Czy posługiwano się sfałszowanym dokumentem prokuratorskim?
Fałszywym dokumentem dotyczącym zajęcia konta usprawiedliwiano przed kontrahentem z Rosji brak spłaty zadłużenia wobec tej firmy. Mieli się nim posługiwać współpracownicy Marka Falenty – ustalił DGP. Falenta to jeden z najbogatszych Polaków, który według prokuratury stoi za nielegalnymi podsłuchami najważniejszych osób w kraju. Współpracownicy biznesmena mieli polecieć z dokumentem na Syberię do siedziby firmy KTK. Kuzbasskaya Toplivnaya Kompaniya, rosyjski gigant węglowy, domagała się spłaty 30 mln zł. Na spotkaniu pokazano postanowienie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku o zabezpieczeniu kont. Miał je podpisać zastępca prokuratora okręgowego w Gdańsku Krzysztof Skierski. Kiedy kilka miesięcy później przedstawiciele KTK pojawili się w bydgoskiej prokuraturze, okazało się, że takiego zabezpieczenia nie było. Śledczy z Gdańska mieli później pretensje do prokuratorów z Bydgoszczy, że ci nie wpadli wcześniej na ślad oszustwa. Te dwie prokuratury badają sprawy związane ze spółkami powiązanymi z Falentą. Prokuratura w Bydgoszczy prowadzi śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy, milionowych wyłudzeń VAT i oszustw zarzucanych zarządowi spółki Składywęgla.pl i spółek pokrewnych, m.in. MM Group. Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zajmują się kulisami przejęcia spółki Składywęgla.pl. Sam Marek Falenta zapewnia DGP, że choć był w siedzibie KTK na Syberii, to o posługiwaniu się fałszywym dokumentem nic nie wie. Według nieoficjalnych informacji dwie osoby już usłyszały w tej sprawie zarzuty.
Rozliczenia z rosyjską firmą KTK są częścią skomplikowanych rozliczeń spółek Falenty. Gdy biznesmen obejmował 40 proc. udziałów w Składach Węgla, postanowił pomóc drugiemu wspólnikowi – spółce MM Group. Firma była winna spółce Energo z Bielska Podlaskiego 54 mln zł. Dług był zabezpieczony na udziałach MM Group w Składach Węgla oraz znaku towarowym węglowej firmy. W marcu 2014 r. Falenta odkupił od Energo część wierzytelności, ale nie przelał pieniędzy, tylko zapłacił długiem, jaki ta firma miała wobec KTK. W ten sposób Falenta Investments skompensowało dług wobec Energo, ale stało się też dłużnikiem rosyjskiej firmy na 30 mln zł. Syberyjski potentat w wydobyciu węgla pieniędzy jednak nie zobaczył. Musiał więc dogadać się ponownie ze spółką z Bielska Podlaskiego. Spółka Energo uważa, że kompensaty długów nie było, i oczekuje od Falenta Investments spłaty 30 mln zł. MM Group ma być winna Energo kolejne 24 mln zł. Rozpoczął się wyścig do spadku po węglowej spółce Falenty. Właściciel Składów Węgla – MM Group – ma na karku komornika, który wnioskuje o zajęcie nieruchomości firmy na rzecz Energo. Na majątek węglowej spółki Falenty ma też apetyt KTK. Falenta przekonuje, że nie jest już właścicielem Składów Węgla. Zapewnia, że Falenta Investments ma w niej tylko 4 proc. udziałów. W listopadzie prokuratura przedłużyła areszt współpracownikowi Falenty, szefowi Składów Węgla Marcinowi W., na którym ciąży zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Marek Falenta dla DGP:
Moja sprawa jest prowadzona w sposób otwarty dla opinii publicznej i wszyscy wiedzą, że nie zajęto żadnego mojego konta bankowego. Taka taktyka negocjacyjna nie ma sensu – wystarczy otworzyć gazetę i wiedzieć, co się dzieje w mojej sprawie. Na początku tego roku byłem na Syberii w siedzibie KTK. To była wizyta kurtuazyjna. Rozmawialiśmy na temat ewentualnej współpracy. Nie poruszaliśmy kwestii zadłużenia Składów Węgla, bo takiego zadłużenia nie było. Zobowiązania wobec KTK miała wówczas spółka MM Group. Na marginesie, obecna sytuacja związana ze Składami Węgla i moją osobą skutecznie ich do kooperacji zniechęciła. Skłoniła mnie też do podjęcia decyzji o wyjściu ze Składów Węgla. Ta spółka nigdy nie miała spornych kwestii finansowych z żadnym z dystrybutorów. Współpracowała z nimi MM Group. Informacje na temat Składów Węgla rozpowszechniane przez przedstawicieli Energo to efekt ich urazy. Nie mogli pogodzić się z tym, że po latach wyłączności na sprzedaż w Składach Węgla surowca importowanego z Rosji współpraca z naszą siecią dobiegła końca. Ale złe emocje powoli wygasają. Energo i Krex wycofały z sądu pozew dotyczący kompensaty wzajemnych zobowiązań. Teraz czeka ich nasz pozew o odszkodowanie.