Dziś deklaracje, za miesiąc konkrety. Bez rezultatów zakończyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z górnikami ze Śląska. Tematem rozmów było szukanie sposób na przywrócenie równowagi w branży górniczej.

W zeszłym roku działalność Kompanii Węglowej przyniosła prawie 700 milionów złotych strat. Związkowcy boją się, że niedługo niektóre kopalnie zostaną zamknięte. Wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników Wacław Czerkawski powiedział, że konieczne jest szybkie dofinansowanie branży. Związkowcy postulują, by odbywało się to poprzez kredytowanie i emisję obligacji.

Związkowcy ostrzegają, że jeśli spółki węglowe nie odzyskają szybko płynności finansowej, rozmowy nic nie dadzą. Wacław Czerkawski uważa także, że w sprawię ochrony polskiego rynku wydobywczego w zbyt małym stopniu angażują się koncerny energetyczne.

Jednym z pomysłów na poprawę sytuacji górnictwa jest utworzenie państwowej spółki, która handlowałaby węglem. To sposób na wyeliminowanie pośredników, którzy zdaniem przewodniczącego śląsko - dąbrowskiej Solidarności Dominika Kolorza, niszczą tę branżę. Zwrócił on uwagę, że na węglu zarabia wiele firm, ale nie te, które zajmują się wydobywaniem surowca. Związkowcy proszą też premiera o skuteczną walkę z nielegalnym importem węgla.

Konkretne rozwiązania mają zostać ustalone podczas spotkania zaplanowanego na 25 lipca.