Turystyka może rozwijać się na świecie w tym i przyszłym roku znacznie wolniej niż wcześniej zakładano z powodu pogorszenia się warunków ekonomicznych i kryzysu w Europie – twierdzi Światowa Rada Podróży i Turystyki (World Travel & Tourism Council – WTTC).

„Z perspektywy strefy euro obraz nie jest pomyślny, cierpią także rynki zewnętrzne, rządy podnoszą podatki i obcinają nakłady, toteż ludzie mają do dyspozycji znacznie mniej środków na podróże i turystykę. Większość wzrostu w tej branży przypada na Azję” – oświadczył prezes i dyrektor generalny WTTC, David Scowsill, cytowany przez agencję Bloomberg. Organizacja skupia ponad stu szefów firm turystycznych, biur podróży i sieci hotelarskich.

Według Scowsilla sektor podróży i turystyki wzrośnie w tym roku o 3,2 proc. i 3,3 proc. w roku następnym. To znacznie poniżej marcowej prognozy rady, która zakładała rozwój w 2011 roku na poziomie 4,5 proc. i 5,1 proc. w roku 2012.

Koncern Millennium & Copthorne Hotels, który jest właścicielem, menedżerem lub operatorem przeszło 100 hoteli na całym świecie oświadczył w zeszły piątek, że problemy strefy euro uderzają w jego klientów. Identyczne okoliczności mogą przesądzić o wynikach InterContinental Hotels Group, która zaprezentuje swój raport we wtorek, 8 bm., oraz spółki Whitebread, która jest właścicielem sieci tanich hoteli Premier Inn – twierdzi Nigel Hicks, analityk Liberum Capital.

Kryzys w Europie sprawia “wielki zwrot w stronę Azji” – podkreśla Scowsill, wskazując, że azjatycki rynek podróży rozwija się w tempie 9 proc. rocznie w porównaniu z zaledwie 2 proc. w Europie Zachodniej. Do roku 2030 branża ta wzbogaci się dodatkowo o 2 mld konsumentów z klas średnich, z czego trzy-czwarte będzie pochodzić z Indii i Chin.

Wydatki Chińczyków na podróże i hotele mają wzrosnąć w latach 2010-2015 o 20 proc. do kwoty 67 mld dolarów, co ulokuje mieszkańców Państwa Środka na drugim miejscu po USA.