Newsweek pracuje nad nowym serwisem internetowym. Wydawca wprowadził także do sprzedaży nową kolekcję płyty DVD. To kierunek, w którym coraz mocniej iść będą wszyscy wydawcy tygodników opinii.

Przed końcem 2007 roku w nowej, bardziej rozbudowanej formule, zadebiutuje strona tygodnika Newsweek Polska - www.newsweek.pl, wynika z informacji GP. Na razie redakcja pracuje nad zmianami.
- Zamierzamy znacznie mocniej zaistnieć w internecie, zarówno od strony szybkiej informacji, jak i analizy. Chcemy budować społeczność, a także dać czytelnikom większą możliwość dzielenia się swoimi opiniami - mówi GP Michał Kobosko, redaktor naczelny Newsweek Polska.
Nad kolejnymi nowościami w sieci pracuje też Polityka, niedawno rozpoczęły się też przygotowania do zmian witryny Przekroju.
Ponieważ jednak rozwój w internecie jeszcze długo nie zastąpi dotychczasowych źródeł przychodów - sprzedaży egzemplarzowej i wpływów z reklam - wydawcy muszą korzystać z innych sposobów ich zwiększania. Powód? Spadająca sprzedaż.
Żeby zapobiec dalszym spadkom, dawno już nie obowiązuje umowa między wydawcami o niewspomaganiu sprzedaży dodatkami. W tygodnikach pojawia się ich coraz więcej. Najpierw były to rankingi i dodatki tematyczne. W tym roku przyszła pora na książki. Wydawcy ponownie wrócili też do DVD. Wprost wprowadził do sprzedaży płyty z tzw. taśmami o. Tadeusza Rydzyka i Józefa Oleksego. Teraz z kolekcją płyt The Best of Szkło Kontaktowe, czyli najlepszymi fragmentami programu kanału TVN24, ruszył na rynku Newsweek Polska.
- Nie podoba mi się to, ale chyba nie mamy wyjścia - mówi o coraz większej liczbie dodatków multimedialnych Jerzy Baczyński, redaktor naczelny Polityki.
- Są wartością dodaną, ale mamy obawy, czy nadmiernie nie zaburzają tradycyjnej grupy czytelników, która sięga po tygodniki opinii ze względu na zawartość redakcyjną - dodaje Jerzy Baczyński.
Zdaniem Michała Kobosko dodatki multimedialne będą pojawiać się w tygodnikach częściej niż dotychczas. Nie powinny jednak osłabić lojalności czytelników, jeśli będą odpowiednio dobierane.
- W naszym przypadku książki, tak jak inne dodatki, odpowiadają charakterowi pisma i poszerzają. Dlatego jeśli w ofercie naszych dodatków pojawią się np. filmy, to raczej dokumentalne niż fabularne - dodaje redaktor naczelny Newsweeka.
Wygląda na to, że wydawcy odstąpili na razie od pomysłu obniżania cen.
- Nie miałoby to uzasadnienia biznesowego. Na tle innych krajów ceny w naszym segmencie są niskie. Sprzedaż egzemplarzowa przy dzisiejszej cenie pokrywa jakieś 50 proc. kosztów druku. Gdyby nie reklamy, tytuły musiałyby kosztować ponad 7 zł, a i tak nie byłoby drogo - mówi Jerzy Baczyński.
MICHAŁ FURA