Plan odpowiedzialnego rozwoju, nazywany "planem Morawieckiego" zostanie bardziej szczegółowo przygotowany do jesieni - zapowiedział w środę wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.

"Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju Polski", przygotowany pod kierunkiem wicepremiera ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, został przyjęty przez rząd w połowie lutego. Zgodnie z nim rozwój polskiej gospodarki ma opierać się na pięciu filarach. Są to: reindustrializacja, rozwój innowacyjnych firm, kapitał, ekspansja zagraniczna oraz zrównoważony rozwój społeczny i regionalny.

Kwieciński był w środę gościem Pracodawców RP. Przyznał m.in. że nie wszystkie działania rządu są bezbłędne.

"Pewnie jakieś błędy jako rząd robimy w tej chwili, że obraz naszych działań nie do końca buduje zaufanie na polu międzynarodowym, może też dlatego, że rząd i politycy są zbyt ambitni i chcieliby wszystko zrobić w jednym momencie, a to trzeba troszeczkę rozłożyć w czasie" - powiedział Kwieciński.

"Jeśli chodzi o część gospodarczą, rozwojową, my nie będziemy czekać, teoretycznie przygotowanie takiego planu powinno trwać dwa lata, a zrobimy to do jesieni" - zapowiedział wiceminister.

Przekonywał też, że powodzenie planu rozwojowego będzie zależeć "od sprawności systemu instytucjonalnego" państwa. Przyznał, że najtrudniejsze przy realizacji planu będzie "sprawienie, by cała polska administracja działała wspólnie na rzecz tego programu".

Przede wszystkim chodzi o przełamanie "stereotypu polski resortowej” - dodał. "To jest kluczowe dla programu, który jest budowany nie dla rządu, tylko dla polskiego społeczeństwa" - zaznaczył wiceminister.

Kwieciński zwrócił uwagę, że jednym z najważniejszych założeń planu Morawieckiego jest postawienie na innowacyjność. Przyznawał, że jest ona ryzykowna i zadaniem rządu będzie sprawienie, by to ryzyko było jak najmniejsze. "Celem tego planu jest mobilizacja potencjału, który mamy w kraju. Nie tylko sektora publicznego, ale również prywatnego" - mówił.

Według wiceministra ważna w realizacji planu będzie kwestia oszczędności. "Chcemy przełamać słabość naszego państwa i gospodarki w budowaniu oszczędności. Same firmy z dnia na dzień nie zaczną budowania kapitału, musimy mobilizować oszczędności w naszym społeczeństwie" - powiedział. Jak wyjaśnił chodzi m.in. o wypracowanie nowego stosunku społeczeństwa do oszczędzania.

W ubiegłym tygodniu Kwieciński powiedział PAP, że fundusze unijne wraz z wkładem krajowym, przeznaczone na realizację planu, wyniosą w sumie 760 mld zł.