Polacy się bardziej przejmują sytuacją w Grecji niż sami Grecy. Cała Europa Zachodnia udaje Greka. Kogoś cwańszego, niż jest, mądrzejszego, bardziej wykształconego – mówi Milo Kurtis, Grek, Polak, muzyk, współzałożyciel Maanamu, twórca międzynarodowej orkiestry Naxos.
ikona lupy />
Magdalena i Maksymilian Rigamonti / Dziennik Gazeta Prawna
MAGDALENA I MAKSYMILIAN RIGAMONTI RAZY 2
Co pan tu liczy?
Długi.
Zbiera pan na Grecję?
To w Anglii zbierają, już mają dużo, ponad milion euro.
Potrzeba znacznie więcej na jedną ratę. W nocy z wtorku na środę Grecja miała zapłacić 1,6 mld euro kredytu MFW.
Złodziejstwo.
Długi, a nie złodziejstwo.
Odsetki od długów, a nie długi. Wszyscy mają już wyprane mózgi, gadają, że Grecy żyją ponad stan, że tylko rękę wyciągają. Moja ciotka w Naksos ma 250 euro emerytury i żadnych dodatków. Ja i siostra wysyłamy jej pieniądze, bo inaczej by umarła z głodu.
W Polsce też ludzie mają takie emerytury.
Wiem, że mają. Słuchałem ostatnio prof. Josepha Stiglitza, facet ma Nobla z ekonomii i mówi, że tę całą Trojkę, czyli Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i MFW, powinno się podać do trybunału w Hadze, bo takie przestępstwa w stosunku do Grecji popełnia. Wie pani, pożyczyłem dwa lata temu na płytę 120 tys. zł, zabezpieczeniem było moje mieszkanie. A tu mój dług wzrósł do 405 tys. zł Podobnie jest z długiem Grecji.
Ale nie w banku pan pożyczał.
Nie w banku, w firmie pożyczkowej.
Nie spłacał pan?
Nie, i właśnie mieszkanie mi zabrali. Wynająłem inne. Dziś skręciłem łóżko.
Widać, że się pan nie martwi.
Nie żałuję. Zrobiłem najlepszą płytę w swoim życiu. Toni Packer, moja mistrzyni zen, powiedziała mi kiedyś, że nie spotkała nikogo, kto ma tak dobrą karmę jak ja. Wcześniej, przed spotkaniem z nią, wypiłem z przyjaciółmi ze dwie flaszeczki wina, co jak na Greka nie jest wcale dużo. No i miałem wtedy 19 lat.
Teraz ma pan 64 i dalej pan w to wierzy?
No pewnie. Nie przywiązuję się do rzeczy materialnych.
Niech pan to Grekom powie.
Mam jeszcze dom po rodzicach w Naksos, w górach, i jadę go sprzedać. Większość Greków nie przywiązuje się do miejsca, jesteśmy podróżnikami. Dla mnie ważne, co mam w głowie, a nie w kieszeni.
Panie Milo...
Możemy po imieniu. Jestem Milo. Ty ze mną rozmawiasz, bo jestem Grekiem, a nie muzykiem.
Grekiem z polskim obywatelstwem.
Dopiero od miesiąca mam polski dowód. Za komuny odmawiali mi polskiego obywatelstwa.
Jesteśmy 26 lat po komunie.
Ale dopiero niedawno się zebrałem, żeby sprawę załatwić, teraz mam podwójne obywatelstwo i staram się obalać stereotypy dotyczące Grecji i Greków.
Że Grecy są roszczeniowi, nie chcą oddawać długów.
Monika Olejnik w rozmowie z Grzegorzem Kołodką powiedziała, że Grecy to złodzieje, oszuści i lenie.
To było cztery lata temu.
Ale wściekłem się i trzyma mnie do dziś. Poszedłem wtedy do ambasadora Grecji, który jest moim kumplem, i mówię, że Polacy zawsze protestują, jak coś nieprawdziwego na ich temat się w mediach ukaże, ty też idź zaprotestuj albo napisz coś do polskich mediów. A on na to: co ty chcesz, żebym się zniżał do poziomu kucharki, my inaczej chcemy rozmawiać, na innym poziomie.
Na jakim?
No nie na takim, że wszyscy Grecy to złodzieje, oszuści i lenie? Bardzo proszę bez generalizowania.
Cała Europa generalizuje.
Na poziomie korporacyjnym – tak. Wystarczy jednak posłuchać ekonomistów światowych, którzy tłumaczą krok po kroku, jak Grecja dostała w dupę, została oszukana, jak politycy greccy wspólnie z Goldman Sachs naciągnęli statystyki i świetnie zarobili na wejściu Grecji do unii monetarnej.
