Warunki, na mocy których Hiszpania uzyskała 100 mld euro od ministrów finansów eurolandu na rekapitalizację banków, w ocenie irlandzkiej opozycji są lepsze niż te, które trojka (MFW, Komisja, EBC) z końcem 2010 r. przyznała Irlandii.

Rząd zaprzecza takim twierdzeniom. Wiceminister finansów Brian Hayes powiedział mediom, że warunki Hiszpanii są takie same, jak Irlandii, a być może nawet twardsze, ponieważ Hiszpania ma sprowadzić deficyt finansów poniżej 3 proc. PKB przed 2014 r., podczas gdy Irlandia ma na to termin do 2015 r.

"Szczegóły pakietu pomocy dla hiszpańskich banków nie są znane w szczegółach. Jeśli hiszpańskie twierdzenia o tym, że Madryt uzyskał pomoc, bez wzięcia na siebie budżetowych zobowiązań wydatkowych i podatkowych, to Irlandia będzie miała przekonywujący argument do wystąpienia z żądaniem jej pakietu ratunkowego" - twierdzi redaktor biznesowy BBC Robert Peston.

"Gdyby nie to, że irlandzkie banki prowadziły zuchwałą politykę kredytową, to Irlandii nie trzeba by ratować. W tym sensie jej położenie jest takie, jak Hiszpanii. Jednak warunki, na mocy których Irlandia otrzymała pomoc podkopały swobodę jej rządu w kształtowaniu polityki fiskalnej, co nie nastąpiło w przypadku Hiszpanii" - wyjaśnia.

Peston nazywa to "komplikacją" i zaznacza, że otwarcie na nowo irlandzkiego pakietu pomocy (na łączną sumę 85 mld euro) groziłoby nieprzyjemnymi niespodziankami.

Porozumienie UE z Hiszpanią jest uważnie obserwowane w Irlandii, ponieważ Dublin zabiega o renegocjację struktury zobowiązań dłużnych z tytułu wsparcia dla banku Anglo-Irish i liczy na to, że dostanie lepsze warunki spłaty.

Rzecznik opozycyjnej partii Fianna Fail Michael McGrath uznał porozumienie ws. rekapitalizacji banków hiszpańskich za powód do rozczarowania, ponieważ "potwierdza ono, że to podatnicy eurostrefy muszą wziąć na siebie koszty ratowania systemu bankowego".

Madryt bez nadzoru "trojki" i bez konieczności podnoszenia podatków

Rzecznik innej partii opozycyjnej Sinn Fein Pearse Doherty zauważa też, iż Hiszpania otrzyma pomoc bez wzięcia na siebie dodatkowych zobowiązań do wprowadzenia działań oszczędnościowych, które musiał zaakceptować Dublin. Madryt nie będzie poddany systemowi nadzoru ze strony troiki i nie wymagano od niego podpisania listu intencyjnego przewidującego podwyżkę podatków, cięć świadczeń socjalnych i sprzedaż państwowych aktywów.

Hayes zaznacza, że trudności europejskich banków muszą zostać rozwiązane na szczeblu UE. "Gdyby banki miały zostać rekapitalizowane bezpośrednio poprzez awaryjne fundusze unijne (EFSF lub ESM), zamiast przez rządy, to takie rozwiązanie wprowadziłoby większą stabilizację" - sądzi wiceminister (dług banków nie byłby długiem państwa -