"Dobrą wiadomością jest to, że to już jest na szczęście ostatni budżet tej koalicji PO i PSL i to jest właściwie pierwsza i ostatnia dobra wiadomość" – powiedziała Szydło podczas debaty. W jej ocenie to budżet wyborczy, w którym środki są przejadane, a nie służą wykorzystaniu potencjału rozwojowego Polski.

Szydło powiedziała, że taka ocena dotyczy też wszystkich siedmiu poprzednich budżetów. Jej zdaniem rząd siedem lat dysponował największymi środkami z UE – które miały być impulsem rozwoju Polski i miały zmniejszyć nasz dystans do wiodących gospodarek - a przyniosły tylko fiskalizm, rosnące zadłużenie, przerzucanie zadań na samorządy. "To ponad 2 miliony emigrantów, 2 miliony bezrobotnych i powiększający się z roku na rok obszar biedy" – podkreślała.

Obecna koalicja nie myśli kategoriami rozwojowymi i nie działa w tym kierunku - przekonuje PiS. "Uczyniliście z Polski atrakcyjny rynek zbytu dla innych. Robicie wszystko, żebyśmy wyróżniali się tanią siłą roboczą, oraz rekordową emigracją, już nie tylko młodych ludzi, ale całych rodzin" – mówiła Szydło. "Mówicie, że sprawy w kraju idą w dobrym kierunku, a ja uważam, że to wasza arogancja" – dodała.

W ocenie posłanki PiS siedmioletni okres rządów obecnej koalicji, to "konsekwentne bicie po kieszeniach polskich rodzin, polskich pracowników, polskich przedsiębiorców". Budżet na 2015 r. podtrzymuje te wszystkie złe tendencje i powiela te wszystkie złe sytuacje, które były w poprzednich budżetach, dlatego PiS nie będzie popierać tego projektu – powiedziała.

Według Szydło zdaniem tej koalicji najlepsza droga do rozwoju państwa wiedzie przez "dług, faworyzowanie kapitału zagranicznego kosztem polskiego, dopuszczanie do transferowania przez zagranicznych inwestorów 100 mld zł rocznie, pensję minimalną rodaków i namawianie społeczeństwa, by za wszelką cenę konsumowało, bo inaczej wyzionie ducha".

Polskie Inwestycje Rozwojowe, które mały być katalizatorem i kołem zamachowym polskiej gospodarki, okazały się "póki co kapiszonem" – mówiła Szydło.

"Z kolei przypadek Pendolino pokazuje waszą pogardę wobec Polaków, której nie kryliście na +taśmach prawdy+. Na wszystkich trasach, gdzie ten pociąg się pojawił, zlikwidowaliście w godzinach szczytu tańsze połączenia. Ludzie nie mają alternatywy" – podkreślała. "Zamiast płacić za bilet 50 zł, płacą od 135 do 150, a te 20 sztuk tanich biletów na każdy pociąg, którym może jechać 400 pasażerów, to kpina" – powiedziała Szydło.

"Cynicznie pozbawiliście tysiące ludzi możliwości wyboru i wprowadziliście dyktat drożyzny. Forsujecie rozwiązania służące jedynie bogatszej elicie społeczeństwa i nieudolnie zarządzanym spółkom państwowym" – mówiła, porównując polskie standardy do "standardów republiki bananowej".

Pytała też, dlaczego w projekcie budżetu na 2015 r. nie zapisano wpływów podatkowych z ograniczenia wyprowadzenia kapitałów do rajów podatkowych, które szacowane są od 300 mln do 3 mld zł.

Przygotowany przez resort finansów projekt budżetu przewiduje, że deficyt w 2015 r. nie powinien przekroczyć 46 mld 80 mln zł. Dochody budżetu państwa zaplanowano w wysokości 297 mld 252 mln 925 tys. zł (wobec 277 mld 782,2 mln zł zaplanowanych na br.), a wydatki w kwocie 343 mld 332 mln 925 tys. zł (wobec 325 mld 287,4 mln zł przewidzianych w tym roku). Opracowując projekt przyszłorocznego budżetu MF założyło, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,4 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 1,2 proc.