To było 13 lat temu.
A teraz banksterzy kombinują, jak zarobić na wyjściu Grecji ze strefy euro.
Bo Merkel powiedziała, że wejście było błędem.
Szkoda, że po tylu latach. Było błędem, ale wychodzić teraz z tego to też głupota. Merkel jest szefową UE, a nie żaden Tusk. Koleguję się z politykami, to wiem.
Z którymi?
Z różnymi. Obserwuję to, co się dzieje w polityce, wiem od kolegów polityków, że tam w Brukseli nikomu nie zależy, żeby mieć za prezydenta UE rusofoba i prawicowca.
Odlatujesz.
Nie, PiS to partia lewicowa, SLD liberalna, a PO prawicowa, tylko PSL jak mówi, że się chłopami zajmuje, to się zajmuje. Koledzy muzycy nie chcą, żebym o polityce gadał, a ja im tłumaczę, że według greckich filozofów polityka jest jedną z dziedzin sztuki. Artyści manipulują umysłami ludzkimi, politycy też manipulują.

A ty manipulujesz, mówiąc, że Grecy są wspaniali, uczciwi, tylko europejscy politycy źli.
Grecja została zrobiona w konia. Ostatnio rozmawiałem o tym z Tomkiem Stańką. On należy do tej grupy, która wszystkie wiadomości o polityce czerpie z TVN 24 i „Gazety Wyborczej”, a te media mówią, że Grecy to właśnie złodzieje, oszuści i lenie. Mówię mu, że UE nie pomaga Grecji, tylko zachodnim bankom, że spłacamy odsetki.
Mówi pan jak premier Tsipras.
Bo też jestem lewakiem, choć przyjaźnię się z Markiem Jurkiem, a u Krzyśka Skowrońskiego w Radio Wnet przez trzy lata prowadziłem swoje audycje. Tsipras nie sam podejmuje decyzje, bo Syriza to nie jest żadna partia, tylko ruch wielu organizacji społecznych, również prawicowych.
Tsipras wygląda na aroganta.
Z perspektywy Niemiec pewnie tak. Jest Grekiem, mówi po grecku i zna swoją wartość, jak wszyscy Grecy. Nie ściemnia, jest głosem narodu.
To grecki Kukiz, antysystemowiec, który naobiecywał w kampanii wyborczej, a teraz państwo tonie.
Obiecał, że Grecję wyciągnie z kryzysu. I nie obrażaj proszę nam, Grekom, premiera. Kukiz to jest już mój były kumpel, więc jeśli on jest antysystemowy, to ja jestem państwowcem. Przecież Kukiza ukształtował i wyniósł system. Co on by zrobił bez systemu? Nic. A Syriza zbudowała swoją pozycję na walce z korupcją.
Na populistycznych obietnicach raczej. Przeczytałam ich program. Dopłata do kredytów hipotecznych – 30 proc., dla tych, którzy sobie nie radzą ze spłatą, zwiększenie zasiłków dla bezrobotnych, zmniejszenie opodatkowania dóbr konsumpcyjnych, do tego wyjście ze struktur NATO.
A o tym przeczytałaś: renegocjacje wielkości należnych odsetek oraz zawieszenie ich płatności aż do odrodzenia się gospodarki kraju oraz do czasu, kiedy zatrudnienie powróci do rozsądnego poziomu, żądanie od UE zmiany paradygmatu funkcjonowania Europejskiego Banku Centralnego tak, żeby finansował projekty oraz inwestycje publiczne.
I co z tego, jak ze wszystkiego się grecki premier wycofuje, bo boi się bankructwa kraju, buntu ludzi i zgadza się na wszystkie propozycje UE.
Bo wie, że Grecy są najbardziej pracowitym narodem w Unii.
Nie żartuj.
Według organizacji OECD Grecy są na drugim miejscu na świecie pod względem przepracowanych godzin w ciągu roku.
Ale za to z premiami za mycie rąk, niespóźnianie się do pracy, jedzenie w darmowych stołówkach.
To są bzdury z jakiejś mało znaczącej nacjonalistycznej greckiej gazety, a wy je wszyscy cytujecie. A z drugiej strony, jeśli rząd zaproponowałby ci 14. pensję, to nie wzięłabyś?
Niech biorą, ale niech ten rząd potem nie mówi, że to zachodnie banki kradną. Były też piętnastki.
