Spektakularny wzrost popytu w Chinach na armaniak - francuski winiak podobny do koniaku - sprawił, że stały się one w 2011 r. jego pierwszym importerem na świecie - podało w środę francuskie biuro BNIA kontrolujące produkcję tego ekskluzywnego trunku.

Eksport armaniaku do Chin zwiększył się ze 125 hektolitrów czystego alkoholu w 2010 roku do 935 hektolitrów w 2011 i w bieżącym roku nadal rośnie - wynika z danych BNIA.

Rośnie też import armaniaku przez Hongkong - od 2010 do 2011 roku wzrósł z 292 do 505 hektolitrów czystego alkoholu.

Chiny w 2011 roku zostały pierwszym importerem armaniaku na świecie, chociaż jeszcze rok wcześniej plasowały się na 10. pozycji. Drugie miejsce zajmuje Wielka Brytania, która sprowadziła w 2011 roku 600 hektolitrów tego najstarszego europejskiego trunku otrzymywanego poprzez destylację wina.

Wzrost importu armaniaku przez Chiny wiąże się nie tyle ze spadkiem konsumpcji alkoholu z ryżu, który przeznaczany jest do bezpośredniej konsumpcji, ile z istnieniem "coraz liczniejszej klasy średniej" i korzystnym wizerunkiem gastronomii francuskiej - wyjaśnia stojący na czele BNIA Pierre Tabarin.

Jeszcze dwa lata temu armaniak wysyłało do Chin zaledwie dwóch-trzech eksporterów, obecnie kilkunastu - dodaje Tabarin.

Co więcej, jak zauważa Tabarin, w 2012 roku zarysowały się "bardzo silne" zmiany w charakterze sprzedaży, ponieważ Chińczycy cenią sobie armaniaki starsze, dłużej dojrzewające i wybitne roczniki.

Armaniak pochodzi z regionu Armagnac w Gaskonii w południowo-zachodniej Francji. Podobnie jak koniak dojrzewa w beczkach, a różni się od niego technologią pędzenia; otrzymywany jest z jednokrotnej destylacji. Dzięki temu jest nieco słabszy, za to zachowuje bogatszy bukiet.