Po 23-godzinnych rozmowach, które rozpoczęły się w poniedziałek po południu, wyczerpani przedstawiciele greckich władz opuścili hotel w centrum Aten i ogłosili, że obie strony porozumiały się, choć wciąż do rozstrzygnięcia pozostają drobne szczegóły.

"W końcu mamy biały dym" - powiedział wysoki rangą przedstawiciel greckiego ministerstwa finansów. "Osiągnięto porozumienie. Obecnie omawiane są niewielkie detale" - oświadczyło to źródło.

Grecki minister finansów Euklid Cakalotos, informując o zakończeniu całonocnych rozmów z kredytodawcami, powiedział, że jego zdaniem obie strony "są bardzo bliskie porozumienia". Mówił, że do ustalenia są jeszcze "dwie lub trzy drobne kwestie".

Oczekuje się, że pakiet pomocowy dla zadłużonej Grecji będzie miał wartość 86 mld euro. Na razie nie potwierdzono jednak tej kwoty.

Przedstawiciele władz mówili, że porozumienie zostanie ratyfikowane przez parlament w środę lub w czwartek, a w piątek przyjrzą mu się ministrowie finansów krajów strefy euro. Utorowałoby to drogę do wypłacenia pomocy przed 20 sierpnia, gdy mija termin spłaty wynoszącej 3,5 mld euro bieżącej greckiej należności wobec Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Bez funduszy z trzeciego pakietu pomocowego Grecja nie będzie w stanie spłacić tej należności.

Podczas trwających prawie dobę rozmów obie strony ustaliły niektóre cele, jakie grecka gospodarka ma osiągnąć w nadchodzących latach, m.in., że w 2016 r. Ateny wypracują pierwotną nadwyżkę budżetową (przed uwzględnieniem kosztów obsługi długu).

Według źródeł rządowych w Atenach w 2015 r. gospodarka grecka zanotuje deficyt na poziomie -0,25 proc. PKB, w 2016 r. wypracuje już pierwotną nadwyżkę budżetową (przed uwzględnieniem kosztów obsługi długu) w wysokości 0,5 proc. PKB, 1,75 proc. PKB w 2017 r. oraz 3,5 proc. PKB w 2018 r.

Jak pisze agencja Reutera, jednym z kluczowych punktów negocjacji było to, jak poradzić sobie z pożyczkami niespłaconymi w terminie (NPL). Ateny chciały utworzenia "złego banku" (bad bank), który miałby przejąć problematyczne kredyty. Nie jest jasne, jak została rozwiązana ta kwestia.

Punktem spornym był też sposób utworzenia funduszu, do którego Ateny przekażą majątek wart do 50 mld euro z przeznaczeniem do prywatyzacji. Pieniądze z prywatyzacji tego mienia lub korzystnego nim zarządzania mają trafić na spłatę długu i rekapitalizację banków.

Agencja AFP właśnie te dwie sprawy wymienia, opisując "drobne szczegóły", o których mówił minister Cakalotos.

Obie strony zgodziły się też na deregulację greckiego rynku gazowego - powiedziały źródła w resorcie finansów, cytowane przez Reutera.

Rozmowy w sprawie trzeciego pakietu pomocowego, który ma uchronić Grecję przed bankructwem i przed wyjściem ze strefy euro, rozpoczęły się 20 lipca. Tydzień wcześniej przywódcy państw strefy euro podczas szczytu w Brukseli porozumieli się co do rygorystycznych warunków wznowienia z Grecją negocjacji.