"Realia są takie, że mamy 21 kwietnia i jesteśmy w miejscu, w którym chcielibyśmy być dwa miesiące temu" - powiedział we wtorek dziennikarzom w Brukseli chcący zachować anonimowość urzędnik unijny wysokiego szczebla.

Zapowiedział, że ministrowie państw strefy euro nie będą wyznaczać Grecji kolejnych terminów na zaprezentowanie całościowej listy refom, bo władze tego kraju wiedzą, co i kiedy powinno być zrobione.

W lutym minister finansów Grecji Janis Warufakis zgodził się na spotkaniu eurogrupy, że do końca kwietnia Ateny przedstawią wierzycielom oraz omówią z ich przedstawicielami listę reform greckiej gospodarki. Zaaprobowanie tej listy przez wierzycieli jest warunkiem wypłacenia kolejnej transzy pomocy finansowej dla Aten.

"Posiedzenie eurogrupy odbędzie się w ten piątek w Rydze, ale wciąż po nim będzie jeden tydzień kwietnia, więc ostateczny termin (na przedstawienie listy reform - PAP) jeszcze nie jest przekroczony. Jednakże jeśli chcielibyśmy zaprezentować jakieś wszechstronne porozumienie pomiędzy greckimi władzami a instytucjami, przeanalizować je (...), wyciągnąć z niego polityczne pytania dla eurogrupy, aby mogła o tym podebatować, to utrzymanie tego ostatecznego terminu byłoby niezwykle trudne" - oświadczył urzędnik.

Przyznał jednocześnie, że atmosfera rozmów w Atenach poprawiła się, a w ostatnich dniach widać bardziej dynamiczne działanie i więcej zaangażowania. Dodał przy tym, że dużo ważniejszym terminem końcowym niż ten, który mija z końcem tego miesiąca, jest 30 czerwca, gdy wygaśnie unijny program pomocowy dla Grecji.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem cytowany przez Reutera powiedział we wtorek w Amsterdamie, że Grecji kończą się pieniądze, a wyjście tego kraju ze strefy euro prowadziłoby do niebezpiecznej niestabilności w samej Grecji oraz w Europie. Zaznaczył, że porozumienie między pożyczkodawcami i UE powinno być wypracowane w ciągu najbliższych tygodni.

Z kolei szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podczas wizyty w Wiedniu powiedział, że Komisja nie jest usatysfakcjonowana stanem obecnych rozmów. "Jest pilna potrzeba większego wysiłku ze strony greckiej, byśmy mogli zakończyć tę sprawę w naszym wspólnym interesie" - powiedział szef KE cytowany przez Reutera.