"Trzeba pamiętać o tym, po co agencje przedstawiają ratingi - to jest informacja dla tych, którzy chcą pożyczać polskiemu rządowi pieniądze" - mówi.
"Jeżeli obie agencje nie zmieniają swoich ocen, to znaczy, że uważają, iż w gospodarce polskiej nie nastąpiły takie zmiany, które powinny wpływać na decyzje inwestorów" - dodaje.
Filar zwraca uwagę, że z ocenami agencji ratingowych zbiegła się w czasie decyzja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który przyznał Polsce, na kolejne dwa lata, tzw. elastyczną linię kredytową. "Jeżeli MFW potwierdza linię, to znaczy, że też nie widzi zagrożenia dla gospodarki" - zaznacza Filar.
Ekspert zwraca również uwagę, że oceny obu agencji mają także negatywny aspekt - brak aktualizacji w przypadku Moody's oznacza, że agencja nie zmienia negatywnej perspektywy. Z kolei Fitch obniżył prognozy wzrostu dla Polski.
Obie te decyzje mogą oznaczać, dodaje, że agencje dostrzegają zwiększenie deficytu i długu, ale uznają zarazem, że wielkości te nie będą się kształtować na poziomie budzącym niepokój.
"Jest takie stare powiedzenie, że jak się nic nie zmienia, to dobrze. To można je tu zastosować" - podsumowuje Filar.
Agencja ratingowa Fitch podtrzymała w piątek rating Polski na poziomie A-, z perspektywą stabilną, natomiast Moody's podała, że 13 stycznia nie dokonała aktualizacji ratingu Polski.
Fitch w uzasadnieniu swojej decyzji zaznaczył, że rating Polski wspierają solidne fundamenty makroekonomiczne, w tym zdrowy system bankowy i właściwa polityka pieniężna. Jednocześnie agencja zauważyła, że przewidywalność polityki i klimat polityczny pogorszyły się, zwiększając ryzyko "w dół" dla prognoz gospodarczych i fiskalnych Fitcha. Według Fitch podniesienie oceny ratingowej Polski jest możliwe w przypadku utrzymania wysokiego tempa wzrostu PKB oraz dalszego zmniejszania długu zagranicznego. Rating może zostać obniżony w przypadku oznak osłabienia poziomu 3 proc. deficytu względem PKB, jako kotwicy dla deficytu finansów publicznych oraz pogorszenia sytuacji makroekonomicznej.
Na początku grudnia agencja Standard & Poor's utrzymała rating Polski na poziomie BBB plus, podnosząc perspektywę z negatywnej do stabilnej. W połowie stycznia 2016 r. ta sama agencja obniżyła rating Polski do poziomu "BBB plus" z "A minus", z perspektywą negatywną. Złoty wtedy gwałtownie się osłabił. W lipcu br. S&P utrzymała rating Polski na poziomie BBB+ z perspektywą negatywną.
W maju 2016 Moody's utrzymał rating polskiego długu na poziomie A2/P-1, ale zmienił perspektywę ratingu ze stabilnej na negatywną. Nie zmieniał natomiast swoich decyzji ratingowych Fitch, utrzymując ocenę na poziomie A- z perspektywą stabilną.