Na Białorusi rozszerzono listę artykułów i usług, których ceny regulują Ministerstwo Gospodarki, władze obwodowe oraz władze Mińska - poinformowała w piątek państwowa agencja BiełTA.

Zgodnie z decyzją rządu z 7 grudnia, liczba towarów, których ceny reguluje resort gospodarki, została zwiększona z 14 do 27. Na listę trafiły m.in. parówki, pierogi, sery, ryby, sól, kawa i herbata. Wcześniej spis obejmował m.in. chleb, wieprzowinę i wołowinę, mleko, jajka, mąkę pszeniczną czy makaron.

Jeśli chodzi o ceny regulowane przez władze obwodowe i mińskie, obejmują one odtąd m.in. mydło i rajstopy, a także naprawę obuwia.

Powrót do regulowania cen na podstawowe produkty zapowiadał pod koniec listopada wicepremier Anatol Kalinin.

"Teraz ceny są wolne, ale widzimy, co się dzieje - producenci mają towar po jednej cenie, a w handlu cena jest dwukrotnie wyższa. Kto powinien zarabiać - producent czy pośrednicy?" - mówił wtedy Kalinin.

Białoruś przeżyła w tym roku dwie dewaluacje rubla białoruskiego. Ceny na towary i usługi rosną systematycznie, a inflacja bazowa - nieobejmująca towarów i usług regulowanych przez państwo oraz artykułów sezonowych - wyniosła w listopadzie 2011 r. w stosunku do grudnia 2010 r. 113,6 proc.

Niedawno prezydent Alaksandr Łukaszenka zażądał, by "szalone kształtowanie cen" żywności powstrzymać do grudnia.