Białoruskie rolnictwo czekają „złote czasy”. Tak mińskie media skomentowały dekret prezydenta Władimira Putina o nałożeniu embarga na płody rolne krajów, które przyłączyły się do sankcji wobec Rosji z powodu sytuacji na Ukrainie.

Niezależny tygodnik „Nasza Niwa” zwraca uwagę, że Rosja zaspokaja swe potrzeby własnym zbożem. Nie może jednak samodzielnie pokryć zapotrzebowania na nabiał, mięso, warzywa, owoce czy nawet ziemniaki. Dlatego wstrzymanie importu z Zachodu produktów rolnych spowoduje wzrost cen na rosyjskim rynku. „To będą złote czasy dla produkcji rolnej z Białorusi, Chin i Turcji, które staną się głównymi dostawcami mięsa, mleka i ziemniaków na rosyjski rynek” - pisze autor publikacji internetowej.

Zauważa, że swego czasu Związek Radziecki nie pokrywał zapotrzebowania na produkty spożywcze i embargo nałożone na dostawy zboża wprowadzone przez Zachód było jedną z przyczyn upadku „imperium zła”.