Ponad 120 mln zł ekstra wyda państwo w związku z organizacją w Polsce dwóch międzynarodowych imprez tego lata. Część tej kwoty pójdzie zapewne na zakup sprzętu dla ABW, BOR, SKW i Straży Granicznej.
Na lipcowym szczycie NATO w Warszawie obecni będą przywódcy 28 krajów członkowskich Sojuszu (m.in. prezydent USA Barack Obama oraz czołowi politycy z Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Francji). Nie powinno też zabraknąć delegacji z kilku krajów, które chcą się stać częścią organizacji, np. Gruzji. Przez kilka dni polskie służby będą musiały „zaopiekować się” kilkudziesięcioma delegacjami z VIP-ami. Kilkanaście dni po zakończeniu szczytu rozpoczną się w Krakowie Światowe Dni Młodzieży. Spodziewanych jest kilkaset tysięcy pielgrzymów. Do Polski przyjedzie papież Franciszek.
Na te imprezy polskie służby dostaną dodatkowe środki. Decyzją z 5 kwietnia minister obrony Antoni Macierewicz zwiększył tegoroczny budżet Służby Kontrwywiadu Wojskowego o ponad 20 mln zł (na 2016 r. wynosi on 242 mln zł). Powód tego przesunięcia środków to „realizacja zadań w zakresie przygotowania i organizacji Szczytu Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Rzeczypospolitej Polskiej w roku 2016”. Wiadomo także, że pieniądze z resortu obrony na zabezpieczenie szczytu dostanie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Funkcjonariusze nie ujawniają, na co te środki zostaną przeznaczone i czy do ABW trafi część środków, które zostały przypisane SKW. – Proces zabezpieczenia zadań związanych ze szczytem NATO jest w fazie realizacji. Wydatki z tym związane nie są jeszcze kategorią zamkniętą. Byłoby nieodpowiedzialne udostępnianie przez resort obrony narodowej informacji o zakresie zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa szczytu NATO opinii publicznej, narażając się na wykorzystanie tych informacji przez nieprzyjazne osoby – tłumaczy Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON.
Mniej tajemnicze jest Biuro Ochrony Rządu, które na szczyt NATO dostało 16,7 mln zł. Duża część tej kwoty ma być przeznaczona na zakup opancerzonych limuzyn i środki łączności. Wiadomo także, że część aut do obsługi imprezy (nieopancerzonych) zostanie wypożyczona od firm prywatnych. Jak tłumaczy osoba z kierownictwa biura, „takie praktyki stosuje się m.in. w USA”. Licząca prawie 2 tys. osób formacja przyjęła ostatnio kilkudziesięciu członków, dla których lipcowy szczyt będzie pierwszą tak dużą imprezą do ochrony. Na Światowe Dni Młodzieży BOR dostanie ok. 4 mln zł. Tutaj będzie miało znacznie mniej zadań – priorytet to zapewnienie bezpieczeństwa papieżowi, który w tej materii słynie z niestandardowych zachowań: lubi bezpośredni kontakt z pielgrzymami i w pewnym uproszczeniu „chodzi swoimi ścieżkami”. A nie tymi proponowanymi przez ochroniarzy.
Znacznie więcej na organizację tej imprezy dostanie Straż Graniczna. – Na zabezpieczenie działań SG otrzymała ok. 13,8 mln zł. Pieniądze te nie tylko pokryją bieżące wydatki, ale zakupiony zostanie sprzęt łączności oraz informatyczny, transportowy. Kupimy też elementy osobistego i ochronnego wyposażenia funkcjonariuszy – mówi st. chor. Agnieszka Golias, rzeczniczka prasowa komendanta głównego SG. Będą to m.in. terminale mobilne do odprawy granicznej, stacjonarne i mobilne urządzenia do badania dokumentów czy czytniki odcisków palców. Wiadomo też, że pogranicznicy wzbogacą się o nowe auta patrolowe nieoznakowane, terenowe i mikrobusy. – Dla nas priorytetem podczas Światowych Dni Młodzieży będzie zapewnienie sprawnej odprawy granicznej w ruchu non Schengen (pielgrzymów przyjeżdżających drogą lądową z Ukrainy, Białorusi i Federacji Rosyjskiej), jak i właściwa realizacja zadań związanych z tymczasowym przywróceniem kontroli granicznej na granicy wewnętrznej – dodaje Agnieszka Golias. Kontrole na naszych granicach z państwami UE będą przywrócone od 4 lipca do 2 sierpnia 2016.
Ale i tak absolutnym imprezowym beneficjentem będzie policja, która na obsługę obu imprez dostanie blisko 70 mln zł. Trudno się jednak dziwić – to na tej formacji spoczywać będzie największa liczba zadań. Na zakupy inwestycyjne (m.in. samochody i broń) przeznaczonych zostanie 30 mln zł. Jeszcze więcej pochłonie „zabezpieczenie działań, w tym paliwo, zakwaterowanie czy wyżywienie”.
– Każde duże wydarzenie generuje dodatkowe środki dla służb. To sytuacja normalna, bo budżet jest pochodną stawianych przed daną formacją zadań – ocenia Krzysztof Liedel, dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas. – To są dwie imprezy, które są atrakcyjne dla terrorystów. Jest duże zainteresowanie mediów, umiędzynarodowienie celów i tłum, w którym można się ukryć. Paradoksalnie na naszą korzyść mogą działać ostatnie zamachy w Brukseli i Paryżu. Terrorystów ściga teraz tyle służb, że prawdopodobnie bardziej koncentrują się oni na swoim bezpieczeństwie niż na planowaniu kolejnych zamachów – dodaje.