"Rynek popadł dziś w bezruch, działo się naprawdę niewiele. Złoty porusza się w wąskim, technicznym paśmie wahań wokół poziomu 4,31 za euro. Podobnych ruchów należy się spodziewać jutro" - powiedział PAP Andrzej Bowtruczuk, diler walutowy BRE Banku.
"Nieco wyżej podeszła dziś para euro-dolar, ale to nie miało przełożenia na naszą walutę" - dodał.
Jego zdaniem, większych ruchów należy spodziewać się po weekendzie, gdy znany już będzie zwycięzca wyborów parlamentarnych w Grecji.
"Ciężko prognozować, w którą stronę rynek się otworzy i będzie podążał. Wszystko zależy od tego kto wygra w Grecji. Z pewnością początek przyszłego tygodnia będzie aktywniejszy i ciekawszy niż końcówka tego" - dodał.
Wybory w Grecji odbędą się w niedzielę, 17 czerwca.
Zdaniem Mateusza Milewskiego, dilera SPW z BGŻ, do weekendu notowania na krajowym rynku długu będą bardzo spokojne, a ewentualne ruchy pojawią się dopiero w następnym tygodniu.
"Nasz rynek wydaje się obecnie dość stabilny. Z pewnością taka sytuacja utrzyma się też jutro, więc nie należy oczekiwać większych ruchów na krzywej. Inwestorzy czekają na wyniki wyborów Grecji, a także Francji. To jest czynnik, który teraz jest dla rynku najistotniejszy" - powiedział PAP Milewski.
"Potem z uwagą będziemy też spoglądać na rynek w Hiszpanii" - dodał.
Zdaniem Milewskiego, na czwartkowe notowania na rynku większego wpływu nie miał wzrost rentowności papierów w Hiszpanii czy Włoszech, ani krajowy przetarg zamiany.
"Rynek okazał się nieczuły na te bodźce. Dzień był spokojny. Mieliśmy dziś aukcję włoskich papierów, które jednak dla nas okazały się neutralne. Krajowa aukcja zamiany także nie miała przełożenia na rynek. Okazuje się, że mimo sporej zawieruchy na rynkach w strefie euro my jesteśmy dość stabilni" - powiedział Milewski.
Ministerstwo Finansów na czwartkowej aukcji zamiany sprzedało obligacje za 2.458,899 mln zł, a odkupiło papiery o wartości 2.509,489 mln zł.
c