Świat XXI wieku nieubłaganie przesuwa się poza Europę w stronę takich krajów jak Chiny i Indie; musimy na to znaleźć konkretną odpowiedź i przygotować dobrą ofertę dla Chin - mówi PAP prezes think tanku Centrum Studiów Polska-Azja Radosław Pyffel. W przeciwnym razie - dodaje - nie będziemy liczyć się w globalnej gospodarce.



W niedzielę oficjalną wizytę w Polsce rozpocznie prezydent Chin Xi Jinping z małżonką. W Warszawie spotka się m.in. z prezydentem Andrzejem Dudą, premier Beatą Szydło oraz marszałkami Sejmu i Senatu. Prezydenci Polski i Chin wezmą także udział w forum "New Silk Road".

"Chiny stoją przed podobnymi wyzwaniami jak Polska. Nie są już krajem tanim, nie są już krajem, który konkuruje tanią siłą roboczą, tylko muszą być krajem innowacyjnym. Pamiętajmy też o tym, że tak naprawdę mówiąc o Chinach, mówimy o kraju wielkości kontynentu i mamy tam do czynienia z kilkunastoma, czy kilkudziesięcioma gospodarkami, zarówno jeśli chodzi o poszczególne segmenty rynku, jak i o regiony Chin"

"Świat XXI wieku nieubłaganie przesuwa się poza Europę w stronę takich krajów jak Indie i Chiny i musimy na to znaleźć jakąś dobrą, konkretną odpowiedź" - mówi Pyffel.

Jak podkreśla, "Niemcy opanowali segment najwyższych technologii i mają bardzo dobrą ofertę dla Chin, dlatego połowa europejskiego eksportu do Chin, to są Niemcy i tu nie tylko Polska, ale też inne kraje nie są w stanie konkurować".

"To, co my musimy zrobić, to przygotować dobrą ofertę dla Chin, to jest wciąż jeszcze wyznawanie, przed którym stoimy" - ocenia ekspert. "Musimy przygotować coś, czego nie są w stanie zrobić sami Chińczycy i nikt nigdzie indziej na świecie nie jest w stanie wyprodukować. Na razie mamy miedź, mamy mleko i mamy bursztyn - to są na razie nasze trzy flagowe produkty" - dodaje.