Jesień mocno dała w kość aptekarzom, a teraz przybędzie im jeszcze silny rywal - informuje "Puls Biznesu".

Mowa o drogeriach i sieciach handlowych, które coraz chętniej wprowadzają na półki farmaceutyki. Rynek skusił m.in. francuską sieć hipermarketów E.Leclerc. Na razie grupa ma własną paraaptekę tylko w jednym spośród 40 hipermarketów.

"E.Leclerc chce otwierać apteki stopniowo we wszystkich hipermarketach. Niektóre już zaczęły poszerzać ofertę parafarmaceutyków" - mówi Rafał Sałak, odpowiedzialny za komunikację we francuskiej sieci.

Apteki kusiły też m.in. Tesco i Biedronkę. Ustawa refundacyjna, która doprowadziła do skurczenia się rynku farmaceutycznego o ponad 1,5 mld zł, szybko zweryfikowała te plany.

Jeronimo Martins, właściciel Biedronki, nie zamierza już otwierać samodzielnych aptek. Z budowy sieci farmaceutycznej wycofało się również Tesco, które - jak większość marketów - ma na półkach leki OTC (bez recepty).

Sieci handlowe - w odróżnieniu od aptek - mogą reklamować leki OTC. Nowe prawo farmaceutyczne zakazało tego wyspecjalizowanym placówkom. Aptekarze szukają ratunku, dzieląc biznes na aptekę i drogerię, która może reklamować sprzedawane parafarmaceutyki.