Szef Sbierbanku, największego banku Rosji, potwierdził, że Turcję i Polskę uważa za rynki swej zagranicznej ekspansji, a nie Europę w ogóle – pisze rosyjski dziennik anglojęzyczny „The Moscow Times”.

German Gref na razie zaprzeczył, iż jego bank prowadzi rozmowy w sprawie kupna Denizbanku, tureckiego oddziału francusko-niemieckiego banku Dexia, który w poniedziałek został podtrzymany przy życiu tylko dzięki wtłoczeniu wielomiliardowej pomocy przez rządy Belgii i Francji.

Sbierbank natomiast – jak przyznał jego szef – otrzymał informacje na temat Denizbanku i bada możliwość złożenia oferty. „Dzisiejszy rynek jest bardzo dobry dla podejmowania decyzji o kupnie” – dodał Gref.

Notowania Denizbanku wzrosły w ostatnich dwóch dniach o 33 proc. na fali spekulacji, że jego sprzedaż będzie częścią restrukturyzacji w banku Dexia. Francuskie media zasugerowały już w zeszłym tygodniu, że Sbierbank jest zainteresowany kupnem tureckiego oddziału francusko-belgijskiego banku, a rosyjski dziennik „Kommiersant” napisał w sobotę, iż w charakterze doradców przyszłej transakcji działają już Deutsche Bank i rosyjski bank inwestycyjny Troika Dialog.

Sbierbank w lipcu sfinalizował przejęcia austriackiego Volksbank International za 1 mld dolarów. Kapitalizację rynkową Denizbanku szacuje się na 4,4 mld dolarów.
Rosyjscy analitycy negatywnie oceniają plany Sbierbanku, uznając, że powinien on skoncentrować się na rozwijaniu możliwości rynkowych w samej Rosji.

Latem pojawiły się doniesienia, że Sbierbank rozważa kupno Banku Millennium i Kredyt Banku, a w 2010 roku rosyjski potentat był wymieniany wśród pretendentów do kupna polskiego Banku Zachodniego WBK, który ostatecznie przypadł hiszpańskiej Grupie Santander.

Wartość rynkowa akcji Sbierbanku wynosi 2,17 bln rubli (około 74,1 mld dolarów).