłów na porozumienie CETA, które wstępnie zacznie obowiązywać od kwietnia.

“Przyjmujemy z zadowoleniem głosowanie Parlamentu Europejskiego, dzięki któremu to długo wyczekiwane porozumienie staje się rzeczywistością. To najbardziej postępowa umowa zawarta do tej pory przez UE” – oświadczył dyrektor Business Europe, Markus Beyrer.

Jak ocenił, CETA będzie motorem napędzającym gospodarkę zarówno UE jak i Kanady. Dodał przy tym, że w związku z protekcjonistycznymi trendami rosnącymi każdego dnia, UE wysłała w środę jasny sygnał, że jest otwarta na partnerów, którzy podzielają jej wizję i wartości odnoszące się do globalnego handlu.

“Po siedmiu latach ciężkich negocjacji i wysokich oczekiwań nadszedł czas, aby pokazać, w jaki sposób CETA będzie wywierała pozytywny wpływ na Europę i Europejczyków” – napisał Beyrer.

Zupełnie inaczej sprawę widzą organizacje ekologiczne. Zdaniem Greenpeace’u wsparcie wywołującej kontrowersje umowy między UE i Kanadą sprawia, że PE znalazł się po niewłaściwej stronie.

“Miliony osób wyszły na ulice po obu stronach Atlantyku, aby protestować przeciwko ograniczaniu praw społecznych i środowiskowych. Zamiast opowiedzieć się za sprawiedliwością i demokracją, zbyt wielu polityków nadal daje przywileje wielonarodowym korporacjom” - podkreśliła w oświadczeniu ekspertka ds. handlowych Greenpeace, Shira Stanton.

Greenpeace ma nadzieję, że porozumienie zostanie zablokowane przez któryś z krajów unijnych. “Pomimo dzisiejszego głosowania, ratyfikacja CETA przez parlamenty wszystkich krajów członkowskich nie jest wciąż pewna” – zaznaczyła Stanton.

Również koalicja organizacji walczących o interesy społeczeństwa obywatelskiego, pracowników, a także działających na rzecz środowiska naturalnego, Friends of Earth Europe, skrytykowała decyzję PE.

„To porozumienie handlowe jest krokiem wstecz, jeśli chodzi o radzenie sobie z najbardziej palącymi sprawami na świecie. Ta umowa przedkłada zyski ponad ludzi poprzez przyznanie nieakceptowalnych praw korporacjom do pozywania rządów o miliardowe odszkodowania” – podkreślił Fabian Flues z Friends of the Earth Europe.

Z takim przedstawieniem sprawy nie zgadza się Komisja Europejska. Jej szef Jean-Claude Juncker w oświadczeniu po głosowaniu zaznaczył, że CETA przyniesie korzyści unijnym firmom i obywatelom.

Przypomniał, że UE uzgodniła z Kanadą reformę arbitrażu międzynarodowego, który ma rozstrzygać ewentualne spory na linii państwo - inwestorzy. „Ta postępowa umowa jest szansą na wspólne kształtowanie procesu globalizacji i współokreślanie zasad globalnego handlu. Najlepszym tego przykładem są prace, które już prowadzimy z naszymi kanadyjskimi przyjaciółmi, w celu ustanowienia wielostronnych zasad stosowanych do rozwiązywania kwestii związanych z inwestycjami” – zwrócił uwagę szef KE.

Juncker zaapelował do państw członkowskich, by przeprowadziły pogłębioną debatę na temat CETA w ramach procesów ratyfikacji, jakie będą musiały przeprowadzić u siebie.