2,5 tys. Greków otrzymywało 15. pensję. Na 11 mln ludzi to niedużo. Takie rzeczy nie prowadzą do zadłużenia.
Prowadzą. Fikcyjne zasiłki, mieszkanie w nieskończonych domach, bo dzięki temu nie płaci się podatków – przecież wiesz, że to się sumuje. I prowadzi do ruiny.
Nie znam się na ekonomii, ale słyszę, jak mądrzy ludzie mówią: jak to możliwe, że przed udzieleniem pomocy Grecja miała 100 mld euro długu, a po czterech latach pomocy ma już 420 mld.
Życie ponad stan.
Bzdury. Słyszałem, jak ten prof. Stiglitz albo inny ekonomista z otwartą głową mówił, że nawet gdyby Grecy nie płacili żadnych podatków od końca II wojny światowej, to takiego wielkiego długu by nie zrobili.
Czyli świat jest winien.
Nie świat, tylko poprzedni greccy politycy, rządy socjalistyczne i prawicowe. I banksterzy.
A sami Grecy?
Poczekaj.
Nie będę czekać.
Jak Grecy mają szansę nie płacić podatków, to nie płacą. Przecież taka jest ludzka natura, nie tylko grecka. Jeśli słyszą, że jak budujesz dom, nie skończysz go, ale w nim zamieszkasz i nie musisz płacić, to nie płacisz.
I okradasz państwo.
Nie, działasz zgodnie z prawem.
Od basenów przydomowych trzeba płacić podatek, Grecy nie płacili.
Wiesz, ile było tych basenów w Atenach? 16!
Od każdego rocznie 800 euro.
To jest robienie z igły wideł.
Pożyczam ci 500 zł na tydzień, do piątku. W piątek dzwonię, a ty mówisz, że to moja wina, że ci pożyczyłam, że jestem złodziejką i nic mi nie oddasz i ja mam myśleć, jak ci ten dług, przepraszam za słowo, zrestrukturyzować.
O nie, nie, to nie tak. Oddaję ci pięć stów, a ty mówisz, masz mi oddać tysiąc.
Bo na taki procent się zgodziłeś.
Właśnie. I tu problem jest z tym procentem, z tym, kto się na niego zgodził, ile za tę zgodę dostał. I jak się nawet wszystko razem zbierze, te domy, baseny, zasiłki, fikcyjni stulatkowie, to i tak nie wystarczy na ten procent, na to zadłużenie, które się wzięło z głupoty i korupcji greckich polityków.
I za tę głupotę i korupcję mają płacić inni?
Grecja zbroiła się i za lewicy, i za prawicy. Ma 350 F-16 i mirage’y. Polska jest cztery razy większa i gdyby chciała być tak samo uzbrojona, musiałaby mieć 1400 F-16. Wyobrażasz sobie? Polski na to nie stać. Grecji też nie było stać. Ale politycy kupowali, a za to, że kupowali, dostawali łapówki. W tym samym czasie dawali ludziom różne przywileje.
Więc jeszcze raz. Kto ma teraz za to płacić?
Już mówiłem, że nie znam się na ekonomii.
Nie znam się, to się wypowiem.
Nie na darmo zostałem Polakiem (śmiech). Interesuję się polityką i tak samo jak w Ameryce broniłem Polaków przed niesłusznymi oskarżeniami, tak teraz rozumiem i bronię Greków przed niesłusznymi oskarżeniami świata. Wiem, że jak się greccy politycy razem z bankami zachodnimi nakradli, to zwykli ludzie nie chcą za to płacić.
Nie chcę im się też pracować.
Kiedyś pokłóciłem się z koleżanką Polką, która była na wakacjach w Grecji i dziwiła się, że o godz. 15 Grek w knajpie nie chce podać jej rodzinie obiadu. Z tego wyciągnęła wniosek, że nie chce mu się pracować i zarabiać. Tłumaczyłem, że Grek dodatkowo zarabiać nie musi, wieczorem gotuje obiady i na tym zarabia. Ma 15-letni samochód i nowego nie potrzebuje.
Ale basenu w deklaracji podatkowej nie wykazuje.
Cztery lata temu, jak się kryzys zaczął, mówiłem: teraz Grecja jest traktowana w Europie jak Żydzi w Polsce w 1968 r. I od kilku lat to się nie zmienia. A pamiętaj, że Grecy to są ludzie, którzy zawsze pomagają innym w trudnych momentach. W stanie wojennym przyjęli ćwierć miliona Polaków, to bardzo dużo, jak na wówczas ośmiomilionowy kraj. A Grecy są do tej pory wdzięczni Polsce, że pod koniec lat 40. przyjęła 15 tys. Greków.
