Kompania Węglowa oddala ryzyko upadłości. Co więcej - jak informuje prezes spółki, Mirosław Taras - w drugiej połowie lipca spółka może liczyć przywrócenie płynności finansowej.

Pozytywne informacje to efekt zakończonych negocjacji z bankami. Kompania podpisała z nimi wstępne porozumienie dotyczące między innymi "rolowania" obligacji - chodzi o zastąpienie starych długów nowymi. Swego czasu Kompania wyemitowała obligacje na ponad miliard złotych, były one swoistą pożyczką i Kompania po określonym czasie miała je wykupić od banków. Problem jednak w tym, że czas mija, a spółki nie stać na wykup obligacji.

Kompania zamierza więc wyemitować nową serię obligacji i nimi spłacić stare. W ten sposób termin oddania bankom pieniędzy będzie wydłużony. Wstępne porozumienie pozwoli również uwolnić zamrożone przez banki pieniądze ze sprzedaży kopalni Knurów - Szczygłowice oraz zwały węgla, których nie można było sprzedać, gdyż były bankowym zastawem.

Niezależnie od doraźnych działań ratunkowych zarząd Kompanii do końca lipca ma przedstawić ministerstwu gospodarki szeroki program naprawczy spółki. Ma on polegać między innymi na ograniczeniu wydobycia w kopalniach o niskiej wydajności i podnoszeniu wydajności w tych, które mają szanse dawać wysokie zyski.