Działalność biznesowa to nie same wyniki finansowe. To także wpływ na otoczenie, środowisko i ludzi. Prezentacji tych aspektów służą raporty CSR. Ale nie ma wspólnych zasad, które pozwalałyby robić to dobrze.
Na polskim podwórku raporty CSR nie są niczym nowym, chociaż – mało znany fakt – przedsiębiorstwa nie są u nas zobligowane do ich publikowania. Jeśli już decydują się na ten krok, to każda firma stara się znaleźć na to własny pomysł. Różnice dotyczą nie tylko oprawy graficznej tych publikacji, ale przede wszystkim zawartości merytorycznej. W efekcie różne firmy decydują się na publikację różnych treści, w związku z czym raporty bardzo często są nieporównywalne. Co prawda istnieją międzynarodowe standardy, tj. najczęściej wykorzystywany w Polsce Global Reporting Initiative, one jednak i tak dają firmom sporo swobody co do ostatecznego kształtu raportu.
Opracowaniom tym można postawić jeszcze jeden zarzut, a mianowicie nie do końca wiadomo, kto jest ich odbiorcą. Teoretycznie lekturą powinni się zająć wszyscy interesariusze – a więc osoby zaangażowane w działalność firmy, ale też takie, na których ta działalność ma wpływ. – I faktycznie, z badań wynika, że najczęściej czytelnikami raportów są pracownicy danej firmy, co nie dziwi, biorąc pod uwagę, że sami brali udział w ich przygotowaniu. Problem polega na tym, że wśród interesariuszy są również inwestorzy, którzy do takich raportów zaglądają bardzo rzadko – ocenia Anna Szlachta z PwC. Przyczyną, dla której tak się dzieje, jest to, że raporty bardzo rzadko dotykają w tych raportach aspektów działalności biznesowej. Jest więc wiele informacji o tym, jak firma ogranicza zużycie prądu, ale brakuje już informacji o tym, w jaki sposób wpływa to na działalność biznesową.
Odpowiedzią na ten problem jest raportowanie zintegrowane. W uproszczeniu polega to na tym, że firma publikuje jednocześnie swój roczny raport finansowy i pozafinansowy. Idealnie wygląda to tak, że firma stara się wytłumaczyć, jak pozafinansowe czynniki wpływają na wartość firmy. – Nie chodzi więc tylko o to, żeby te dwie publikacje umieścić w jednej okładce. Raport zintegrowany jest przede wszystkim raportem skupionym na inwestorach, czyli mówi o tym, w jaki sposób dana firma tworzy wartość w odniesieniu do strategii i modelu biznesowego – tłumaczy Szlachta.
Nadzieja, jaką eksperci pokładają w takich raportach, wiąże się także z tym, że pozwolą one uniknąć patrzenia na wyniki spółki w perspektywie krótkoterminowej, czyli short-termismu. Jeśli bowiem w takim raporcie spółka rzetelnie wylicza ryzyka związane ze swoją działalnością i ocenia prawdopodobieństwo ich wystąpienia jako duże, to inwestor jest w pełni poinformowany, jakie powinien mieć oczekiwania względem inwestycji w daną spółkę.
Niestety, obecnie nie ma zgody co do tego, jak taki zintegrowany raport miałby wyglądać, chociaż międzynarodowemu stowarzyszeniu promującemu taki typ raportowania (Integrated International Reporting Council) udało się w grudniu 2013 r. uzgodnić pewne wytyczne, które obecnie są coraz częściej wykorzystywane. Sukcesem jest to, iż takie raporty są teraz obowiązkowe dla spółek notowanych na giełdzie w Johannesburgu.
Potrzebę podniesienia standardów raportowania dostrzegła już ponad dekadę temu Komisja Europejska. Temu ma służyć przyjęta w ub.r. dyrektywa o obowiązkowym raportowaniu. Nakłada ona na podmioty zwane jednostkami zainteresowania publicznego (są to przede wszystkim banki, firmy ubezpieczeniowe i generalnie firmy zatrudniające więcej niż 500 osób) obowiązek publikowania w terminie „oświadczenia” (z ang. non-financial statement) . Musi ono zawierać krótki opis modelu biznesowego oraz przedstawić społeczne, środowiskowe, pracownicze i antykorupcyjne aspekty swojej działalności, a także przedstawić kwestię przestrzegania praw człowieka w firmie i jej otoczeniu. Niestety, dyrektywa stanowi tylko ogólny zbiór wytycznych, pozostawiając pewne kwestie do uzgodnienia na szczeblu narodowym oraz w gestii samych spółek. W Polsce jej przeniesieniem na lokalny grunt prawny zajmuje się resort finansów. Sama dyrektywa stanie się elementem ustawy o rachunkowości.