Myślisz, że znowu będziemy musieli przyjmować?
Ludzie, to my stworzyliśmy demokrację, to my stworzyliśmy filozofię, geometrię. Europę też my stworzyliśmy, przecież Europa to bogini grecka.
I w związku z tym, wy, Grecy, macie jakieś specjalne prawa i ulgi?
Już mówiłem, że tu w Polsce, w całej Europie nastąpiło bardzo ostre pranie mózgów. My tylko nie chcemy się dawać okradać tak, jak inni się dają. Pamiętam, jak kilka lat temu Angela Merkel powiedziała, żeby Grecy zaczęli sprzedawać swoje wyspy. Jeden z polityków powiedział wtedy: Frau Merkel, oddajcie nasze złoto, które wywieźliście podczas II wojny światowej, a jak będziecie mieli potem problemy finansowe, to my od was kupimy Bawarię. Po wojnie świat pomagał Niemcom, w 1994 r., kiedy Polska bankrutowała, Klub Paryski, w tym Grecja, anulowali jej 50 proc. długów, a teraz nikt nie chce Grecji nic anulować, nic pomóc. Przecież Grecja przeprowadziła już takie cięcia, że społeczeństwo ledwo dyszy.
Żarty.
Żadne żarty.
Kiedy byłeś ostatnio w Grecji?
Ze cztery lata temu. Nie znoszę tam jeździć, bo kojarzy mi się z ciężką fizyczną pracą, a ja nie znoszę ciężkiej pracy.
Jak każdy Grek.
Fizycznej pracy nie znoszę. Ktoś ostatnio na mnie naskoczył, że Grecy tylko po knajpach siedzą, nic nie robią. Pytam go, czy jak jest w Grecji, to zwiedza stocznie, huty i rafinerie, czy też może jest w miejscach wypoczynku, gdzie ludzie właśnie po knajpach siedzą.
Cztery, pięć miesięcy pracują, a resztę roku dostają zasiłki.
Ty mi o tym mówisz i korporacyjne media tak podają.
To co w tym społeczeństwie jest nie tak?
Wszystko jest tak, jak powinno być. Nie uważam, że wszystko się Grekom należy, ale jak państwo daje, to trzeba brać.
Dosiada się do nas Kostek Yoriadis, inny muzyk greckiego pochodzenia mieszkający w Polsce.
Kostek: Świat sobie nie zdaje sprawy, jakimi ludźmi są Grecy. Krążą tylko jakieś idiotyczne stereotypy. A nikt nie mówi, że to Grecy przyjmują teraz uchodźców z Syrii, wcześniej przyjmowali z Albanii, a jeszcze wcześniej z innych rejonów. Może dlatego, że w Grecji obcy znaczy gość.
Milo: Mówiłem już o Polsce, o stanie wojennym.
Kostek: To Grecy wymyślili demokrację i mają obowiązek pokazywać innym, co w praktyce demokracja znaczy. I pewnie dlatego w Grecji jest 1,5 mln imigrantów.
Milo: Wyobraź sobie 6 mln imigrantów, liczę proporcjonalnie, w Polsce na polskim utrzymaniu. Wyobraziłaś? Tak zacznijcie myśleć, a nie tylko, że Grecy siedzą w knajpach, bawią się i nie płacą podatków. Urodziłem się na emigracji, w Polsce. Uważam, że musimy patrzeć na naród, na ludzi, a nie na polityków. Oni i tak zapłacą za to nieszczęście, które ludziom wyrządzili. Już Newton mówił, że każda akcja równa się reakcji. Mam nadzieję, że to, co mówię, to trochę ludziom rozjaśni w głowach.
Kostek: Od szkoły podstawowej jest wpajane Grekom, że każdego trzeba szanować, że każdemu trzeba pomóc. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, Grek pracuje po to, żeby w piątek pójść z rodziną i przyjaciółmi do tawerny, najeść się, napić, potańczyć, pośpiewać.
To z Niemcem, Milo, się nie zrozumie.
Niestety.
Może być tak, że zaraz nie będzie miał za co do tawerny pójść.
Wiesz, kiedy będzie katastrofa w Grecji. Jak słońce przestanie świecić. Grecy przeżyli 5 tys. lat, niejeden kryzys, więc przeżyją i ten. Zresztą, zauważyłem, że Polacy się bardziej przejmują sytuacją w Grecji niż sami Grecy. Cała Europa Zachodnia udaje Greka.
Czyli kogo?
Cwańszego niż jest, mądrzejszego, bardziej wykształconego.